BIG BLACK

[longinus696]

No to teraz rozejrzyj się za "Atomizer". Nie wiem czy nie lepszy niż "Songs...", tak z perspektywy czasu patrząc. Zresztą, nie bez powodu wrzuciłem go do Encyklopedii.

[twoja_stara_trotzky]

jeszcze sobie Shellac obadaj Morph ;)

[streetcleaner]

i RAPEMAN ;)

[Morph]

jeszcze sobie Shellac obadaj Morph ;)

Na razie to Lull obaduję bo mi żaden skurwiesyn nie powiedział że to takie fajne. NIC! Milczeliście, wy chwosty borsucze, nie wspominając nawet słowem o zajebistości debiutu ;)

[megawat]

O, jak fajnie, że ktoś odkopał temat. Twórczość Albiniego (Big Black, Rapeman, Shellac) to coś, do czego długo musiałem dorastać. Takiego kopa jak miało Big Black nie ma 100 deathowych czy grindowych kapel razem wziętych a można by spokojnie dorzucić jeszcze kolejne 100. Steve (że tak go po kumplowsku nazwę) był jednym z artystów, który otworzył mi oczy na minimalizm, awangardę i inne takie, z resztą osobiście traktuję gościa, jako jeden z moich życiowych autorytetów, poważnie.
Wszystkie nagrania Big Black są wspaniałe, ale ja najbardziej upodobałem sobie "Pigpile", chyba ich ostatni koncert przed rozwiązaniem z tego co się orientuję. Coś niesamowitego.

[Arisowicz]

Steve Albini odpowiada na pytania różne, może kogoś zainteresuje:



Część to oczywiście jakieś pierdoły, ale skrobnął też coś ciekawego, np o muzyce jazz:

Why don't you like jazz?
Because it sucks and I'm tired of hearing about it. Believe me I've tried. I just hate the parts I hate about it more than I like the little things there are to like. The batting average is just so low I can't bear the dead time between highlights being filled with all that noodling. It's vain music.

:D

[Glene]

Mocno:D W wolnej chwili sobie przeczytam, zapowiada sie interesujaco.

[megawat]

No, jeśli Steve mówi, że nowy Neurosis będzie zabójczy, to znaczy, że będzie. :D

[0ms]

Z drugiej strony z tak hipsterskim podejsciem do muzyki to on moze wypierdalac ;)

[ultravox]

Dlaczego hipsterskim?

[0ms]

Bo sprowadzanie calego gatunku do miana vain i bezcelowego pitolenia to dla mnie oznaka ignorancji. Gdyby ograniczyl to do okresu, kiedy ta muzyka "awansowala" (tudziez zostala zepchnieta) do filharmonii to bym sie nie czepial.

[ultravox]

Moze i jest to trochę niesprawiedliwa opinia, ale doskonale rozumiem, że można nie lubić jazzu. W końcu w wielu przypadkach JEST to bezcelowa muzyka oparta na instrumentalnych popisach napędzanych przerośnietym ego wykonawców. Ale oczywiście nie we wszystkich, nie ma co generalizować.

[megawat]

Steward Copeland z The Police powiedział kiedyś: "Jeśli chcesz żyć z muzyki a nie masz talentu - zostań jazzmanem".
Ciekawe.

[0ms]

The Police

:D

[ultravox]

Akurat Copeland to zajebisty bębniarz, więc może coś w tym jest ;)

[megawat]

Podbijam. " onclick="window.open(this.href);return false;

[longinus696]

Podbijam. " onclick="window.open(this.href);return false;

Ja też. " onclick="window.open(this.href);return false;

[longinus696]

No i kurwa proszę... jak na życzenie. Pitchfork presents "Steve Albini's 10 Best Records"

http://pitchfork.com/features/staff-lis ... ve-albini/" onclick="window.open(this.href);return false;

[megawat]

Przewidywana lista ulubionych płyt Albiniego w wykonaniu innych artystów, hehehe:

1. Slint - "Spiderland";
2. Slint - "Spiderland";
3. Slint - "Spiderland";
4. Slint - "Spiderland";
5. Slint - "Spiderland";
6. Slint - "Spiderland";
7. Slint - "Spiderland";
8. Slint - "Spiderland";
9. Slint - "Spiderland";
10. Slint - "Spiderland".

[longinus696]

Przewidywana lista ulubionych płyt Albiniego w wykonaniu innych artystów, hehehe:

1. Slint - "Spiderland";
2. Slint - "Spiderland";
3. Slint - "Spiderland";
4. Slint - "Spiderland";
5. Slint - "Spiderland";
6. Slint - "Spiderland";
7. Slint - "Spiderland";
8. Slint - "Spiderland";
9. Slint - "Spiderland";
10. Slint - "Spiderland".

Hehehe... ale serio, pewnie by to wymienił... ale nie tylko. Myślę, że mógłbym z dużym powodzeniem odgadnąć sporą część tej listy.