Strona 13 z 15

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 22:44
autor: 83koper83
Grunge-srunge. Nirvana, Pearl Jam, Soundgarden, Alice in Chains - każdy z tych zespołów grał/gra zupełnie inaczej. Z czym z rzekomej "sceny" niby porównać takie "Jesus Christ Pose"?

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 22:50
autor: [V]
83koper83 pisze:Grunge-srunge. Nirvana, Pearl Jam, Soundgarden, Alice in Chains - każdy z tych zespołów grał/gra zupełnie inaczej.
tutaj kapuje to może 3,5 osoby.

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 23:10
autor: Hatefire
Chyba każdy rozsądny, to kapuje. Dawno temu ktoś (nie pamiętam czy Trocki czy Triceps) napisał, że zamiast grunge powinno się zwać to rock revival. Wspólna cechą było, to, wszyscy odwoływali się do tradycji surowego, gitarowego grania. Z czym, że u jednych to było więcej Black Sabbath u innych Beatles itp. dlatego też efekty był różne.

Re: Soundgarden

: 21-05-2017, 00:14
autor: 535
[V] pisze:
83koper83 pisze:Grunge-srunge. Nirvana, Pearl Jam, Soundgarden, Alice in Chains - każdy z tych zespołów grał/gra zupełnie inaczej.
tutaj kapuje to może 3,5 osoby.
Ja nie kapuje, ale Voivod grali ów słynny granż na Target Earth i tylko nieuważny fan Nirvany, albo wybitnie podłego granżu, względnie ktoś kompletnie głuchy, mógł przegapić ten oczywisty moment.

edit
a tak w ogóle o czym jest rozmowa? Moda na granż minęła i takie są fakty.

Re: Soundgarden

: 21-05-2017, 00:45
autor: 83koper83
a tak w ogóle o czym jest rozmowa? Moda na granż minęła i takie są fakty
Moda na granż minęła, najważniejsi dla granżu pomarli - a granżu nie było. Takie są fakty.

Re: Soundgarden

: 21-05-2017, 09:21
autor: Aron
Bo grunge to nie styl muzyczny, tylko marketingowe określenie na muzykę zespołów które zaistniały na przełomie lat 80\90 w stanie Waszyngton. To że każdy nich grał inaczej było już wielokrotnie powiedziane. Tak naprawdę łączy ich tylko miejsce pochodzenia i czas w którym działały.

Re: Soundgarden

: 21-05-2017, 09:24
autor: Plastek
Aron pisze:Bo grunge to nie styl muzyczny, tylko marketingowe określenie na muzykę zespołów które zaistniały na przełomie lat 80\90 w stanie Waszyngton. To że każdy nich grał inaczej było już wielokrotnie powiedziane. Tak naprawdę łączy ich tylko miejsce pochodzenia i czas w którym działały.
Dokładnie tak. Tak samo było punk rockiem w 76. Ramones, Sex Pistols. The Clash, The Damned - każdy grał inaczej, łączy ich tylko czas w którym działały. Punk rock zatem to tylko marketingowe określenie; równie dobrze można ich nazwać noise gospel rock.

Re: Soundgarden

: 21-05-2017, 10:36
autor: [V]
83koper83 pisze:
a tak w ogóle o czym jest rozmowa? Moda na granż minęła i takie są fakty
Moda na granż minęła, najważniejsi dla granżu pomarli - a granżu nie było. Takie są fakty.
To oczywiste

Re: Soundgarden

: 21-05-2017, 11:34
autor: Pacjent
Aron pisze:Bo grunge to nie styl muzyczny, tylko marketingowe określenie na muzykę zespołów które zaistniały na przełomie lat 80\90 w stanie Waszyngton. To że każdy nich grał inaczej było już wielokrotnie powiedziane. Tak naprawdę łączy ich tylko miejsce pochodzenia i czas w którym działały.
Tak. Gdyby TOOL był stamtąd to byłby zaliczany do wielkiej piątki grunge. Poza tym te wymienione zespoły tak zmieniały swoją muzykę, że trudno je pojedynczo przypisać do jednego nurtu. Najbardziej jednolitym przedstawicielem jest ALICE IN CHAINS, ale u takiego PEARL JAM między pierwszym a np. trzecim albumem jest przepaść, nad czym zresztą ubolewam.

