Strona 1 z 3

Re: CHEMLAB czyli co przepisze dziś doktór?

: 27-05-2011, 00:13
autor: Kurt
Yyyy... że co ? Chcesz nam coś powiedzieć?

Re: CHEMLAB czyli co przepisze dziś doktór?

: 27-05-2011, 00:19
autor: 535
jakaś samochodowo-pornograficzna historia, a problem leży gdzie indziej , coś o tym wiem:))

Re: CHEMLAB

: 27-05-2011, 09:04
autor: Triceratops
Zepsul jak zepsul, moze i nawet dobry ale czy byly lepsze? Sa tacy co wielbia np Mindless Self Indulgence, Stabbing Westward, Cop Shoot Cop czy God Lives Underwater wiec jestem w stanie zrozumiec.

Re: CHEMLAB

: 27-05-2011, 09:34
autor: Triceratops
Stabbing Westward to znakomity zespol z przynajmniej jedna zdecydowanie znakomita plyta. Moze bardziej rockowy a mniej syntetyczny ale wcale nie gorszy.

Re: CHEMLAB

: 27-05-2011, 09:54
autor: [V]
All that hate and all those drugs never die. Chemlab pamieta dzis malo kto , nigdy nie osiagneli spektakularnego sukcesu ,nigdy nie byli na jezykach ale ich debiut ,nawet z dzisiejszej perspektywy ma wiele do zaoferowania. Wsadzono ich do szuflady z napisem Industrial rock,ale oprócz tego na Burn Out At The Hydrogen Bar uswiadczymy wiele cytatów z lat 80tych,wiele retro elektroniki, troche punkowej zadziornosci,troche popu i przejrzystych piosenkowych aranzacji prostych,urzekajacych i ulotnych,ale to wszystko jest i tak mocno zwulgaryzowane i znarkotyzowane,podane z odpowiednia dawka agresji.

Bardzo lubie to wydawnictwo,poluje na limitowana edycje,z oryginalna okladka gdzie Jared wstrzykuje sobie jakies chujstwo w swój interes;))

Swietny typ Drone,kto nie zna niech sie rozejrzy tu i tam bo regularna wersja chodzi za grosze..

Re: CHEMLAB

: 28-05-2011, 10:03
autor: longinus696
Triceratops pisze:Stabbing Westward to znakomity zespol z przynajmniej jedna zdecydowanie znakomita plyta. Moze bardziej rockowy a mniej syntetyczny ale wcale nie gorszy.
Gruba przesada z tym "znakomity". Zespół drugiego, albo i trzeciego sortu w tej niszy, który nawet jak miał nie najgorsze płyty ("Ungod" i "Darkest Days") to i tak nie były niczym specjalnym. Zero mocy, zero tej straceńczej industrialno-rockowej nuty - głównie miałkie pioseneczki. Zresztą cała kariera tego zespołu to takie wślinianie się do MTV. Moim zdaniem takie kapele promowano głównie na fali popularności Nine Inch Nails - często bardzo na siłę.

CHEMLAB to dla mnie wciąż zaledwie jedno, może dwa oczka wyżej od Stabbing Westward. Mają lepsze pomysły i ciekawsze rozwiązania, ale ciągle dominuje ta irytująca maniera w stylu: "jesteśmy znarkotyzowanymi cyber-punkami i zrobimy ci dziurę w dupie" - taka pusta, bardzo jaskrawa i kolorowa agresja, pulsująca jak neon - tak mi się to zawsze obrazowo kojarzyło.
Możliwe jednak, że kiedyś się do nich przekonam, bo zawsze, z niewiadomych powodów próbuję dać im kolejną szansę. W sumie rozumiem, że takie ujęcie tematu może się podobać.

Re: CHEMLAB

: 28-05-2011, 11:10
autor: Triceratops
longinus696 pisze:Gruba przesada z tym "znakomity"
Mozliwe, faktycznie lepiej by brzmialo "solidny", tak czy siak ten sam rzad co Chemlab mozna powiedziec.

