Skaut pisze: najlepsza jest THIRD - nie ma lepszej płyty trip-opowej
THIRD to nazwa płyty czy kapeli ?
czy to to : ??????
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
Skaut pisze: najlepsza jest THIRD - nie ma lepszej płyty trip-opowej
Z relaksacyjnych rzeczy, jeśli lubisz Emancipator, to zdecydowanie Sunday Munich i Saltillo - ich dyskografie zresztą nie są zbyt bogate, więc można je przerobić w dwie godziny ;) Dużo chilloutu, skrzypiec, sampli filmowych, ale nieraz i z uderzeniem. Różnorodna, nienudna muzyka dla nienudnych ludzi.Baton pisze:O, dobry temat. Jaki jest jakiś dobry projekt trip hopowy bez żeńskiego wokalu? Bo muzykę tego typu lubię, natomiast te wszystkie panienki mnie odrzucają na kilometr - uwielbiam kobiece wokale (btw. może by temat o tym? bo chyba nie było), ale np. od słuchania Portishead robi mi się niedobrze. Słuchałem czegoś Tricky'ego i to samo, muzyka elegancka, kobieta do wyjebania. Massive Attack jest ok dla odmiany, ale to znam.
jaka perfidna bzdura, no jak nie wstyd użytkownikowi, no jak. w temacie trip-hop 'Mezzanine' nie ma sobie równych. co więcej, w temacie elektroniki ciężko znaleźć chociażby kilka pozycji, które sięgałyby takich estetycznych Himalajów, jak 'Mezzanine'.Skaut pisze:najlepsza jest THIRD - nie ma lepszej płyty trip-opowej
Ja także na pierwszym miejscu postawiłbym "Third". Ta płyta to dla mnie szczytowe osiągnięcie gatunku (aż dziwne, że nagrana już zdecydowanie po fali największej jego popularności). Zdanie to potwierdziłem także w wersji live - Massive Attack i materiał z "Mezzanine" wyszły spoko, natomiast kawałki z "Third" na żywo po prostu wgniotły w ziemię. Płyta ma wszakże jedną wadę - jest potwornie depresyjna. Jak określił to mój brat (fan death i doom metalu!) "w tej muzyce nie ma ani śladu radości, i nie jest to komplement". W gorsze dni lepiej wcale nie słuchać, ale pasuje idealnie do późnej jesieni i zimy. "Mezzanine" jest bardziej uniwersalną płytą, to na pewno.HSVV pisze:jaka perfidna bzdura, no jak nie wstyd użytkownikowi, no jak. w temacie trip-hop 'Mezzanine' nie ma sobie równych. co więcej, w temacie elektroniki ciężko znaleźć chociażby kilka pozycji, które sięgałyby takich estetycznych Himalajów, jak 'Mezzanine'.Skaut pisze:najlepsza jest THIRD - nie ma lepszej płyty trip-opowej
Już przeniesione. Nie pamiętam czy ten dział już był wtedy, gdy powstawał ten topic. Nieważne.HSVV pisze:PS co ten temat robi w tym dziale?
a wiadomo gdzie i kiedy ? na laście jest tylko Wrocek 23 listopada :/Olo pisze:
A w listopadzie będzie w PL na czterech koncertach - jakby mało było koncertowych atrakcji... :-/
widziałem kiedyś w koncert w tv jak grał w wawie chyba pod pałacem, jakiś festyn był czy coś to było dobrze ;)KAKAESIAK pisze:A jak wypada na żywo bo słyszałem sprzeczne opinię?
7 lat temu w KRK byłem zachwycony. jak mój ulubiony 'Past Mistake' zagrał na koniec w rozszerzonej do 20 (?) minut wersji i zapraszał na scenę, na którą mi też ostatecznie się udało wejść, to wniebowzięcie czułem mocne. podczas 10min coveru 'Ace Of Spades' takoż. jak dla mnie konkret koncertowy, bardzo wyluzowany kolo, widać, że z pasją zabierał się za te koncerty, a nie na odpierdol. nie wiem jak obecnie, ale wtedy po gigu też można było z typem normalnie wypić, zapalić, pogadać. bez cienia gwiazdorstwa, 100% miłości do muzyki.KAKAESIAK pisze:A jak wypada na żywo bo słyszałem sprzeczne opinię?