LEONARD COHEN

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re:

29-10-2015, 10:01

Skaut pisze: Bardziej śmieszy mnie fala potakiwaczy pod jego wpisem, którzy nie liznęli ani grama twórczości KK, a pędzą już z opinią wyrobionego słuchacza.
A to to jest prawda. Krzysztof Krawczyk to synonim wiochy i estradowego męczenia buły spod znaku prlowskiego wonsa, ale jakiekolwiek pojęcie o tym co ten człowiek nagrywał pewnie ma bardzo niewiele osób (poniżej 50tki :D ). Jeśli uwzględnić fakt, że facet założył i grał w TRUBADURACH to jest to właściwie legenda polskiego rocka i trudno z tym faktem dyskutować. Z uwagi na to minimalny szacun się należy (chociaż można oczywiście dyskutowac kiedy zaczyna się godny uwagi polski rock, ja bym stawiał że na szerszą skalę dopiero od czasów KRYZYSU, ale głowy nie dam bo przecież jeszcze wcześniej były takie rodzynki jak CZESUAW NIEMEN i SBB - btw jest w ogóle jakiś temat o polskiej scenie rockowej? może założyć?). Minimalny. Bo chałturnik to też jest przecież niewąski.
Drone pisze:Odmawianie mu prawa "czucia" Cohena to jakiś absurd. Stąd o krok do jakiejś cenzury i mówienia, jak należy rozumieć sztukę.
Piszesz na tym forum od lat i takie podejście Cię dziwi? :D
Ale fakt, trocinowe zarzuty o niekumaniu Cohena i tak dalej są absurdalne, chyba że redaktor wypił z Krzysztofem morze wódki i wie o nim wszystko to przepraszam.
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: LEONARD COHEN

29-10-2015, 12:49

Nie, nic mnie już nie zdziwi. Pal licho już ten egzaltowany i kloaczny jednocześnie styl, który tak trafia do mentalnej gimbazy. Chodzi o uzurpowanie sobie prawa do rozumienia sztuki w jedyny słuszny sposób.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

29-10-2015, 12:59

Drone pisze:Chodzi o uzurpowanie sobie prawa do rozumienia sztuki w jedyny słuszny sposób.
coś jak z gustem obiektywnym :)
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: LEONARD COHEN

29-10-2015, 13:01

Zupełnie inna sprawa. Wartościowanie wg mniej lub bardziej obiektywnych kryteriów to jedno, a emocje, jakie sztuka - nawet najlichsza - wywołuje, to drugie.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

29-10-2015, 13:15

Drone pisze:Zupełnie inna sprawa. Wartościowanie wg mniej lub bardziej obiektywnych kryteriów to jedno, a emocje, jakie sztuka - nawet najlichsza - wywołuje, to drugie.
To się niczym nie różni, bo tym "gustem obiektywnym" też wartościujesz emocje jakie dana sztuka wywołuje, czyli de facto wartościujesz wpływ na koniunkturę/kulturę/historię. Jedno bez drugiego nie istnieje. Dzieło samo w sobie nie jest żadną wartością.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: LEONARD COHEN

29-10-2015, 13:24

Pomieszałeś różne sprawy. To nie worek, do którego wrzuca się groch z kapustą. Dzieło może być mierne, a wywoływać emocje. To, czy te emocje są płytkie, głębokie, dojrzałe czy dziecinne, nie ma żadnego znaczenia. Tak samo nie można krzyknąć, że "Songs Of Love And Hate" Cohena ma wywoływać takie a takie emocje i że jeżeli ktoś czuje inaczej, to wara! Ale można powiedzieć z dużą dozą pewności, że jest to płyta daleko lepsza od tego, co nagrywał np. w latach 80. Zaprzeczysz?
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Bambi
rasowy masterfulowicz
Posty: 2163
Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
Lokalizacja: Trzymiasto

Re: LEONARD COHEN

29-10-2015, 16:12

Dla mnie szacun za Krajobrazy, najlepszą polską płytę rockową.
HAILSA!!!!!
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