Re: CHEMLAB

: 28-05-2011, 11:11
autor: Triceratops
Drone pisze:Ale nie zapominajmy, że wszystko jest utopione w zgrzytliwym, czasami bardzo gęstym gitarowym sosie, przez co moim zdaniem są dużo bliżej MINISTRY, GGFH (tak!) czy SKREW. Nie wspominając o PIGFACE, bo to oczywiste, także ze względów personalnych. Zresztą wydawało ich Metal Blade - trudno było otagować ten zespół, bo jedni mówili o tym cyber-pop-punk, a inni po prostu industrial metal.
Mysle, ze na sile ciagniesz w rejony, ktore maja to niby ulegitymizowac czy podniesc ich wartosc zapominajac o tanecznych latach 80.

Re: CHEMLAB

: 28-05-2011, 20:01
autor: longinus696
Triceratops pisze:
longinus696 pisze:Gruba przesada z tym "znakomity"
Mozliwe, faktycznie lepiej by brzmialo "solidny", tak czy siak ten sam rzad co Chemlab mozna powiedziec.
Ja bym powiedział, że jednak "miałki", ale co kto woli. Chemlab cenię ciut bardziej, ale ostatecznie ani jedni, ani drudzy nie pasują mi do rejonów MINISTRY czy SKREW - to inny typ rocka industrialnego, odmienna ekspresja, a przede wszystkim nie ta klasa.

Re: CHEMLAB

: 29-05-2011, 09:31
autor: longinus696
Przede wszystkim dlatego, że MINISTRY wydał ważne dla gatunku płyty, był zespołem oryginalnym oraz (przynajmniej przez pewien czas) szalenie wpływowym i poszukującym. A CHEMLAB co nagrał oryginalnego i wpływowego?
Estetykę cyber-popową w dużo lepszej wersji mam na debiucie NIN, a gitarową + samplowaną siekę na "Broken" i "Fixed".

Re: CHEMLAB

: 29-05-2011, 09:32
autor: twoja_stara_trotzky
longinus696 pisze:Przede wszystkim dlatego, że MINISTRY wydał ważne dla gatunku płyty, był zespołem oryginalnym oraz (przynajmniej przez pewien czas) szalenie wpływowym i poszukującym. A CHEMLAB co nagrał oryginalnego i wpływowego?
Estetykę cyber-popową w dużo lepszej wersji mam na debiucie NIN, a gitarową + samplowaną siekę na "Broken" i "Fixed".
otóż to.

Re: CHEMLAB

: 29-05-2011, 09:50
autor: Raf
Drone pisze: Jeżeli miałbym rzucić garść tagów, to byłyby to: chemia, laboratorium, sterylność, kwas, latex, igła, penis, sperma, plastik, wybuch, aluminium, krew, Jezus, pejcz, piercing.
ale takie skojarzenia mam też przy wczesnych Cubanate, Oomph! czy Rammsten

Re: CHEMLAB

: 29-05-2011, 12:13
autor: Triceratops
Drone pisze:Nagrał przynajmniej dwie oryginalne płyty "Burn Out At The Hydrogen Bar" i "East Side Militia".
Takich zespolow bylo sporo, rozumem linie obrony, bo w tej chwili to obrona, ale zdaje sobie spraw z jej marnosci. Oczywiscie rozumiem samo podejscie, ze mozna uwielbiac cos niekoniecznie wplywowego czy waznego a drugiego sortu, ja np uwielbiam Terminal Power Company, zespol , ktory uwazam za dosc oryginalny jak na brytyjski industrialny rock ale mam swiadomosc, ze to ktoras tam liga i to ze produkowal ich Justin Broadrick a na basie wspomagal ich Shane Embury ( a to teoretycznie powinno swiadczyc, ze jak takie persony sie zainteresowaly to musi byc jakis potencjal) jakos strasznie ich nie winduje w gore.
Drone pisze: I skoro to druga, trzecia liga, to poproszę o tabelę tych lig, bom ciekaw, kto w nich oprócz CHEMLAB jeszcze grał. Tylko proszę nie wymieniać KMFDM ;)
Ligi czy zespoly zatem?

