KILLING JOKE

[Pelson]

Brighter numer 1. Bezdyskusyjnie mój faworyt o mile do przodu przed resztą.

Potem debiut, dwójka, Absolute Dissent, 2012, Night Time, Hosannas. Tu już nie mam kolejności, wszystko zależy od dnia. Dopiero potem "żółta".
Z drugą połową dyskografii mam problem, by ją uporządkować w skali miodności.

[Triceratops]

To nie jest latwy temat, wypisalem tak z palca bazujac na wlasnych przekonaniach, ale jak skoncze renowacje Roxy Music to pewnie zrobie wykopki Killing Joke. Bo np tak naprawde wahalem sie miedzy debiutem a dwojka. Trzy ostatnie to jak napisalem zupelnie inna kategoria, niezwykle rowne i esencjonalne, i bardzo je lubie (chyba wszystkie bardziej niz 2003) ale czy postawie wyzej niz stare klasyki obtluczone miliard razy z kaset....nawet teraz jakbym mial stawiac Brighter vs Hosannas to musialbym to mocno przemyslec jednak

[vicotnick]

Lecem dzisiej z dysko tego kapelu, na dzien dobry debiut i w The Wake znajome wycie, trochę Siekiera sobie pożyczyła.

[abstract]

No tutaj raczej juz nie bedzie tak zgodnie, bo maja duzo wiecej plyt, ale tak sie sklada, ze Extremities, od ktorej bym zaczal jest idealnie w polowie, 7 plyt wstecz i wprzod. Potem dwojka, Night Time, Hosannas, Pandemonium i juz jest piec. Debiut, Democracy czy trzy ostatnie, ktore sa bardzo rowne i sa dla tego zespolu esencjonalne to sam nie wiem czy nie na rowni, zwlaszcza, ze w klasycznym skladzie. Oni tak naprawde maja malo wpadek.

Ciekawe, bo extremities i democracy to tez moja osobista topka tego zespołu, a to płyty, które w ogólnej opinii nie są stawiane jako pierwszy wybór, szczególnie democracy

North of the border z extremities to jest dół absolutny

[Triceratops]

Tak. Democracy ogolnie jest uznawana za ciezsza wersje Pandemioium i taka najbardziej zministryzowana plyte. Ale Dirt....to ojciec i matka

[Hellion]

Lecem dzisiej z dysko tego kapelu, na dzien dobry debiut i w The Wait znajome wycie, trochę Siekiera sobie pożyczyła.

Poprawiłem

[nagrobek]

Lecem dzisiej z dysko tego kapelu, na dzien dobry debiut i w The Wake znajome wycie, trochę Siekiera sobie pożyczyła.

cos tam wziela i nagrala plyte monolit, sa tacy ktorzy twierdza że KJ nie udalo sie tego osiagnac na żadnej ze swoich płyt

[backslifer]

Lecem dzisiej z dysko tego kapelu, na dzien dobry debiut i w The Wake znajome wycie, trochę Siekiera sobie pożyczyła.

cos tam wziela i nagrala plyte monolit, sa tacy ktorzy twierdza że KJ nie udalo sie tego osiagnac na żadnej ze swoich płyt

Moze sa, ale kto by ich sluchal.

[Maruder]

Lecem dzisiej z dysko tego kapelu, na dzien dobry debiut i w The Wake znajome wycie, trochę Siekiera sobie pożyczyła.

cos tam wziela i nagrala plyte monolit, sa tacy ktorzy twierdza że KJ nie udalo sie tego osiagnac na żadnej ze swoich płyt

Nie znam takich opinii.

Imo debiut i Pandemonium to biblia I jedne z najlepszych rzeczy ever w muzyce rockowej.
A wybitnych plyt spokojnie z 5 bum jeszcze od nich dolozyl.

No I, Jake tu ktos wspomnial, discography Maja rowne Bez slabizn oprocz kaki o nazwie Outside the Gate.

[backslifer]

Lecem dzisiej z dysko tego kapelu, na dzien dobry debiut i w The Wake znajome wycie, trochę Siekiera sobie pożyczyła.

cos tam wziela i nagrala plyte monolit, sa tacy ktorzy twierdza że KJ nie udalo sie tego osiagnac na żadnej ze swoich płyt

Nie znam takich opinii.

