THE PRODIGY

[HSVV]

bo jesteś babą i się nie znasz.

dobry numer, przyzwoity recycling. taki Wall Of Death part 2 plus trochę Rock-Weiler.

[mothra]

Jakim cudem te okropne przesterowane wokale Ci nie przeszkadzają, podczas gdy czepiasz się dzwoneczków w Roadbloxie? Nie kumam.

[HSVV]

nie mówię, że mi nie przeszkadzają, mówię, że jako całość to gites numer dla fana tego zespołu.

albo inaczej - po prostu ni ziębią ni grzeją. przez to, że nasłuchałem się Experience, który jest naszpikowany takimi samplami i 'skoczno-głupkowatymi' melodyjkami, takie wokale po prostu mi nie robią. nie jest to mój ulubiony element ich estetyki, ale nie widzę powodu do gorszenia się.

[mothra]

Na Experience miało to przynajmniej jakieś ręce i nogi jako całokształt, tutaj niekoniecznie.

[HSVV]

gdzie popełniłem błąd, gdzie...

[mothra]

Powiem Ci gdzie, ale kiedy indziej

[HSVV]

uwielbiam tematy, w których gadam ze sobą (prawie)

" onclick="window.open(this.href);return false;

generyczne, ale jakoś podoba mi się mocno, trochę w kierunku Diesel Power.

[wolff]

Wysłuchałem nowy numer, strasznie to "wysuszone" brakuje soczystego, zbasowanego bitu. Lecący w kółko scratch jeszcze bardziej zamula całość. Spore rozczrowanie.

[TheDude]

Ktoś z tu obecnych nadal oczekuje od nich nowych kawałków, które rozjebią łeb jak tracki z czasów np. 'Fat of the Land' ?
Jeśli tak to zazdroszczę optymizmu :)

[wolff]

Mnie dotychczas każda płyta w mniejszym lub większym stopniu rozwalała a ten nowy kawałek jest po prostu słaby.

[HSVV]

akurat braku zbasowanego brzmienia nie odbieram jako wady, zresztą Prodge nigdy nie słynęli z takowego. Jilted Generation i Fat Of The Land również mają bardziej 'suchy' sound, ale przez to brzmią bardziej ostro i surowo, ergo lepiej. niskie basy są dla Skrillexów i nowych Kornów :)

[mothra]

Nie jest aż taki tragiczny ten nowy kawałek : )

[HSVV]

[youtube][/youtube]

Najbardziej experience'owy kawałek od czasów Experience.

[mothra]

Przepiękny throwback. Jak dla mnie najlepszy ze wszystkich nowych kawałków.

[dzik]

Przepiękny throwback. Jak dla mnie najlepszy ze wszystkich nowych kawałków.

A w radzieckich wypożyczalniach jest już nowa płyta.

[Believer]

przesłuchałem, przykro to pisać ale dla mnie ewidentnie płyta nagrana na siłę, brak pomysłów, nuda w chuj... na + light up the sky, we live forever i give me a signal

[mothra]

Na cuda i tak się nie było raczej co nastawić. Zresztą zweryfikuje, gdy pojawi się na spotifaju.

[Skaut]

ten zespół przespał spokojnie dwie epoki

[mothra]

Źle nie jest, ale dobrze niestety też nie. Po prostu mielenie tych samych trzech bitów na krzyż od paru lat. Dodatkowo w wyjątkowo wyjałowionym, nudnym wydaniu. Można posłuchać, dopóki nie wchodzi Boom Boom Tap, czy Timebomb Zone (HSVV proszę Cię, nie płacz) przy których mam ochotę uciekać jak najdalej. Raczej nie będę wracać.

(Jedyny plus jest taki, że Liam nie pokusił się na motywy ala nowomodne deconstruction club, hehe)

[HSVV]

ten zespół przespał spokojnie dwie epoki

kumam wszelkie zarzuty, ale ten do zagadka dla mnie. oni chcieli się do jakichś epok w ogóle dostosować?

Źle nie jest, ale dobrze niestety też nie. Po prostu mielenie tych samych trzech bitów na krzyż od paru lat. Dodatkowo w wyjątkowo wyjałowionym, nudnym wydaniu. Można posłuchać, dopóki nie wchodzi Boom Boom Tap, czy Timebomb Zone (HSVV proszę Cię, nie płacz) przy których mam ochotę uciekać jak najdalej. Raczej nie będę wracać.

Timebomb to DOSKONAŁE nawiązanie do Time Bomb od Kylie Minogue. jedno i drugie super tanczena sprawa, manieczki najwyższej próby.