PIXIES vs SONIC YOUTH

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

Re: PIXIES vs SONIC YOUTH

21-06-2010, 18:21

longinus696 pisze:LOL, Panowie... ale przecież nie chodziło o to, że twórcy gatunku, tylko, że twórcy takich utworów (kawałków będących w tym typie mniej więcej). Tak jak twórcy blackmetalowi, w odróżnieniu od twórców black metalu - tylko tutaj nie przyszło mi do głowy odmienić. Nawet nie przypuszczałem, że ktoś mógłby to tak zinterpretować.
Niezłe tłumaczenie, ale po reprezentancie kręgów akademickich (i fanie hałasującego noise'u) można chyba spodziewać się bardziej precyzyjnych wyrażeń, nie? ;)

ps. pomijając już fakt, że J&MChain nie grali nigdy garage pop :)
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

21-06-2010, 18:51

4m pisze: Niezłe tłumaczenie, ale po reprezentancie kręgów akademickich (i fanie hałasującego noise'u) można chyba spodziewać się bardziej precyzyjnych wyrażeń, nie? ;)
Czepiasz się... grunt, że już się wyklarowało.
4m pisze:ps. pomijając już fakt, że J&MChain nie grali nigdy garage pop :)
A to już chyba nie do mnie, panocku.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

Re: PIXIES vs SONIC YOUTH

21-06-2010, 19:17

Nie czepiam się, bo gdybym się czepiał to odniósłbym się do zdania:
longinus696 pisze:Okazuje się, że hałasująca noise-rockowa awangarda nagrywa gorsze płyty niż twórcy garażowego popu. No nic, różne rzeczy można wyczytać w internecie :lol:
np. w taki sposób: okazuje się, że hałasujący noise'owy klasyk Merzbow nagrywa gorsze płyty niż Nile, twórcy black metalu. No nic, różne rzeczy można wyczytać w internecie :lol:

A następnie starałbym się przekonywać, że pisząc "Nile twórcy black metalu" nie chodziło o to wcale, że są twórcami black metalu, ale że Nile są twórcami black metalowymi, tylko po prostu mi nie przypuszczałem, że ktoś mógłby zinterpretować "Nile twórcy black metalu" jako "Nile twórcy black metalu" :) No i oczywiście na koniec uznałbym, że grunt, że się wyklarowało, że Nile gra black metal :D Tak bym mniej więcej napisał Longinus, gdybym się czepiał ;)

Mój głos oddaję na Sonic Youth.
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: PIXIES vs SONIC YOUTH

21-06-2010, 19:42

RTOFL, strasznie jesteś pocieszny w swojej reaktywności :)
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: PIXIES vs SONIC YOUTH

21-06-2010, 23:18

4m pisze:Kretek, jeżeli garage pop był modny w latach 60-tych to jak J&MChain mogli być jego twórcami debiutując w 1985? Pomijając już to, że gdy grano garage pop to miśków z J&MChain w ogóle nawet na świecie nie było ;) Longinus zdrowego kwiatka zasadził :)
tylko nie kretek, nie jestem fanem zagłębia lubin. czytaj najpierw to, co chcesz komentować.
longinus696 pisze:
4m pisze:ps. pomijając już fakt, że J&MChain nie grali nigdy garage pop :)
A to już chyba nie do mnie, panocku.
longin, tak właśnie napisałeś. tu akurat foremka trafił :wink:
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: PIXIES vs SONIC YOUTH

27-06-2010, 18:20

tak, wiemy już, że dla ciebie 3-ligowe szumy są ciekawsze niż Sonic Youth... batko moska...
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17614
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: PIXIES vs SONIC YOUTH

27-06-2010, 18:33

a kamieniem rzuca ten , w ktorego mozna rzucac glazami nawet :lol:
woodpecker from space
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: PIXIES vs SONIC YOUTH

