Glene pisze:Dead Can Dance - Within the Realm of a Dying Sun. Smutek przemijającego swiata.
Ciekawe jak mozna róznie odbierać muzykę. Dla mnie nie ma tam ani grama smutku. Ani wesołości. Muzyka DCD jest tajemnicza, hipnotyczna, często bardzo ciemna, ale smutna? Ani trochę. Funkcjonuje poza takimi przyziemnymi kategoriami jak smutek/wesołość. GY!BE zresztą odbieram podobnie.
Smutne jest wspomniane JOY DIVISION, z niszczącym 'Decades' na czele ("Closer"; "Nieznane przyjeności" też są smutne, ale nie aż tak. Przy okazji są lepsze, ale to na marginesie).
czekałem tylko na tego posta :) to jest faktycznie ciekawe, ale do tego mógłby posłużyć temat jaka jest wasza definicja smutku?. ktoś się odważy założyć? sam pewnie mógłbym się podzielić kilkoma niestandardowymi podejściami do tematu.
ale tutaj ja bym prosił jednak o rzeczy oczywiste w swej wymowie, bez drugiego dna, i bez "bo mnie się wydaje".
Melancholijno -refleksyjna, ale w żadnym razie płaczliwa.
to jest generalnie właśnie to, co nazywam smutną muzyką ;)
czy raczej gorzką. to jest idealny soundtrack do rozbitego związku. tak bym to ujął. to jest taki smutek, gdzie sporo też jest pretensji (nie mylić z pretensjonalnością). to jest wódka w kieliszku i picie na zasadzie "o ty stara kurwa, a ja dla ciebie taki dobry byłem..." ;)
@trotzky
tak, tak, ale ja to znam, a miałem nadzieję podłapać kilka fajnych, nieznanych mi szczałów, które jakoś tam pomogą mi umeblować mój pokój smutku :) trial and error, chyba.
Deathless King pisze:no to ja sie dziwie ze nic Nicka Cave'a tu nie padlo
no Cave otwiera swoją pierwszą (i najlepszą) solową płytę właśnie numerem otwierającym ten krążek Cohena ;)
zresztą GENIALNYM W KAŻDYM CALU (łącznie z jednym z najlepszych tekstów w historii) ;)
Scaarph pisze:@trotzky
tak, tak, ale ja to znam, a miałem nadzieję podłapać kilka fajnych, nieznanych mi szczałów, które jakoś tam pomogą mi umeblować mój pokój smutku :) trial and error, chyba.
poleciłbym ci The Clash, którego właśnie słucham, ale jest w chuj wesołe ;)
chociaż w London Calling czy Guns of Brixton jest ta piękna nostalgia też ;p
Smutek gejowski, ale może się sprawdzi. W sumie dziwne, że nikt nie polecił.
Znaczy się, będą płynąć na łódce przez Wenecję a pitbull będzie wyglądał jak jamnik i już?
A gdzie kotuś widzisz głupotę? W teorii ekonomicznej szkoły austriackiej? Mam cię zabić? Kel'Thuz - młot na parchów t(-_-t) Hvert norske ord høres ut som en gammel skog og krig i helvete!
skomentowałem tylko pewne moje nieudolne zmagania ze sprawami technicznymi (takie jak wklejanie okładki). Dementuje: nie zesrałem się w trakcie pierwszego odsłuchu Elizjum ze smutku :)
Kolejny mój typ:
"Volenti non fit iniuria" - Chcącemu nie dzieje się krzywda