Re: Soundgarden

: 21-05-2017, 11:42
autor: tomaszm
Szanuje w/w zespoły ale Tool to jednak inna bajka.

Nie bardzo rozumiem przypierdalanie się do debiutu Korn jak oni żywcem biorą spuscizne w/w kapel i wysmażyli swietny album. Gdzie tu konsekwencja?

Re: Soundgarden

: 21-05-2017, 11:52
autor: Pacjent
tomaszm pisze:Szanuje w/w zespoły ale Tool to jednak inna bajka.
Każdy z tych zespołów jest jakby inną bajką, więc tzw. środowiska opiniotwórcze bez problemu zakwalifikowałyby TOOL do sceny grunge.

Re: Soundgarden

: 21-05-2017, 11:56
autor: tomaszm
Odważne tezy. Ja bym Tool określił mianem psychodelicznego rocka w metalowym sosie. Korn na debiucie ma bliżej do Grunge imho tylko przypięto mu łatke new metal co u wielu powoduje awersje a to kapitalna płyta.

Re: Soundgarden

: 21-05-2017, 12:02
autor: Pacjent
tomaszm pisze:Odważne tezy. Ja bym Tool określił mianem psychodelicznego rocka w metalowym sosie. Korn na debiucie ma bliżej do Grunge imho.
Tak pewnie jest, ale wystarczyłoby, po pokonaniu różnić geograficznych, wyznaczyć wspólne mianowniki między TOOL a np. PEARL JAM i zrobiłoby się z tego grunge. Kwestia etykiety i tego kto ją przylepi.

Re: Soundgarden

: 21-05-2017, 14:51
autor: Drone
Pacjent pisze:
Aron pisze:Bo grunge to nie styl muzyczny, tylko marketingowe określenie na muzykę zespołów które zaistniały na przełomie lat 80\90 w stanie Waszyngton. To że każdy nich grał inaczej było już wielokrotnie powiedziane. Tak naprawdę łączy ich tylko miejsce pochodzenia i czas w którym działały.
Tak. Gdyby TOOL był stamtąd to byłby zaliczany do wielkiej piątki grunge. Poza tym te wymienione zespoły tak zmieniały swoją muzykę, że trudno je pojedynczo przypisać do jednego nurtu. Najbardziej jednolitym przedstawicielem jest ALICE IN CHAINS, ale u takiego PEARL JAM między pierwszym a np. trzecim albumem jest przepaść, nad czym zresztą ubolewam.
No panowie, bez przesady. Zespoły grunge to w rzeczywistości revival rocka garażowego, surowego i dosadnego, którego brakowało w latach 80, bo rock poszedł albo w glam i konfekcję, albo w metalową ekstremę.

TOOL natomiast czerpał bezpośrednio z proga (KING CRIMSON) i alternatywy (np. MELVINS), do czego sami się przyznają. W sumie to takiemu MELVINS czy SONIC YOUTH jest bliżej do grunge'a niż TOOL.

Re: Soundgarden

: 21-05-2017, 16:15
autor: potakiwacz
Nie zgadzam się z tezą, że Soundgarden, Alice i Pearl jam grali w jakimś zupełnie odrębnym stylu. W przypadku każdego z tych zespołów, z naciskiem na ich wczesne nagrania, wyraźnie słychać wpływy zarówno led Zeppelin, jak i Black Sabbath. Z kolei Nirvana to przede wszystkim punk rock zmiksowany z Pixies i Melvins. O ile członkowie tych trzech zespołów byli ze sobą zżyci od dawna, co zresztą zaowocowało słynnymi kolaboracjami, tak już Kurta i paczkę poznali, dopiero gdy spece od marketingu postanowili wykreować nam nową „scenę". Tool oczywiście ma niewiele wspólnego z powyższymi ekipami, ale przyznam, że na Undertow pewne zbliżone wibracje mogą być jeszcze wyczuwalne.