27-06-2010, 18:40

Triceratops pisze:a kamieniem rzuca ten , w ktorego mozna rzucac glazami nawet :lol:
ty lepiej wyjmij tę wieżę Eiffla z oka :lol:
a nie mi tu drzazgi w moim szukasz :lol:
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17614
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: PIXIES vs SONIC YOUTH

27-06-2010, 18:43

twoja_stara_trotzky pisze:
Triceratops pisze:a kamieniem rzuca ten , w ktorego mozna rzucac glazami nawet :lol:
ty lepiej wyjmij tę wieżę Eiffla z oka :lol:
a nie mi tu drzazgi w moim szukasz :lol:
ale ja akurat nie pisze nic takiego i wcale nie uwazam ze sonic youth trzeba lubic, faktem jest ze po dirty bodajze sonic youth nie wzbudza we mnie absolutnie zadnych emocji zatem do mnie ten zarzut nie pasuje w ogole hehe
woodpecker from space
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

29-06-2010, 00:19

harry harry pisze:Natomiast fanem ani jednego ani drugiego nie jestem,jest masa ciekawszych rzeczy;)
No rzeczywiście. Podobnie, jak Cabaret Voltaire jest ciekawszy od Einsturzende Neubauten, a Laibach to komercha... nie no, bez kitu, człowieku.
Triceratops pisze: ale ja akurat nie pisze nic takiego i wcale nie uwazam ze sonic youth trzeba lubic, faktem jest ze po dirty bodajze sonic youth nie wzbudza we mnie absolutnie zadnych emocji zatem do mnie ten zarzut nie pasuje w ogole hehe
Przypomnij wszystkim może, którą płytą w dyskografii SY jest "Dirty" i powiedz od razu ilu znasz wykonawców, którzy przez tak długi czas potrafią nagrywać ciekawe rzeczy.
harry harry pisze:Ta muzyka jest dla mnie zbyt prosta,preferuję bardziej eksperymentalne podejcie
Hehe... a co ma jedno wspólnego z drugim? Niby prosta muzyka nie może być eksperymentalna (najczęściej jest znacznie bardziej niż ta rzekomo złożona)? I niby Sonic Youth nie jest eksperymentalne? Przecież to wzór rockowego eksperymentatorstwa.
No a przecież wielbione przez Ciebie noisowe szmery-bajery to również prosta muza.
harry harry pisze:(wyjątkiem jest tu np Black Metal-od niego nie oczekuje progresji:))
A to błąd. Black metal = progresja.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Scaarph
zahartowany metalizator
Posty: 6143
Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb

Re:

29-06-2010, 00:59

longinus696 pisze:
harry harry pisze:(wyjątkiem jest tu np Black Metal-od niego nie oczekuje progresji:))
A to błąd. Black metal = progresja.
tutaj również ja się nie zgodzę. nawet nie tyle nie zgodzę, co zupełnie nie rozumiem o co chodzi w tym równaniu. równie dobrze mógłbyś napisać, że włoska kuchnia = progresja, piwowarstwo = progresja czy maszynoznawstwo = progresja. to zupełnie różne, nie wpływające na siebie zagadnienia.
ON TO RUPTURE

Obrazek
Necro Skins Society
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: PIXIES vs SONIC YOUTH

29-06-2010, 01:00

grunt, aby nasi idole prześcignęli waszych idoli!
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17614
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re:

29-06-2010, 08:29

longinus696 pisze:No rzeczywiście. Podobnie, jak Cabaret Voltaire jest ciekawszy od Einsturzende Neubauten
Ja tez tak uwazam i nie uwazam wcale, ze to wielce kontrowersyjny poglad. Nie wiem dlaczego ty tak uwazasz i jaki masz moralny paszport aby twierdzic, ze to fanaberia.
longinus696 pisze: Przypomnij wszystkim może, którą płytą w dyskografii SY jest "Dirty" i powiedz od razu ilu znasz wykonawców, którzy przez tak długi czas potrafią nagrywać ciekawe rzeczy.
No ale jakie to ma znaczenie i kogo to obchodzi, ktora to jest plyta?
longinus696 pisze:Przecież to wzór rockowego eksperymentatorstwa.
:lol:
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17614
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Re:

