MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur libr

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

streetcleaner
rasowy masterfulowicz
Posty: 2224
Rejestracja: 11-04-2006, 09:36

MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur libr

09-11-2011, 21:29

Obrazek

MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur libres [2011]

Stanowczo jedna z najlepszych płyt tego roku. Echa Alice Coltrane, Sheppa czy Sandersa w bardzo wyrazistej, osobistej formie. Nie znam drugiej takiej płyty, która pojawiłaby się w ostatnim czasie. Jest to muzyczno-liryczna opowieść o dziejach rodziny saksofonistki, która sięga dużo dalej, bo pozwala spojrzeć na całą społeczność afroamerykańską i jej kontekst historyczny. Sięga do wielu "czarnych" wpływów muzycznych; bluesa, jazzu, muzyki call and response, gospel, etnicznego folkloru. Wszystko to zmieszane jest w eksperymentalną formułę i powolne, wyglądające na bardzo spontaniczne improwizacje. Matana otwarcie przyznaje się do zainteresowania teatrem eksperymentalnym i przekazem wizualnym w kulturze afroamerykańskiej. Dzięki temu całość jest bardzo bogata dźwiękowo, a także bardzo zaangażowana emocjonalnie i duchowo. Dla tych którym czarna magia i negro spiritual nie straszne polecam serdecznie. Longinus myślę, że będziesz zachwycony ;)
Co ciekawe jak zapowiada artystka jest to pierwsza z dwunastu części opowieści. Życzę zarówno jej jak i sobie aby następne były tak samo przepełnione wspaniałą muzyką, no i żeby wytrwała w realizacji tak angażującego projektu.

Pov Piti - na zachętę "z czym to się je", choć szczerze powiedziawszy dopiero po wysłuchaniu całości można zbierać zęby z podłogi. Przy opętanych wrzaskach w I Am cierpnę i chowam się pod łóżko. Świetna płyta.
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

09-11-2011, 21:41

poproszę o linę ;)
Coś tam było! Człowiek!
Hollowman
w mackach Zła
Posty: 815
Rejestracja: 28-12-2010, 13:53
Lokalizacja: Warszawa

Re: MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur

09-11-2011, 23:24

Miałem słuchać tej płyty już jakiś czas temu bo widziałem że plasuje się dosyć wysoko w rankingach na RYM z tego roku. Ale jakoś nie zabrałem się. Może teraz jest odpowiedni czas ;)
Awatar użytkownika
Wódz 10
rasowy masterfulowicz
Posty: 2041
Rejestracja: 15-12-2006, 20:44

Re: MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur

10-11-2011, 10:21

Hollowman pisze:Miałem słuchać tej płyty już jakiś czas temu bo widziałem że plasuje się dosyć wysoko w rankingach na RYM z tego roku. Ale jakoś nie zabrałem się. Może teraz jest odpowiedni czas ;)
Podobnież. Mam gdzieś to na liście do obadania.
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
Awatar użytkownika
mad
weteran forumowych bitew
Posty: 1536
Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur

10-11-2011, 17:31

Ciekawa muzyka. Bardzo czarna, emocjonalna (może nawet za bardzo), pełna znakomitych pomysłów, nagrana z rozmachem. Różnorodność jest doprawdy powalająca, momentami wręcz... męcząca, zawstydzająca słuchacza. Gdy słyszałem po raz pierwszy, pomyślałem sobie: "To tak można grać? Takie płyty się nagrywa?" Wg mnie przydałoby się trochę stonowania, oddechu - dzieje się bowiem bardzo dużo - nawet w spokojniejszych fragmentach. Trudno określić przynależność gatunkową, ja np. spotkałem się z entuzjastycznymi opiniami na stronach poświęconych free improv. Oczywiście to nie jest zwykły free jazz. Mamy do czynienia z licznymi odniesieniami do folkloru, a mimo wszystko bardziej od popisów technicznych i instrumentalnej wyobraźni liczy się architektura całości.
Awatar użytkownika
megawat
weteran forumowych bitew
Posty: 1354
Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
Lokalizacja: mathplanet

Re: MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur

13-11-2011, 11:19

Strasznie to ciężkie, ale warto wytrzymać. Podoba mi się takie specyficzne uduchowienie tej muzyki. Będę się dalej katował, a co.
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
Awatar użytkownika
0ms
rasowy masterfulowicz
Posty: 3285
Rejestracja: 02-02-2009, 22:05

Re: MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur

13-11-2011, 12:24

streetcleaner pisze: Pov Piti - na zachętę "z czym to się je", choć szczerze powiedziawszy dopiero po wysłuchaniu całości można zbierać zęby z podłogi. Przy opętanych wrzaskach w I Am cierpnę i chowam się pod łóżko. Świetna płyta.
ja zbieram juz pa samplu. zobaczymy, co bedzie po calosci
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17759
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur

16-11-2011, 09:24

dobra sprawa, choc na poczatku zgrzyta w glowie niczym kawalek szkla ciagniety po mrocznej tablicy w opuszczonej luskami szkole. udalo mi sie ?
woodpecker from space
Awatar użytkownika
grot
weteran forumowych bitew
Posty: 1352
Rejestracja: 24-05-2008, 11:30
Lokalizacja: Transformed God Basement