Re: Soundgarden

: 22-05-2017, 01:54
autor: Lucek
83koper83 pisze:Grunge-srunge. Nirvana, Pearl Jam, Soundgarden, Alice in Chains - każdy z tych zespołów grał/gra zupełnie inaczej
i kogo to obchodzi ? wszystkie one są wybitnie chujowe i nieznośne, Alice i Nirvana mają momenty ale całościowo i tak są niestrawnym smętnym wsiowym kałem, jak cały grunge, naszczać i podpalić kurwa.Przypomniały mnie sie słowa Petera z Vader który powiedział mniej więcej tak " jak mieliśmy po naście, dwadzieścia pare lat to wręcz balismy sie słuchać innych gatunków poza metalem żeby sie nie skazić" i ja miałem tak samo za wyjatkiem kilku innych nie metalowych zespołów.Ta wasza "wszechstronność" jest dla mnie nie pojęta i całkowicie obrzydliwa, słuchanie wszystkiego, czy to sie aby nie nazywa bezguście ? jak wy kurwa możecie rozumieć w pełni np Deicide Legion ? skoro wy słuchacie grunge zjeby ? a teraz pizdeczki unieście sie waszym psudointelektualizmem homoseksualizmem.

Re: Soundgarden

: 22-05-2017, 07:28
autor: Oferma
Ja tylko koledze dyskretnie przypomnę o tym, gdzie teraz jest i co nagrywa Peter z Vadera...

Re: Soundgarden

: 22-05-2017, 10:52
autor: Drone
O, to, to. Tak się kończy niewychylanie się ze swojej niszy.

W okolicach wydania "Diabolical Summoning" pojawiła się sesja zdjęciowa SINISTER, gdzie jeden z panów (chyba Mike) miał bluzę NIRVANA. Pamiętam komentarze "prawdziwych metalowców". Pewien mój znajomy upierał się nawet, że to celowa prowokacja :)

Dobrze, że te sztywne czasy minęły :)

Re: Soundgarden

: 22-05-2017, 11:17
autor: mj.
Aron pisze:Bo grunge to nie styl muzyczny, tylko marketingowe określenie na muzykę zespołów które zaistniały na przełomie lat 80\90 w stanie Waszyngton. To że każdy nich grał inaczej było już wielokrotnie powiedziane. Tak naprawdę łączy ich tylko miejsce pochodzenia i czas w którym działały.
!!
Plus aura pogodowa, przetasowania w składach (dość dobrze jest to zobrazowane w filmie o scenie z Seattle "Hype" w formie - jakkolwiek śmiesznie to zabrzmi - wykresów).

Hatefire pisze:Chyba każdy rozsądny, to kapuje. Dawno temu ktoś (nie pamiętam czy Trocki czy Triceps) napisał, że zamiast grunge powinno się zwać to rock revival. Wspólna cechą było, to, wszyscy odwoływali się do tradycji surowego, gitarowego grania. Z czym, że u jednych to było więcej Black Sabbath u innych Beatles itp. dlatego też efekty był różne.
Natomiast ktoś inny kiedyś napisał (i nie był to użytkownik forum, tylko - nie chcę przekłamać - chyba T.Moore), że jedynym zespołem, który można by zapakować do szufladki z napisem grunge był Mudhoney. Cała natomiast "wielka czwórka" została tam dokooptowana dodatkowo.

Re: Soundgarden

: 22-05-2017, 11:25
autor: Oferma
Ameryki koledzy nie odkrywają. Taki Pearl Jam to był zwyczajnie porządny rockowy zespół,przebrany w brudne flanele w celach marketingowych. Co nie zmienia faktu, że revival surowego grania, jaki zafundowały te zespoły zbiorczo był bardzo ożywczy dla przeglamowanej i przepitolonej sceny, na której głośna muzyka prywatkowa udawała ciężkie granie.
Co do samej etykiety "grunge" nie jest to chyba tak do końca z tym,że on nie istniał. Ja tutaj widze analogię z takim zjawiskiem, jak np. GSA. Rozstrzał stylistyczny był ogromny (new wave'owe Bóm Wakacje W Rzymie, metalowy Hektor, jazzujące Oczi Cziorne na ten przykład), ale nadal to te zespoły tworzyły coś w rodzaju zwartej sceny, z zinami, festiwalami, etc.