Masterful Magazine

Wydawalo mi sie, ze juz zakladalem taki temat... ale ze go nigdzie nie widze to stwierdzam, ze cos mi sie pomylilo i trzeba to nadrobic (zwlaszcza, ze widze zainteresowanie nimi na forum), zwlaszcza ze na swoj temat zasluguja.

Nie bede tu pisal ich biografii, bo jak ktos jest ciekawy to moze sobie w google sprawdzic. Muzyka Silver Apples oparta jest na brzmieniach oscylatorow, Simon Coxe III zaczynal od urzadzenia z lat 40-tych, by wkrotce samemu skonstruowac cala aparature dzwiekowa. Wyprzedzali swoje czasy - to pewne, tak samo jak to ze malo kto o nich pamieta dzisiaj niestety... Licze ze paru ekspertow tutaj sie wypowie.

Oscillations, oscillations,
electronic evocations

hicior!

Debiut mi się podoba, reszty nie znam, trzeba będzie nadrobić kiedyś. Ciężko chyba o zespól, który bardziej by wyprzedził swoją epokę, na tle kapel grających w tamtych czasów SREBRNE JABŁKA jawią się zupełnie jak przhbysze z przyszłości, niepodobni do niczego wokól. Ciekawa kapela ogólnie.

Co ciekawe zaczynali jako normalny sklad rockowy, ale jak reszta kapeli uslyszala pomysly Coxe'a, to sobie odpuscili i tylko bebniarz zostal ;)

Teraz wiem, skąd Massive Attack i Portishead czerpali inspiracje.

Deathless King pisze:Co ciekawe zaczynali jako normalny sklad rockowy, ale jak reszta kapeli uslyszala pomysly Coxe'a, to sobie odpuscili i tylko bebniarz zostal ;)

Tez bym uciekł.

Ciekaw jestem, czy dzisiaj są kapele o których za trzydzieści lat będzie można powiedzieć to samo co teraz o SILVER APPLES, czyli że tak bardzo wyprzedzają swoją epokę. Zobaczymy za trzy dekady. Jesli są, to pewnie nikt ich nie słucha i/lub nie rozumie.

Prawdziwi innowatorzy, którzy wyprzedzili trendy muzyczne o dwie a nawet trzy dekady. W świecie brzmień elektronicznych byli przed wieloma krautrockowymi grupami, ale antycypowali także wydarzenia znacznie późniejsze - myślę, że do pewnego stopnia taneczną nową falę, zjawiska na styku post-punku i industrialu, neo-psychodelię z przełomu lat 80. i 90., a także różne nurty muzyki disco, czy nawet techno lat 90-tych. Porażający pod koniec lat 70-tych swą odhumanizowaną muzyką duet Allan Vega & Martin Rev znany jako SUICIDE można uznać za potomków Silver Apples i zarazem za kontynuatorów ich koncepcji muzycznej. W jednym z ostatnich numerów The Wire przepytywani z klasyki rocka Chris Carter i Cosey Fanni Tutti również podkreślali swoją fascynację srebrnymi jabłkami.

Co tu jeszcze można powiedzieć? Przede wszystkim ten zespół jest po części wytworem pewnej atmosfery, która wówczas panowała w Nowym Jorku – miejsca, które było wylęgarnią artystów eksperymentatorów z każdej niemal dziedziny.

Agony pisze:Teraz wiem, skąd Massive Attack i Portishead czerpali inspiracje.

Ciekawe spostrzeżenie, ale ja to widzę trochę inaczej. Cały Bristol Sound był raczej wyspiarską odpowiedzią na sukces hip-hopu po drugiej stronie wielkiej wody, tylko, że - jak to na wyspach bywa - odpowiedzią zapatrzoną w kolonialną przeszłość (stąd chyba tendencja do mixowania motywów soulowych, jazzowych, reggae itd., itp.)

Baton pisze: Ciekaw jestem, czy dzisiaj są kapele o których za trzydzieści lat będzie można powiedzieć to samo co teraz o SILVER APPLES, czyli że tak bardzo wyprzedzają swoją epokę. Zobaczymy za trzy dekady. Jesli są, to pewnie nikt ich nie słucha i/lub nie rozumie.

Raczej nie sądzę. Gdy Silver Apples zaczynali swoją przygodę z muzyką było jeszcze wiele do odkrycia. Przede wszystkim elektronika była czymś nowym w muzyce rockowej. Dzisiaj takich "dzikich lądów" jest o wiele mniej. Chwilowo zatrzymaliśmy się na etapie krzyżówek i mutacji, ale kto wie...?

No, dziadek nagrał nawet cover Portishead - Machine gun, także cały czas jest w grze :)

Deathless King pisze:Wydawalo mi sie, ze juz zakladalem taki temat... ale ze go nigdzie nie widze to stwierdzam, ze cos mi sie pomylilo i trzeba to nadrobic (zwlaszcza, ze widze zainteresowanie nimi na forum), zwlaszcza ze na swoj temat zasluguja.

Nie bede tu pisal ich biografii, bo jak ktos jest ciekawy to moze sobie w google sprawdzic. Muzyka Silver Apples oparta jest na brzmieniach oscylatorow, Simon Coxe III zaczynal od urzadzenia z lat 40-tych, by wkrotce samemu skonstruowac cala aparature dzwiekowa. Wyprzedzali swoje czasy - to pewne, tak samo jak to ze malo kto o nich pamieta dzisiaj niestety... Licze ze paru ekspertow tutaj sie wypowie.

ten sam rok, równie na czasie.

Zespół oczywiście wspaniały, bo zdecydowanie w tamtych latach wyprzedzał swój czas. Już kiedyś na łamach masterfula polecałem ich muzykę. Ta transowa elektronika została wspaniale wykorzystana przez PORTISHEAD właśnie. Zresztą, co tutaj można jeszcze napisać? Jako jedyny w tamtych czasach zespół, który praktycznie całkowicie pozbył się rockowego sznytu na rzecz oscylatorów, pokręteł, kosmicznych szumów, blipów i podobnych rozwiązań.
Pionierem w wykorzystaniu elektroniki było chyba FIFTY FOOT HOSE, ale ci akurat nie zrezygnowali z rockowego instrumentarium (cytaty z ich muzyki także są obecne na "Third" PORTISHEAD).

Jak oscylatory to badam. Bardziej żwawe to rytmicznie czy bardziej drone'y?

Wódz 10 pisze:Jak oscylatory to badam. Bardziej żwawe to rytmicznie czy bardziej drone'y?

przy dronach to Silver Apples zapierdala z prędkością dźwięku ;)

Skaut pisze:(...) kiedyś na łamach masterfula polecałem ich muzykę.

....i zrobiłeś to na tyle skutecznie, że od razy zakupiłem ich dwie płyty i przez wiele tygodni słuchałem ich jak opętany. Szczególnie debiut zrobił na mnie piorunujące wrażenie - natchniony, nawiedzony, minimalistyczny i te obłędne wokale - jakby gość był w jakimś hipnotycznym transie. Świetna płyta, do której pewnie już zawsze będę wracał. I wbrew wszystkiemu - dla mnie to jest muzyka rockowa :)

Przy INTERSYSTEMS Srebrne Jabłka sa jedynie popowymi ignorantami. To taki tylko mały głos w licytacji, kto pierwszy - ten lepszy na rynku elektronicznej świeżości.