Re: CHEMLAB

: 29-05-2011, 13:19
autor: Triceratops
Drone pisze:oryginalnie, rozpoznawalnie i z taką pasją
czyli ogolnie nie ma sensu wymieniac w obliczu takiej ewidentnej subiektywizacji

Re: CHEMLAB

: 29-05-2011, 14:44
autor: longinus696
Drone pisze: Nagrał przynajmniej dwie oryginalne płyty "Burn Out At The Hydrogen Bar" i "East Side Militia".
Eee tam. Wszystkie płyty Chemlab (także te późniejsze) są mniej więcej podobne do siebie. Oryginalności nie uświadczyłem - krzykliwy, cyberpunk-industrial-rock typowy dla lat 90-tych.
Drone pisze:Co do wpływów, to sam wiesz, że ten argument nie musi świadczyć o klasie zespołu: czy SKREW albo GGFH były aż tak wpływowe? A klasy im nie sposób odmówić.
Może i nie były wpływowe, ale to zupełnie inny ciężar gatunkowy. Może kwestia leży w tym, że ich środki ekspresji cenię sobie dość wysoko. Nie bardzo mi się chce to rozbierać na czynniki pierwsze, ale myślę, że jakość słychać w tej muzyce na pierwszy rzut ucha. No i warto zauważyć, że GGFH jednak miał swój styl.
Drone pisze:I skoro to druga, trzecia liga, to poproszę o tabelę tych lig, bom ciekaw, kto w nich oprócz CHEMLAB jeszcze grał. Tylko proszę nie wymieniać KMFDM ;)
Nie stworzę żadnej tabeli, bo to tylko umowne określenie. W szczególności nie interesuje mnie dalsze segregowanie średniaków na lepszych i gorszych, bo to wymaga zbyt dużo uwagi i analizy. Powiedzmy, że Chemlab plasuje się gdzieś w tych rejonach, co Sister Machine Gun, Stabbing Westward, Gravity Kills, Machines of Loving Grace i wreszcie KMFDM - bo dlaczego niby nie, w czym byli gorsi? W sumie KMFDM to dość rozpoznawalny zespół, który przeszedł pewną ewolucję, zbudował własną otoczkę wizualną (okładki), charakterystyczną auto-referencjalność w tekstach oraz swój sposób łączenia elektroniki z gitarowym hałasem.

Re: CHEMLAB

: 29-05-2011, 14:48
autor: twoja_stara_trotzky
jak nie przepadam za KMFDM, to IMO to znacznie bardziej rozpoznawalny i ważny zespół niż Chemlab. to chyba oczywiste...

Re: CHEMLAB

: 29-05-2011, 15:09
autor: Triceratops
longinus696 pisze:Powiedzmy, że Chemlab plasuje się gdzieś w tych rejonach, co Sister Machine Gun, Stabbing Westward, Gravity Kills, Machines of Loving Grace i wreszcie KMFDM
Dobrze powiedziane, ja np osobiscie wole Sister Machine Gun czy Machines Of Loving Grace niz Chemlab. Ogolnie wystarczy soundtrack do Mortal Kombat i Johnnego Mnemonica zeby poznac cala plejade zespolow z tych rejonow co Chemlab. Sister Machine Gun w ogole wyzsza polka jak dla mnie, klasyczny waxtrax sound plus zgrzytliwe gitary.

Re: CHEMLAB

: 29-05-2011, 15:22
autor: twoja_stara_trotzky
Drone pisze:No i właśnie tu się nie rozumiemy, bo dla mnie CHEMLAB to półka MINISTRY czy NIN, a nie STABBING WESTWARD czy KMFDM ;)
ja jebie ;))))))))))))

Re: CHEMLAB

: 29-05-2011, 15:41
autor: twoja_stara_trotzky
debiut i coś tam East Side... wydali coś jeszcze w ogóle?

Re: CHEMLAB

: 30-05-2011, 00:25
autor: twoja_stara_trotzky
a tak w ogóle, zamiast słuchać tego przeciętniactwa, walnijcie sobie np. to:

LEADERS NOT FOLLOWERS!