Re: AMBIENT
: 17-11-2010, 07:09
jasna sprawaBonny pisze:ale to są dwa różne albumy i tylko na drugim z nich kolaboruje H. BuddMol pisze: Budd/Eno - Ambient 4: The Pearl
Ambient 4: On Land i The Pearl. oba zresztą genialne.
Death and Black Metal Magazine
https://www.masterful-magazine.com/forum/
https://www.masterful-magazine.com/forum/viewtopic.php?f=44&t=9708
jasna sprawaBonny pisze:ale to są dwa różne albumy i tylko na drugim z nich kolaboruje H. BuddMol pisze: Budd/Eno - Ambient 4: The Pearl
Ambient 4: On Land i The Pearl. oba zresztą genialne.
hehe, no wlasnieBonny pisze:no piękna płyta, też uwielbiam, cenię i polecam, ale jak się to wszystko nazywa to już mógłbyś napisać, bo z okładki to się tego nie da doczytać
Juz o niej mowilem TUTAJ. Nie wiem czy nie lubie bardziej od Global Communication. Tworczosc The KLF/The Timelords lykam w calosci. Genialny "zespol"KreatoR pisze:@Triceps - co powiesz o pierwszej płycie The KLF (tej z "wiejską okładką")
Hehe no racja , po prostu poszeldem dalej i pozbawilem ja wszelkich kontekstowBonny pisze:no piękna płyta, też uwielbiam, cenię i polecam, ale jak się to wszystko nazywa to już mógłbyś napisać, bo z okładki to się tego nie da doczytać
wobec tego usunąłbym jeszcze okładkę i personalia muzykówTriceratops pisze:Hehe no racja , po prostu poszeldem dalej i pozbawilem ja wszelkich kontekstowBonny pisze:no piękna płyta, też uwielbiam, cenię i polecam, ale jak się to wszystko nazywa to już mógłbyś napisać, bo z okładki to się tego nie da doczytać
byłem raz czy dwa razy w RE na Świętego Krzyża, ale generalnie to na śląsku takich imprez jest mam wrażenie najwięcej.xyyz pisze:Mam pytanie do Bonniego ale też innych, którzy bywają na ambientowych koncertach: mianowicie, gdzie one się ukrywają? W Krakowie jeszcze żadnego nie wyczaiłem przez ostatnie miesiące (nie licząc Lustmord ale to inny kaliber).
Lustmord/Tim Hecker na Unsound i na obu byłem, Biosphere już ponad rok temu i to też na Unsound. Apostazja nic mi nie mówi...harry harry pisze:To prawda, koncertow "ambientowych" wydaje sie byc mniej w porownaniu z koncertami inustrial/noise/free improv,moze dlatego,ze nie jest to muzyka specjalnie koncertowa.Z najbardziej znanych- Lustmord byl przeciez calkiem niedawno,tak samo Tim Hecker,jakis czas temu zawital tez Geir Jensen (Biosphere).Poza tym jest Wroclawski festiwal industrialny i tam takze czasem mozna posluchac dobrego ambientu.Inne imprezy to np organizowane przez Apostazje i czeste koncerty np genialnego Troum.Takze jest tego troche.Scaarph pisze:kurczę, ja również nie widzę dookoła koncertów ambientowych, może po prostu nie wiem nawet, gdzie ich szukać. najchętniej wybrałbym się na jakiś koncert roberta richa, tylko że ja podobno potrafię chrapać strasznie i mógłbym zakłócać odbiór innym
A mnie rozczarowała środkowa część. Pierwsze 3 i dwa ostatnie utwory sa bardzo ajne, ale ten środek jakiś taki za bardzo bitowy się robi.Glene pisze:Swietny i bardzo pozyteczny temat. Co do Global Communication tak juz jak bylo powiedziane piekna plyta, gdy jej slucham czuje sie jakbym podrozowal gigantyczna magistrala kolejowa przyszlosci oplatajaca caly swiat i wychodzaca nawet na orbite
mały popyt-mała podaż...xyyz pisze:Mam pytanie do Bonniego ale też innych, którzy bywają na ambientowych koncertach: mianowicie, gdzie one się ukrywają? W Krakowie jeszcze żadnego nie wyczaiłem przez ostatnie miesiące (nie licząc Lustmord ale to inny kaliber).
jak można mylić szacownego tow. Winnickiego z byłym kierownikiem Wydziału Kultury Miejskiego Komitetu PZPR w Pułtusku ?kampeki pisze:Bonny/Borowa (zawsze mam problem z rozróżnieniem przez te avatary)