mowa o reaktywacji koncertowej czy wydadzą coś nowego ? bo koncertowo to się reaktywowali wcześniej
już 2015 roku grali nawet na MH festiwal przed Dream Theater w Spodku
byłem, widziałem
Progres-regres
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 3996
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17369
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Progres-regres
A nie wiem, tak kacikiem ucha zlapalem smazac cebule, cos o nowych kawalkach chyba gadali
woodpecker from space
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Progres-regres
Płyta znalazła się na liście 350, więc się zainteresowałem. Słuchałem tego już wcześniej, ale dopiero teraz na poważnie. Na pewno ten drugi album BUDKI SUFLERA zawiera silne wpływy zespołów progresywnych z Wysp Brytyjskich. Część wykorzystanych na płycie zagrywek i motywów to ewidentne nawiązania do: Procol Harum, Gentle Giant, Jethro Tull, Indian Summer i być może kilku innych grup. Czyli rock progresywny "w cieniu wielkiej góry", w cieniu "Wielkiej" Brytanii. Ale i tak słucha się tej płyty wybornie, w końcu to Made In Poland. Cugowski śpiewa mocno i zdecydowanie, świetny śpiewak jak na rockowe standardy, chociaż wiadomo, że to nie opera, niektóre fałsze przechodzą, bo młodziez i tak ich nie wyłapie. Wokalistom rockowym zdarzają się znacznie większe braki, i to na najwyższych szczeblach, np. T. Yorke na płycie Radiohead "OK Computer" fałszuje i pieje jak kogut bez żadnych zahamowań, a i tak wszyscy "krytycy" muzyczni i dziennikarze pieją... z zachwytu. Wracając do Budki Suflera i "Przechodniem byłem między wami" - swietny album, do którego chce się wracać, głównie wpływy Procol Harum / Gentle Giant podane w bardzo przekonującej, intrygującej postaci. Kiedy trzeba jest powaga i dostojność tych pierwszych, a kiedy trzeba szaleństwo i dynamika drugich. Szczypta jazzu? To też w starym prog rocku było. Bardzo dobre miksy i w ogóle brzmienie i partie instrumentalne super. Zdecydowanie polecam. Płyta pasuje do tematu, bo z uwagi na wspomniane nawiązania i zpożyczenia nie wiadomo, czy to rzeczywiście "postęp".
BUDKA SUFLERA - Przechodniem byłem między wami (1976).
BUDKA SUFLERA - Przechodniem byłem między wami (1976).
In God We Trust
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Progres-regres
Dziś mija 25 lat od wydania tej płyty. Zebrała kiepskie recenzje i sprzedała się także bardzo źle. Nie wiem czego oczekiwiali od zespołu recenzenci i słuchacze, że tak chłodno potraktowali to połączenie pop rocka lat 80' z rockiem progresywnym lat 70'. Dziś nawet muzycy GENESIS - panowie Banks i Rutherford, mówią o "Calling All Stations" z rozgoryczeniem. Mam wrażenie, że winą za rynkowe niepowodzenie płyty próbują obarczyć wokalistę Raya Wilsona. Jakie to nieładne, wszak to basista i klawiszowiec mieli pełną kontrolę nad muzyką zespołu. Z uznaniem o płycie wypowiadali się za to dziennikarze z mojej lokalnej rozgłośni radiowej, za co im chwała. Ja myślę, że ten album to wielki sukces artystyczny, mimo pewnych oczywistych niedociągnięć. Genesis zawsze grał trochę topornie, nigdy nie miał tego szlifu i finezji, jakimi czarowali inni reprezentanci prog rocka. Za to muzykę tworzył wybitną. "Calling All Stations" to płyta mroczna, niepokojąca, refleksyjna. Jedna z moich ulubionych płyt wszechczasów.


