Masterful Magazine

Chyba jedyny polski punkowy zespół oprócz Dezertera, Brak i Apteki, który nigdy nie zszedł na mieliznę (vide Sex Bomba i ich "Hel") i zawsze konsekwentnie parł do przodu tłukąć cały czas na tą samą nutę, po dziś dzień. Nie jest to mój gatunek, ani moje rejony, ale "Pod prąd" znam na pamięć i mogę z marszu cytować tekst każdego utworu, od środka, końca czy początku. Skoro mieliśmy już temat o Dezerterze, to i o KSU nie może zabraknąć krótkiej wzmianki. Co prawda aż tak zajebiści jak ci w/w nie byli, ale swoje 3 grosze wtrącili. A teraz jabolowe ofiary wystąp!

Chyba inne KSU znamy. Jedynka daje radę, spokojnie jedna z najważniejszych płyt rodzimnego pankowania. Dwie następne jeszcze w miarę, reszta - równia pochyła.

Siekiera oczywiście też nie zeszła na mieliznę podobnie jak wiele innych kapel, które płyty nie nagrały ;)
Apteka to muzyka dla narkomanów a nie pankrok ;)

No z kolei Siekiera to też nie taki stricte punk rock, bo i echa cold wave tutaj wybrzmiewają. :-) Siekierę rzeczywiście pominąłem, jak i wiele innych których nawet teraz nie pomnę na poczekaniu.

eeee...cold wave nie ma nic wspólnego z pierwszą inkarnacją Siekiery z Budzyńskim na wokalu ;]

Nie bez powodu Siekierę umieściłem obok kapel, które nie nagrały pełnego albumu ;)

Skoro już mowa o innych załogach, to z tych które dorobiły się debiutu wartościowe były na pewno Abaddon i TZN Xenna.

Bezdech>>>>Nie bez powodu Siekierę umieściłem obok kapel, które nie nagrały pełnego albumu ;)

no, ale biedny Lykantrop nie słyszał nagrywek punkowej Siekiery, tylko skądinąd doskonałą Nową Aleksandrię i biedak musi męczyć KSU ;) Zresztą teraz jak wyszło Na Wszystkich Frontach Świata to ja się czuję jakby punkowa Siekiera nagrała ten album ;D duża zajebistość, polecam to wydawnictwo o ile nakład jeszcze się nie wyczerpał

Szkoda też, że Zbombardowana Laleczka nigdy nie doczekała się pełnego albumu:

Zenek - temat jest o KSU, o Siekierze zdaje się, że już był i tam się też wypowiadałem nt. Siekiery z Budzyńskim. Poza tym nie "męczę się" słuchając debiutu KSU, a wręcz przeciwnie.

No Laleczki szkoda, tak samo z resztą, jak Prowokacji, Brzytwy Ojca, czy Dzieci Kapitana Klossa. Ale temat miał być o KSU, więc postaram się już nie odzywać nie sprowokowany ;)

Dorzucę jeszcze,że KARCERU szkoda też,a KSU również mogę śpiewać bo texty pamiętam.Jakoś parę lat temu grali w Lublinie na tych studenckich spędach i choć teraz to już nie ta sama kapela to z sentymentu w pogo ruszyłem:)

Karcer? byłem na koncercie w maju, tfu w marcu. KSU to tylko przeklejana plakietka. Siczka wyniszczony alkoholem i chuj wiem czym jeszcze, nie potrafi wytrzymać na scenie więcej niż 3 kawałki.

To Karcer pogrywa teraz? Bo nic nie wiem.

No ja byłem w Resecie w Poznaniu w marcu, grali razem z Reakcją. Mało ludzi było, bo następnego dnia w tej samej knajpie grało Po Prostu i parę innych jabolowców.

Heh.Jak odwiedzą Lublin to nie może mnie zabraknąć:)A Po Prostu to też ciekawa kapelka...

Szczególnie kiedy 'batman' leży na scenie. ;) Odnośnie Karceru dodam jeszcze, że byłem pozytywnie zaskoczony ich zaangażowaniem (przy osranej frekwencji) i poziomem wykonawstwa, na pewno warto wpaść na giga tego zespołu.

nie lubię

INKWIZYCJA!

Zawsze mi się wydawało, że KSU to jedyna punkowa załoga, która przyciąga na swoje koncerty najwięcej metalowców. A tutaj większy aplauz dla jakichś Humorów ze Stachurskim za mikrofonem. Ze wszechmiar dziwy wyzierają...

lubię i szanuję, ale z płyt mam tylko jedynkę. na LP. ferst pressa :P

polecam książkę "KSU - rejestracja buntu" i parę filmów o nich, które są ogólnie dostępne w sieci. picie/krycie/borsuczenie :P

KSU lubię, książka też niezła, że tak się wypowiem ascetycznie.

Lykantrop pisze:Zawsze mi się wydawało, że KSU to jedyna punkowa załoga, która przyciąga na swoje koncerty najwięcej metalowców.

A może Proletaryat?KSU lubię właściwie w calości,szczególnie Pod Prąd.Mogliby znów pojawic się z koncertami na Kujawach:-)