Masterful Magazine

HONOR

[quote][i]Wysłane przez Left-Hand-Path[/i]
ja nie pisałem o muzyce [/quote]
a o czym?

Elvis Deluxe-"Lazy" super fajowy debiut,ale tak mi sie przypomniało że jeżeli chodzi o bardziej tradycyjne odmiany rocka to Bracia całkiem milo grają

[quote][i]Wysłane przez boroowa[/i]
a o czym? [/quote]o "pozamuzyce"

Ze staroci mam sentyment do wczesnego Lady Pank i Kultu. Obecnie napewno Riverside i Leash Eye. Ogólnie mam bardzo nikłe rozeznanie we współczesnym rockowym graniu.

[quote][i]Wysłane przez MANOWAR[/i]
HONOR [/quote]

A to jest 'rock' ?

[quote][i]Wysłane przez Menel[/i]
[quote][i]Wysłane przez MANOWAR[/i]
HONOR [/quote]

A to jest 'rock' ? [/quote]
to jest syf z gilem

A w dodatku strasznie patetyczne i sztampowe,kupa okropna

umiarkowana kupa>>>>>>blade loki>>>>>>stolec zwykły>>>>rzadka kupa o konstystencji wody>>>>>>honor

[quote][i]Wysłane przez rob[/i]
[quote][i]Wysłane przez Menel[/i]
[quote][i]Wysłane przez MANOWAR[/i]
HONOR [/quote]

A to jest 'rock' ? [/quote]
to jest syf z gilem [/quote]
nie znacie sie;)

Wypierdalać z tym gównem! Już kiedyś był temat o tym, a całe forum wrzało, chyba nawet jakieś bany się posypały...

Jak zakładałem temat, to miałem na myśli raczej polskie bandy z nurtu hard rocka albo prog rocka, te punki\nazi wyszły samoistnie.

Nie piję do Ciebie. Temat sam w sobie jest OK, chodziło mi o ścierwa typu honor.

Ok, to niech wpisujący się od teraz omijają nurt skinowskiego rocka.

Mnie się utworki w rodzaju "Nasz Honor" czy "Bez Litości" podobają, na pewno są lepsze od bezpłciowych Bracii, czy nudziarzy z Comy.

To już nawet hujowate Blade Loki lepsze.

Generalnie bardzo lubię starego polskiego rocka. Siłą rzeczy od małego wychowywałem się na tej muzyce, w takim samym stopniu jak na produkcjach zachodniego rynku muzycznego. W latach 80-tych taka muzyka leciała w radio, tak jak dzisiaj leci na ogół jakieś plastikowe tałatajstwo..
Moją ulubioną płytą jest bez wątpienia (nomen omen!) "Numero Uno" Tadeusza Nalepy z 1987 roku. Płyta absolutnie w niczym nie ustępuje temu, co się w wówczas w nurcie blues-rock nagrywało na całym świecie. U mnie stoi na równi z największymi klasykami gatunku.

a ja mam zajebisty sentyment do jedynki Klausa Mittfocha

Mitffocha:)

Z rzeczy nieco bardziej popowych uwielbiam jedynke Lombardu "Śmierć dyskotece!". Zresztą mam duży sentyment do takiego brzmienia rocka w latach 80-tych. Pewnie z powodu Queen "Hot Space", które kocham bezgranicznie!