In God We Trust
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 3996
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: Progres-regres
świetna płyta, osobiście wolę ją od każdej płyty Genesis z Collinsem na wokalu.
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10581
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Progres-regres
To bardzo dobra płyta. To w sumie tylko znakomity pop-rock, tylko i aż. Nic więcej i nic mniej. Inna kwestia, że np o ile lubiłem melodykę/aranże Genesis w tym ich bardziej popowym wydaniu, to wokale Collinsa były niestrawne dla mnie. No nie leży mi jego barwa głosu i tyle. Tu dostałem to samo tylko z lepszą jak na mój gust ścieżką wokalną.Agony pisze: ↑01-09-2022, 17:55Dziś mija 25 lat od wydania tej płyty. Zebrała kiepskie recenzje i sprzedała się także bardzo źle. Nie wiem czego oczekiwiali od zespołu recenzenci i słuchacze, że tak chłodno potraktowali to połączenie pop rocka lat 80' z rockiem progresywnym lat 70'. Dziś nawet muzycy GENESIS - panowie Banks i Rutherford, mówią o "Calling All Stations" z rozgoryczeniem. Mam wrażenie, że winą za rynkowe niepowodzenie płyty próbują obarczyć wokalistę Raya Wilsona. Jakie to nieładne, wszak to basista i klawiszowiec mieli pełną kontrolę nad muzyką zespołu. Z uznaniem o płycie wypowiadali się za to dziennikarze z mojej lokalnej rozgłośni radiowej, za co im chwała. Ja myślę, że ten album to wielki sukces artystyczny, mimo pewnych oczywistych niedociągnięć. Genesis zawsze grał trochę topornie, nigdy nie miał tego szlifu i finezji, jakimi czarowali inni reprezentanci prog rocka. Za to muzykę tworzył wybitną. "Calling All Stations" to płyta mroczna, niepokojąca, refleksyjna. Jedna z moich ulubionych płyt wszechczasów.
![]()
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
-
- w mackach Zła
- Posty: 724
- Rejestracja: 02-01-2011, 22:21
Re: Progres-regres
W sumie mogę się podpisać. Bardzo fajna, trochę nierówna płyta z dobrymi partiami Wilsona.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14953
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: Progres-regres
dla mnie Congo to chyba najlepszy kawałek Genesis ever ale reszta płyty ten teges nie bałdzo 
zresztą jak całe Genesis, nie zależnie kto tam akurat jęczy

zresztą jak całe Genesis, nie zależnie kto tam akurat jęczy

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4556
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Progres-regres
Trudno mi oceniać całościowo, bo ani fanem Genesis, ani prog-rocka nie jestem. Nie da się jednak ukryć, że już otwieracz tej płyty ma w sobie dużo uroku, podlanego dziwnym niepokojem. Jest też trochę gitarowej masturbacji, ale tak to w tym gatunku bywa. Nadal, po latach wciąż dobrze pamiętam, chociaż nie słuchałem do dziś od lat. Taki smutny los kapel, które miały zbyt znanych wokalistów, ale też bardzo smutny los następców tych wokalistów. Nie będę wskazywał palcem Judas Priest i biednego, choć utalentowanego Tima. Ojej.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10337
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Progres-regres
Nie jestem pewien, czy wrzucam do właściwego tematu,
ale młody warszawski Species zbiera pozytywne opinie za wydany w tym roku u Chińczyka pierwszy w ich karierze album
To Find Deliverance. Połączenie hejwi z muzyką progresywną, elementy thrash, jakieś nawiązania do Voivod, ogólnie dużo gitarowego grania na wysokim poziomie technicznym, dobre kompozycje, osobiście nie przepadam za hejwi, ale tutaj oceniam całość pozytywnie, nie nudziłem się podczas odsłuchu:
ale młody warszawski Species zbiera pozytywne opinie za wydany w tym roku u Chińczyka pierwszy w ich karierze album
To Find Deliverance. Połączenie hejwi z muzyką progresywną, elementy thrash, jakieś nawiązania do Voivod, ogólnie dużo gitarowego grania na wysokim poziomie technicznym, dobre kompozycje, osobiście nie przepadam za hejwi, ale tutaj oceniam całość pozytywnie, nie nudziłem się podczas odsłuchu:
Die Welt ist meine Vorstellung.