Imo debiut i Pandemonium to biblia I jedne z najlepszych rzeczy ever w muzyce rockowej.
A wybitnych plyt spokojnie z 5 bum jeszcze od nich dolozyl.

No I, Jake tu ktos wspomnial, discography Maja rowne Bez slabizn oprocz kaki o nazwie Outside the Gate.

Ja bym do tego absolutnego topu bezapelacyjnie dodal dwojke.

[Maruder]

Ok dodaje dwojke, trojke i 2003. I mam swoje top5. Ale co z Fire Dances czy Extremities... Hosannas...Absolute Dissent ktorego slucham najczesciej w ost.okresie...oj chyba czekaja mine kolejne dzoukowe tygodnie

Swoja droga zdziwilem sie podczss wywiadu z Justinem Broadrikiem, ze jego fav KJ jest Fire Dances.

[nagrobek]

Lecem dzisiej z dysko tego kapelu, na dzien dobry debiut i w The Wake znajome wycie, trochę Siekiera sobie pożyczyła.

cos tam wziela i nagrala plyte monolit, sa tacy ktorzy twierdza że KJ nie udalo sie tego osiagnac na żadnej ze swoich płyt

Nie znam takich opinii.

Rafał Księżyk tak uwaza i nie jest to odosobnione zdanie. oczywiscie nie jest to zaden wyznacznik czy niepodwazalna opinia. z drugiej strony zarzucanie Siekierze czyli w sumie Adamskiemu ze wział i skopiował jeden do jednego KJ to czysty idiotyzm.

[Triceratops]

Spaceruje sobie po dyskografii i jednak zastanawiam sie czy korekta nie jest niezbedna, bo pacze se a tu lezy miedzy Various a Pandemonium taka plytka i jest to w zasadzie Killing Joke bez Colemana ale za to z rewelacyjnym Martinem Atkinsem z Public Image Limited na bebnach. A i Chris Conelly az tak daleko od Colemana nie odszedl.

[r o b e r t]

up. Zajebiste
A killing Joke im starsze tym lepsze .

[HCDamage]

up. Zajebiste
A killing Joke im starsze tym lepsze .

Dokładnie tak.

[Pelson]

Po ostatnich odsłuchach- Pylon mocno w górę, wespół z Hosannah. Z tym pierwszym było tak, że "słuchałem", ale tylko czekałem na fenomenalną "Euphorię" ignorując całą resztę. A jest tam kopalnia hitów, praktycznie każdy kawałek, co przegapiłem w momencie gdy wychodziła. Ocena więc mocno w góre, bardzo równa płyta.
W dół poszły Revelations oraz Extremities i Pandemonium. Na te dwie ostatnie brakuje mi umiejętności skupienia uwagi przez całą długość trwania. Jednak przeszło 60 minut muzyki i hałasu robi swoje.
Nadal- Brighter to mój numero uno.

[trup]

OGŁOSZENIE
Jaz ożywia Aleistera Crowley'a - Liber AL vel Legis (Księga Prawa).
„Niewielu wpłynęło na powojenną bańkę kontrkultury tak jak Crowley. Niezależnie od opinii na temat tego kontrowersyjnego charakteru, znajduje się on w pierwszej 100 najbardziej wpływowych jednostek Wielkiej Brytanii. A jak wszyscy wiedzą, jego twarz uświetnia cover zespołu Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band, najbardziej kultowego arcydzieła Beatlesów To dlatego wielki zaszczyt skomponować Liber AL jako rytualne dzieło chóralne, aby upamiętnić jego wielkie opus magnum. To zlecenie mojego życia! ”
— Dr Jaz Coleman
Dr Jaz Coleman rozpoczął tworzenie przełomowego dzieła chóralnego opartego na Liber AL vel Legis (Księdze Prawa), mistycznym tekście otrzymanym poprzez transmisje do Aleistera Crowleya w 1904 roku podczas pobytu w Kairze. Tekst ten położył fundamenty dla Thelemy, duchowej filozofii Crowleya, i pozostaje jednym z najbardziej wpływowych dzieł zachodniego ezoterykizmu. Ten ambitny projekt wprowadzi radykalną wizję Crowleya w nową artystyczną formę, a premiera tej przełomowej kompozycji na horyzoncie, a szczegóły przedstawienia zostaną ogłoszone wkrótce, oferując publiczności rzadką okazję do przeżycia tej wyjątkowej fuzji muzyki i mistycyzmu