Re: MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur

16-11-2011, 10:42

co to takiego opuszczona luskami szkoła?
- Odkryłem swoją drugą osobowość. Ma na imię Jan.
- O, czym się zajmuje?
- Jan, generalnie, pogardza.
Awatar użytkownika
0ms
rasowy masterfulowicz
Posty: 3285
Rejestracja: 02-02-2009, 22:05

Re: MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur

16-11-2011, 10:48

grot pisze:co to takiego opuszczona luskami szkoła?
od razu widac, ze nie trwasz w modlitwie ;)
Awatar użytkownika
grot
weteran forumowych bitew
Posty: 1352
Rejestracja: 24-05-2008, 11:30
Lokalizacja: Transformed God Basement

Re: MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur

16-11-2011, 11:25

weźcie się zdecydujcie, jeden mi katolicyzm zarzuca a drugi brak modlitwy :)
- Odkryłem swoją drugą osobowość. Ma na imię Jan.
- O, czym się zajmuje?
- Jan, generalnie, pogardza.
Awatar użytkownika
Scaarph
zahartowany metalizator
Posty: 6143
Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb

Re: MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur

16-11-2011, 13:52

grot pisze:weźcie się zdecydujcie, jeden mi katolicyzm zarzuca a drugi brak modlitwy :)
jedno z drugim pięknie idzie w parze ;)
ON TO RUPTURE

Obrazek
Necro Skins Society
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17759
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur

16-11-2011, 14:25

to cos jak gej-homofob
woodpecker from space
Awatar użytkownika
panthyme
w mackach Zła
Posty: 850
Rejestracja: 01-05-2004, 11:34
Lokalizacja: Local Graveyard

Re: MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur

16-11-2011, 14:27

Triceratops pisze:to cos jak gej-homofob

Jarosław w skrócie?:)
011011000110010101110000011100100110100101100011011011110110010001100101

http://www.myspace.com/bloodfeastpl
http://www.facebook.com/bloodfeastpl
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17759
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur

16-11-2011, 15:18

albo Jacykow :)
woodpecker from space
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur

24-12-2011, 13:46

streetcleaner pisze:Obrazek

MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur libres [2011]

Stanowczo jedna z najlepszych płyt tego roku. Echa Alice Coltrane, Sheppa czy Sandersa w bardzo wyrazistej, osobistej formie. Nie znam drugiej takiej płyty, która pojawiłaby się w ostatnim czasie. Jest to muzyczno-liryczna opowieść o dziejach rodziny saksofonistki, która sięga dużo dalej, bo pozwala spojrzeć na całą społeczność afroamerykańską i jej kontekst historyczny. Sięga do wielu "czarnych" wpływów muzycznych; bluesa, jazzu, muzyki call and response, gospel, etnicznego folkloru. Wszystko to zmieszane jest w eksperymentalną formułę i powolne, wyglądające na bardzo spontaniczne improwizacje. Matana otwarcie przyznaje się do zainteresowania teatrem eksperymentalnym i przekazem wizualnym w kulturze afroamerykańskiej. Dzięki temu całość jest bardzo bogata dźwiękowo, a także bardzo zaangażowana emocjonalnie i duchowo. Dla tych którym czarna magia i negro spiritual nie straszne polecam serdecznie. Longinus myślę, że będziesz zachwycony ;)
Co ciekawe jak zapowiada artystka jest to pierwsza z dwunastu części opowieści. Życzę zarówno jej jak i sobie aby następne były tak samo przepełnione wspaniałą muzyką, no i żeby wytrwała w realizacji tak angażującego projektu.

Pov Piti - na zachętę "z czym to się je", choć szczerze powiedziawszy dopiero po wysłuchaniu całości można zbierać zęby z podłogi. Przy opętanych wrzaskach w I Am cierpnę i chowam się pod łóżko. Świetna płyta.

zajebiste
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur

24-12-2011, 23:24

kurwa, jaka moc...
sam nie wiem, czy PJ pozostanie płytą roku...
to jest jakaś masakra...
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6044
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur

24-12-2011, 23:31

i te przegenialne spirituale. boze jaki rozmach
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur

24-12-2011, 23:33

szczerze mówiąc, to ja nie sądziłem, że dziś można takie płyty nagrywać. ona jest kompletnie osadzona w jazzowej awangardzie lat 60. no ale przy tym jest jakaś taka właśnie bardziej zwiewna, emocjonalna, łatwiejsza w odbiorze (to nie wada!). jest against the modern world jak chuj, w zasadzie to zresztą na żywca chyba ją nagrano...
535

Re: MATANA ROBERTS - Coin Coin Chapter One: Gens de couleur

24-12-2011, 23:41

twoja_stara_trotzky pisze:kurwa, jaka moc...
sam nie wiem, czy PJ pozostanie płytą roku...
to jest jakaś masakra...
OOO! Maestro Trocki znalazł czas, by zgłębić doskonałe dźwięki The Agent That Shapes The Desert, cóż za spazm uwielbienia.
ODPOWIEDZ