29-10-2015, 23:12

Drone pisze:Pomieszałeś różne sprawy. To nie worek, do którego wrzuca się groch z kapustą. Dzieło może być mierne, a wywoływać emocje. To, czy te emocje są płytkie, głębokie, dojrzałe czy dziecinne, nie ma żadnego znaczenia. Tak samo nie można krzyknąć, że "Songs Of Love And Hate" Cohena ma wywoływać takie a takie emocje i że jeżeli ktoś czuje inaczej, to wara! Ale można powiedzieć z dużą dozą pewności, że jest to płyta daleko lepsza od tego, co nagrywał np. w latach 80. Zaprzeczysz?
Chodziło mi o twój zarzut odnośnie uzurpowanie sobie prawa do rozumienia sztuki w jedyny sposób. Tak jak mówiłem, nie chcę być jego adwokatem, ale to była jego opinia, a czy zgodna z prawdą czy zwykłe pierdolenie głupot to nie ma kompletnie żadnego znaczenia. Niech nawet zakrzywia rzeczywistość - co z tego? Ludziska albo mają swój rozum, albo masz masę klakierów wyżej przeze mnie opisaną. Na forum też masz miliony przykładów indolencji muzycznej, a tutaj aż tak larum nie podnosisz. Porównanie do gustu obiektywnego jest o tyle zasadne, że niejako też starasz się udowodnić i uzurpować tutaj sobie prawo do oceny, że jedne płyty są daleko lepsze od innych. Wartościujesz sztukę na swój sposób i to jest tylko i wyłącznie Twój punkt widzenia. Nie oceniam czy dobry czy zły, bo każdy podchodzi do tego inaczej.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: LEONARD COHEN

30-10-2015, 09:14

Twoja argumentacja jest na zasadzie "a w Ameryce biją murzynów". Przytoczyłem wypowiedź Trockiego, więc zamiast się skupić na niej, szukasz sposobności, żeby udowodnić, że ja robię tak samo. Nie robię. Nie piszę przed wydaniem jakiejś płyty, że ktoś nie ma do tego prawa, bo "chuj z tego rozumie".

Czy wartościuję płyty? Oczywiście. Ty tego nie robisz? Przecież 99% czasu na tym forum spędzamy wartościując płyty w taki czy inny sposób (jest wartość muzyczna, ale też kolekcjonerska). Ocenianie, a cenzorowanie to dwie różne sprawy.

Jeszcze a propos wartościowania. Czy ostatnie ENTOMBED jest lepsze od "Clandestine"? Czy ostatnia METALLICA jest lepsza od "... And Justice For All"? Czy to jest tylko i wyłącznie mój punkt widzenia, że tak nie jest? Zatem można się burzyć na jakieś zasady obiektywnego oceniania muzyki (ile razy to przerabialiśmy...), ale nie zaprzeczysz, że ich nie ma. Dobrze wiesz, że "gust obiektywny" to pewne ekstremum, nie trzeba się z tego powodu obrażać na ocenianie w ogóle.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

31-10-2015, 19:35

Drone pisze:Twoja argumentacja jest na zasadzie "a w Ameryce biją murzynów". Przytoczyłem wypowiedź Trockiego, więc zamiast się skupić na niej, szukasz sposobności, żeby udowodnić, że ja robię tak samo. Nie robię. Nie piszę przed wydaniem jakiejś płyty, że ktoś nie ma do tego prawa, bo "chuj z tego rozumie".
niech no sobie przypomnę jak przed premierą Atheist i DsO pisałeś o nich jako płytach roku ;]