29-06-2010, 08:31

harry harry pisze:2.Owszem,moze byc prosta.Jednak nie bawią mnie proste rockowe rytmy w wykonaniu Sonic Youth.I co z tego?Jezeli to jest dla ciebie wzor rockowego eksperymentatorstwa to bieda-posluchaj starej niemieckiej awangardy rockowej.Czym jest awangarda SY w porownaniu do awangardy takiego chocby Fausta?
Dobrze powiedziane.
woodpecker from space
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: Re:

29-06-2010, 11:44

Triceratops pisze:
longinus696 pisze: Przypomnij wszystkim może, którą płytą w dyskografii SY jest "Dirty" i powiedz od razu ilu znasz wykonawców, którzy przez tak długi czas potrafią nagrywać ciekawe rzeczy.
No ale jakie to ma znaczenie i kogo to obchodzi, ktora to jest plyta?
właśnie ma, pokaż mi zespół z takim samym stażem, który nie miał dołka twórczego.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17614
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: PIXIES vs SONIC YOUTH

29-06-2010, 12:21

The Fall, New Model Army
woodpecker from space
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

30-06-2010, 19:53

harry harry pisze: 1.CABS (wczesny) byl oczywiscie bardziej interesujacy i intrygujacy brzmieniowo niz EN.Wydaje mi się,że muzyka EN zawsze byla bardziej przystępna,szybciej "wchodzila" co oczywiscie nie jest zarzutem,ale moze tu nalezy szukac odpowiedzi na to,czemu czesto ludzie szybciej lykaja EN.Poza tym nie kumam Twojego uczepienia sie jak kleszcz dupy mojej jakiejs wypowiedzi.Mnie nie interesuje Twoje zamilowanie do szczytu komerchy jaka robi w ostatnich latach Laibach.
Skąd się bierze porównywanie wczesnego CABS do całościowo ujętego EN? Może postawimy obok siebie wczesny CABS i również wczesny EN? Każdy może sobie puścić jedno i drugie, porównać i poczuć róznicę. Co ja się będę produkował na temat siły ekspresji i innych podobnych rzeczy.
harry harry pisze:2.Owszem,moze byc prosta.Jednak nie bawią mnie proste rockowe rytmy w wykonaniu Sonic Youth.I co z tego?Jezeli to jest dla ciebie wzor rockowego eksperymentatorstwa to bieda-posluchaj starej niemieckiej awangardy rockowej.Czym jest awangarda SY w porownaniu do awangardy takiego chocby Fausta?
No pewnie... zatem czym sa wymieniane przez Ciebie zespoły w porównaniu do awangardy takiego choćby Fausta? Mógłbym tak samo zapytać. Faust to przykład z grubej rury. Każda epoka miała swoją awangardę i do tej spokojnie można zaliczyć SY. A, że niewiele rzeczy może się równać z "heroicznym" okresem rocka, jakim był przełom lat 60. i 70. to już inna sprawa.
harry harry pisze:3.Szmery bajery?Ktore?Podaj przyklad a nie nachalnie powtarzasz cos za trockim:)Crawl Unit?Rudnik?A C Monteiro?Lioenel Marchetti?Francisco Lopez?AMM?Nie kompromituj sie chlopie:)Sprawdz,posluchaj chocby czesci artystow,ktorych nazwiska wymienilem.Zapewniam,ze bedzie ci glupio.A potem wypowiadaj sensowne opinie a nie powtarzasz raz za razem jakbys wlasnego zdania nie mial.
Tak, tak... znam część wykonawców, o których mówisz... np. albumy Joe Colleya, Lopeza, czy klasykę w postaci AMM :lol: Wyobraź sobie, że nie ty jeden słuchasz takiej muzy. Określenia "szmery-bajery" użyłem ogólnie i specjalnie trochę ironicznie, bo zmęczyło mnie trochę szperanie w scenie noise i PE, a skądinąd wiem, że niektórzy ludzie są w to zapatrzeni, jakby jakieś niewiarygodne rzeczy się tam działy. W każdym razie nie chodziło o to, by jakoś wielce ubliżyć tej muzyce, tylko wyrazić zdziwienie, że pogardzasz prostotą SY, podczas gdy spora część elektroniki, zbaw taśmami i muzyki konkretnej opiera się w takim samym stopniu na prostocie.

