TEST: JAZZ

[Drone]

Na początku tak chciałem zrobić, ale stwierdziłem, że lepiej wygląda, jak zachowana jest ciągłość narracji :)

[empir]

Oto wyniki testu. Paru osobom chciało się podejść rzetelnie - szacunek za wysiłek i trud, bo niektóre plyty są naprawdę trudne. Zestaw był taki:

Mało tych recenzji. Ile osób przystąpiło do testu? Wydawało mi się że była mowa coś o 10.

[empir]

Aronie, a Anthony Braxton - 3 Compositions of New Jazz (1968) nie słuchał czy tylko niezrecenzował? A może Drone ocenzurował? :D

[Drone]

Nie, nie cenzurowałem, Aron napisał na wstępie:

Nie będę się za bardzo rozpisywał, zacznę od płyt które całkowicie mnie odrzuciły, czyli 4 i 7 (czyli oba Braxtony - przyp. Drone). Totalna kakofonia, brak jakiejkolwiek myśli przewodniej - nie dałem rady zmusić się do ich przesłuchania w całości więcej niż raz.

[empir]

aa, przeoczyłem więc rozgrzeszam i proszę o rozgrzeszenie

[Harlequin]

Tak sobie posłuchałem online tego Berne i ciekawe granie. Drone, jakie płyty polecasz na start do zapoznania sie z twórczością?

[Nasum]

Ekstraklasa współczesnej awangardy jazzowej.
http://jazztimes.com/guides/artists/1239-tim-berne

Ekstraklasa powiadasz? Czyli analogicznie rzecz biorąc, to taki dajmy na to Morbid Angel w czasach swojej świetności, z tym że w jazzowym światku? Przesłuchałem ten album około 10 razy, czasem po kawałku, bo całości nie dałem wytrzymać, i cały czas się zastanawiam co powoduje że ten materiał zaklasyfikowano do ekstraklasy? Próbowałem to zrozumieć, ale nadal pozostaje to dla mnie kakofonia, totalna improwizacja, każdy ciagnie w swoją stronę, koniec jest na początku, początek w środku, nic nie układa sie tu dla mnie w logiczną całość. Co tu jest tak zachwycającego dla miłośników jazzu, co powoduje że ta płyta jest wynoszona na piedestał, bo nie rozumiem?

[Random Apex]

Może właśnie ten chaos i zerwanie ze schematami? Dla mnie straszność :)

[Drone]

Tak sobie posłuchałem online tego Berne i ciekawe granie. Drone, jakie płyty polecasz na start do zapoznania sie z twórczością?

W zasadzie to bez znaczenia - jest to na tyle trudna twórczość, że trudno tu wskazać jakieś "wprowadzacze" - albo się w to wchodzi, albo nie. Czyli słuchaj dowolnych rzeczy nagrane solo oraz jako BLOODCOUNT, CAOS TOTALE oraz BIG SATAN.

[Bloodcult]

Na początek przyznam się do małego oszustwa - nie opublikowałem tu swojej opinii ponieważ zaprzeczała ona postawionej tezie. Profesorski obiektywizm nie mógł pozwolić sobie na tak karygodne matactwa więc zgodnie z prośbą organizatora testu podzielę się z wami swoimi refleksjami.

jeśli te 10 płyt jest reprezentatywna na całego gatunku to z pełną powagą i świadomością własnych słów stwierdzam:


Reinkaos >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> cały jazz

[0ms]

jeśli te 10 płyt jest reprezentatywna na całego gatunku to z pełną powagą i świadomością własnych słów stwierdzam:


Reinkaos >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> cały jazz

Jester?

[Riven]

Bloodcult tak ma jak wypije 2 piwa:)

(ja mam podobnie tylko ze wpisuje lepsze plyty i nie po dwoch tylko trzech piwach)

[0ms]

(ja mam podobnie tylko ze wpisuje lepsze plyty i nie po dwoch tylko trzech piwach)

Ale tam Coltrane jest. Coltrane > wszechswiat

[Riven]

coltrane=wszechswiat:)

[est]

Skoro już o wszechświecie mowa, to czy oglądaliście pogrzeb Armstronga?

[Riven]

nie

[est]

Bo ja widziałem tylko zdjęcia i zastanawiałem się czy była gdzieś transmisja.

[Riven]

no idea man

[Morph]

Skoro już o wszechświecie mowa, to czy oglądaliście pogrzeb Armstronga?

Louisa czy Lance'a?

[est]

Kristin