Drone pisze:Czy wartościuję płyty? Oczywiście. Ty tego nie robisz? Przecież 99% czasu na tym forum spędzamy wartościując płyty w taki czy inny sposób (jest wartość muzyczna, ale też kolekcjonerska). Ocenianie, a cenzorowanie to dwie różne sprawy.
no pewnie, że wartościuję przecież nawet o tym napisałem, że każdy robi to na swój sposób i czasem też w tym wartościowaniu pierdoli głupoty.
Drone pisze:
Jeszcze a propos wartościowania. Czy ostatnie ENTOMBED jest lepsze od "Clandestine"? Czy ostatnia METALLICA jest lepsza od "... And Justice For All"? Czy to jest tylko i wyłącznie mój punkt widzenia, że tak nie jest?
No ale czego to dowodzi? Uważam Korn za gówno i to też nie jest wyłącznie mój punkt widzenia.
Drone pisze:
Zatem można się burzyć na jakieś zasady obiektywnego oceniania muzyki (ile razy to przerabialiśmy...), ale nie zaprzeczysz, że ich nie ma. Dobrze wiesz, że "gust obiektywny" to pewne ekstremum, nie trzeba się z tego powodu obrażać na ocenianie w ogóle.
Ale ja się nie czepiam "gustu obiektywnego", bo to jest Twoja i wyłącznie Twoja wizja oceniania muzyki. Podałem to jako taki prztyczek w nos w kontekście Twojego oburzenia na post trocaka. "Gust obiektywny" przerabialiśmy miliony razy, nie chce mi się ponownie tłumaczyć, że taka rzecz w przyrodzie nie istnieje.
Coś tam było! Człowiek!
535

Re: LEONARD COHEN

31-10-2015, 20:29

Pan Krzysztof ma prawo nagrywać, co mu się tam podoba, Piotrek komentować ten zamiar, a stado przytakiwać i ...(kurwa nie może mi to przejść przez klawiaturę), "lajkować". Tak to wygląda.
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re:

31-10-2015, 20:34

Skaut pisze: "Gust obiektywny" przerabialiśmy miliony razy, nie chce mi się ponownie tłumaczyć, że taka rzecz w przyrodzie nie istnieje.
relatywizm to wrog rozumu.
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

20-11-2015, 20:36

[youtube][/youtube]

:D
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Nerwowy
zahartowany metalizator
Posty: 6529
Rejestracja: 20-06-2009, 14:07

Re: LEONARD COHEN

20-11-2015, 20:38

A ciemny lud to kupi :D
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: LEONARD COHEN

20-11-2015, 20:43

Co za totalne gówno :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Bohdan
weteran forumowych bitew
Posty: 1381
Rejestracja: 21-12-2010, 09:52
Lokalizacja: Lokal

Re: LEONARD COHEN

20-11-2015, 20:49

obiecałem ci wiele, dotrzymałem niewiele
no i chuj no i cześć...
Ostatnio zmieniony 21-11-2015, 12:45 przez Bohdan, łącznie zmieniany 1 raz.
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6044
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: LEONARD COHEN

20-11-2015, 20:58

[youtube][/youtube]
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

20-11-2015, 22:19

Zapuściłem sobie nowy numer Bowiego w kontekście polskiego Cohena i jakoś tak mi się smutno tego Krzysia zrobiło, bo przecież prawie równolatkowie. A tu jeden idzie w mocno postpopowo-jazzowe rozwiązania, nadal zaskakując wizualnie i dźwiękowo, a drugi wciąż chciałby wyglądać jak Hasselhoff, tyle że oprócz fryzury nie ma NICZEGO, no może oprócz dobrze wyprasowanej koszuli.
Coś tam było! Człowiek!
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6044
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: LEONARD COHEN

20-11-2015, 22:26

a u nas w biedrze leży jeden egzemplarz ostatniego Cohena, za 15 zł. nieważne jaki by nie był, nie wziąć to grzech.
535

Re: LEONARD COHEN

20-11-2015, 22:34

Skaut pisze:Zapuściłem sobie nowy numer Bowiego w kontekście polskiego Cohena i jakoś tak mi się smutno tego Krzysia zrobiło, bo przecież prawie równolatkowie. A tu jeden idzie w mocno postpopowo-jazzowe rozwiązania, nadal zaskakując wizualnie i dźwiękowo, a drugi wciąż chciałby wyglądać jak Hasselhoff, tyle że oprócz fryzury nie ma NICZEGO, no może oprócz dobrze wyprasowanej koszuli.
O! Nie ma to jak najpierw skreślać seriami dziesiątki pięćdziesięciolatków, a potem zżymać się nad bezpłodnością "szalejących" adeptów uniwersytetu trzeciego i najprawdopodobniej ostatniego wieku. Czy to ta słynna ironia atakująca w dupę zza krzaka? Ile ty masz, tak naprawdę, lat? Pff...
ODPOWIEDZ