Kolejny paskudny mit, jakoby każdy rodzaj muzyki był bardziej albo mniej upoważniony do złego lub dobrego nastroju. Niczym z pamiętniczka niedorobionej młodej-dorosłej, albo trudnego nastolatka.
Słucham JD jak mi dobrze i Motorhead jak mi źle i nie czuję szczególnego dysonansu między tymi odległymi od siebie temperamentami. Klimat może pomóc i pomaga, ale zganianie wszystkiego na karb humoru tak bardzo utrudnia życie, że aż mi żal ofiar takich praktyk. Dla przykładu nigdy nie poznałbym metalu, bo poza zwyczajnymi ludzkimi odruchami wobec tępego przechodnia wpadającego na pasy/bezmózgiego debila z za ciężką nóżką na pedale bety swojego ojca, nigdy nie miałem przemożnego pragnienia spalenia kościoła czy poćwiartowania człowieka i postawienia klocka nań.
Leżało mi to na sercu i musiałem to napisać.
JOY DIVISION
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 521
- Rejestracja: 16-05-2013, 19:45
Re: JOY DIVISION
trafiles kula w plot
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10679
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: JOY DIVISION
Wiadomo. [`]
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3278
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16