Generalnie zabawne jest to, że postrzegasz muzykę SY przez pryzmat "prostych rockowych rytmów", podczas gdy ja (i poprzez wymianę doświadczeń z innymi, wiem, że nie tylko ja) widzę różne warstwy tej muzyki, jej fakturowość, zabawę dysonansem. No, ale najwyraźniej jest to kwestia płaszczyzny odbioru. Chyba tak samo, jak z tym Laibachem i jego rzekomą komercyjnością :lol: :lol:
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

30-06-2010, 20:10

Triceratops pisze:
longinus696 pisze:No rzeczywiście. Podobnie, jak Cabaret Voltaire jest ciekawszy od Einsturzende Neubauten
Ja tez tak uwazam i nie uwazam wcale, ze to wielce kontrowersyjny poglad. Nie wiem dlaczego ty tak uwazasz i jaki masz moralny paszport aby twierdzic, ze to fanaberia.
Tego akurat się spodziewałem. Nie wiem, kurwa, pewnie nie mam "moralnego paszportu", ale dla mnie to trochę tak, jakby postawić Megadeth nad Slayer. I nie chodzi w tym porównaniu o odzwierciedlenie statusu zespołów, tylko o ich zjawiskowość.
Triceratops pisze:
longinus696 pisze: Przypomnij wszystkim może, którą płytą w dyskografii SY jest "Dirty" i powiedz od razu ilu znasz wykonawców, którzy przez tak długi czas potrafią nagrywać ciekawe rzeczy.
No ale jakie to ma znaczenie i kogo to obchodzi, ktora to jest plyta?
Takie, że przez długi czas (10 lat istnienia; 8 czy 9 albumów) ten zespół nie zszedł poniżej płyty bardzo dobrej, w dodatku nie odcinając kuponów od jakiegoś tam pojedynczego sukcesu, tylko konsekwentnie rozwijając formułę.
Triceratops pisze:The Fall, New Model Army
No i co, już się wypstrykałeś z nabojów? W każdym razie nie ma wielu takich wykonawców.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

30-06-2010, 20:46

Ale ja to doskonale rozumiem. Mimo wszystko niższość SY od Fausta nie czyni z SY byle jakiego, czy przeciętnego zespołu. Gwarantuję ci, że członkowie SY bywali zaangażowani w masę ambitnych projektów, dalekich od "szeroko pojętej muzyki popularnej", jak to ładnie powiedziałeś (chociażby grając u boku Glenna Branki, co przecież słychać w ich muzyce). To, że w ramach swojej twórczości obierali sobie często piosenkową konwencję jeszcze nie świadczy o ich płyciźnie artystycznej. Ich raczej interesowało jak popsuć ładne melodie niż jak je doprowadzić do satysfakcjonującego końca. Ta kapela to w pewnym sensie zwieńczenie brzmieniowych eksperymentów nowej fali.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17614
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re:

30-06-2010, 21:38

longinus696 pisze:I nie chodzi w tym porównaniu o odzwierciedlenie statusu zespołów, tylko o ich zjawiskowość.
A niby w jaki sposob chcesz zmierzyc te zjawiskowosc?
longinus696 pisze:
Triceratops pisze:The Fall, New Model Army
No i co, już się wypstrykałeś z nabojów? W każdym razie nie ma wielu takich wykonawców.
Alez skad, moge dalej The Melvins, Fugazi, Scratch Acid/Jesus Lizard, NoMeansNo ale co z tego?
woodpecker from space
ODPOWIEDZ