Masterful Magazine

W marcu wyszła reedycja tej płyty, wydanej pierwotnie w roku 1999. Wówczas taka muzyka w ogóle by mnie nie obeszła, bo to przecież hip hop, ale dzisiaj cholernie mi się podoba. Koli to trzech gości tworzących parę lat później Lao Che, w tym Spięty i Gustaw (ex-Hazael). Szemrany to rapowy pierwowzór LC, przede wszystkim atmosferą kojarzący się z eksperymentalnymi Gusłami, do tego dodajmy kwaśne klimaty a la debiut Kalibra oraz sample i melodykę przedwojennych szlagierów.

Ktoś słucha, lubi?

a co to jest? daj jakas line do posluchania
chyba ze jakis ambitny-studencki rap, to sie nie fatyguj

Koli to było zajebiście wesołe zjawisko muzyczne.

O, np. to było dobre :

bardzo cenię tę płytę bo kupiłem ją za 6,99 a sprzedałem kilka lat potem za stówę

więcej plusów nie widzę ;) chociaż i Hazael kiedyś słuchałem, i kalibra lubię, a Gusła wręcz uwielbiam

E, to nawet zabawne było. Dobry był numer o Bruce Lee.
Ale generalnie to nie ma co się tym podniecać.

Czesc tekstow wciaz pamietam, chociaz plyty nie sluchalem juz z 6-7 lat. Z karata albo z bani zarzadzanie!

Nie wiem, czy studencki, bo nie znam żadnych studentów, a po drugie nigdy mi nie było po drodze z ich Kultami czy Leniwcami.
Ale dobra płyta z pewnością to jest.

Dobra płyta, ten "Szemrany". Ciekawe jak reaguje na nią współczesna zapatrzona w L.U.C.-a elo-inteligencja?

Pierwowzorem Koliego był Kanabiplanto, który brzmiał co prawda jak ciężką ręką klejony Beastie Boys-worship, ale miewał swoje momenty ("W piaskownicy z Kaziem nikt się nie chce bawic/Wszyscy dobrze wiedzą że to młody nazi/Ciągle męczy mrówki i zabija muchy/Jest gorszy, gorszy od jebanej kostuchy"). Kasetę wydało QQRYQ, nie wiem czy to wyszło kiedykolwiek na CD.

L.U.C.a w ogóle nie słyszałem, jakoś mi nie po drodze z achami i ochami z "Polityki" i innych entelegenckich gejzet. Może robię błąd, ale nie ciągnie mnie ani ani. Za to interesująco brzmi opis Kanabiplanto.

strasznie się salonem przejmujesz ;)

LUC`a mam 39/89 - bardzo przyjemne słuchowisko, doskonale oddaje klimat czasów o których traktuje, do tego świetnie wydane

Z tej rodziny lubię tylko LAO CHE, bo HAZAEL i KOLI już nie bardzo. Ciekawi mnie za to HIMILLSBACH gdzie Denat pod muzykę a'la Cold Meat Industry sampluje ENYA i BURZUM; jakoś dotąd nie dotarłem do tych nagrań więc nie wiem jak się ten krążek prezentuje.

evildead pisze:strasznie się salonem przejmujesz ;)

LUC`a mam 39/89 - bardzo przyjemne słuchowisko, doskonale oddaje klimat czasów o których traktuje, do tego świetnie wydane

Jakoś mi z salonem nie po drodze. :) Jak mówisz, że słuchowisko, poszukam sobie jakichś sampli.

kregozmyk pisze:HIMILSBACH taki sobie, można sobie darować.

Mimo wszystko chętnie dałbym temu szansę ale niestety, can't find. Wydaje mi się, że poprawnie nazwę pisze się przez 2xL.

612 pisze:a co to jest? daj jakas line do posluchania
chyba ze jakis ambitny-studencki rap, to sie nie fatyguj

Tak, to jest takie studenckie właśnie. Tyle, że tyczy się to tych studentów sprzed 10 lat co najmniej.

Kregozmyk, dasz ripa tego Himillsbach? Ani kupić ani ściągnąć niepodobna.

Gdzieś mam to na kasecie.Fajnie się wtedy tego słuchało:''Kukurydza!Po pas nam ta''...:)