Fryderyk Chopin – muzycznie jedna z moich największych miłości i jednocześnie powód do dumy. Jak myślę o Polsce to przed oczami staje mi podobizna Chopina, a w głowie huczą mazurki.:-) Nie wiem czy mam zwichniętą psychikę przez podstawówkę (nr 94 im. F. Chopina), ale czasem taką fazę łapię na tego kompozytora, że nie mogę przez kilka dni przestać słuchać jego muzyki. Pod względem interpretacji stawiam na Polaków: Rubinstein, Zimerman i Blechacz. Cenię zwłaszcza preludia, moje ulubione to No. 2, Op. 28 in A minor ( ), No. 8 in F minor ( ) oraz ballady, których mistrzem interpretacji jest wspomniany wcześniej Krystian Zimerman: Myślę, że zamiłowanie do skomplikowanych, bardzo technicznych i raczej mało przystępnych utworów każe mi przypuszczać, że gdyby Chopin żył dzisiaj, napierdalałby ultra techniczny death-jazz. :-) Ktoś tutaj w ogóle słucha Chopina? :-)
Re: Fryderyk Chopin
: 18-11-2011, 21:15
autor: mad
Oto najlepszy utwór Chopina:
To jakby zapowiedź technicznego death metalu. Potężne riffy i blasty rozpierdalają ;)
Re: Fryderyk Chopin
: 18-11-2011, 21:17
autor: nightspiryt
hmm od czego by tu zacząć...moment kiedy Fantasie Impromptu przechodzi w dur to jeden z najpiękniejszych momentów w dziejach muzyki w ogóle...a przynajmniej tej, której słyszałem :)
miałem swoje 5 minut z Chopinem (bez głupich skojarzeń i war poproszę) i kupiłem box od Naxos z Idil Biret. nie było to mistrzostwo świata, ale też nie można powiedzieć o jakimś mechanicznym odegraniu z nut. z czasem jakoś zaczął mnie drażnić ten nerwowy ton niektórych utworów. u mnie głównie rządzą i rozdają karty Mahler, Wagner i Bruckner, reszta tak od święta bardziej
2 preludium oczywiście cudowne...tak jak i wszystkie pozostałe zresztą. zresztą te preludia to dobry start do muzyki Chopina, więc polecają się do odsłuchu kto jeszcze nie zna
Re: Fryderyk Chopin
: 18-11-2011, 21:27
autor: nightspiryt
mad pisze:Oto najlepszy utwór Chopina:
To jakby zapowiedź technicznego death metalu. Potężne riffy i blasty rozpierdalają ;)
no ba, znowu pięknie skontrastowane części. i ten śliczny riff grany na wysokich nutkach <3
Re: Fryderyk Chopin
: 18-11-2011, 22:13
autor: Jimmy Boyle
Chopin ma jeszcze ten plus, że można go też wypić;)
Re: Fryderyk Chopin
: 18-11-2011, 22:21
autor: Aron
i nawet na gitarze zagrać....
Re: Fryderyk Chopin
: 18-11-2011, 22:29
autor: Aron
A co do najlepszych interpretatorów muzyki Chopina to bardzo sobie cenię Horowitza
Re: Fryderyk Chopin
: 18-11-2011, 22:29
autor: Mistrz
Etiuda rewolucyjna jest cudowna. Próbowałem się nauczyć grać ją na gitarze, ale za słaby jestem :(
Re: Fryderyk Chopin
: 18-11-2011, 23:05
autor: mad
Mistrz pisze:Etiuda rewolucyjna jest cudowna. Próbowałem się nauczyć grać ją na gitarze, ale za słaby jestem :(
To zmień nick ;)
Re: Fryderyk Chopin
: 18-11-2011, 23:16
autor: Scaarph
kocham chopina, i słuchać :)
Re: Fryderyk Chopin
: 18-11-2011, 23:25
autor: Najprzewielebniejszy
Chopin mocno wzorował sie Slayer.
Nazwisko i nazwa zespołu są dwu głoskowe. To musi coś znaczyć.
Re: Fryderyk Chopin
: 19-11-2011, 00:27
autor: Bambi
Nigdy jakoś nie trafił do mnie do końca, jest dużo patosu, jest swojsko, tanecznie, romantycznie, ale to chyba nie moja bajka całkowicie. mam sporo płyt, mam różne wykonania i z tego wszystkiego najbardziej lubię polonezy polliniego i nocturny Ashkenazy'ego. Z wielkiej trójcy kojarzonej z chopinem - czyli argereich, zimerman i pollini, chyba właśnie pollini najbardziej czuł chopina i najlepiej trafiał w te emocje, których oczekiwałby słuchacz.
Re: Fryderyk Chopin
: 19-11-2011, 07:46
autor: Riven
kto nie lubi jest gluchym zjebem. koniec tematu.
Re: Fryderyk Chopin
: 19-11-2011, 09:20
autor: evildead
nie lubię - kojarzy mi się w reklamą Apapu i podkładem muzycznym pod reportaże "pogrążmy się w zadumie i ratujmy Powązki"
Re: Fryderyk Chopin
: 19-11-2011, 09:21
autor: kakademona
nicram pisze:Fryderyk Chopin – muzycznie jedna z moich największych miłości i jednocześnie powód do dumy. Jak myślę o Polsce to przed oczami staje mi podobizna Chopina, a w głowie huczą mazurki.:-) Nie wiem czy mam zwichniętą psychikę przez podstawówkę (nr 94 im. F. Chopina), ale czasem taką fazę łapię na tego kompozytora, że nie mogę przez kilka dni przestać słuchać jego muzyki. Pod względem interpretacji stawiam na Polaków: Rubinstein, Zimerman i Blechacz. Cenię zwłaszcza preludia, moje ulubione to No. 2, Op. 28 in A minor ( ), No. 8 in F minor ( ) oraz ballady, których mistrzem interpretacji jest wspomniany wcześniej Krystian Zimerman: Myślę, że zamiłowanie do skomplikowanych, bardzo technicznych i raczej mało przystępnych utworów każe mi przypuszczać, że gdyby Chopin żył dzisiaj, napierdalałby ultra techniczny death-jazz. :-) Ktoś tutaj w ogóle słucha Chopina? :-)
nie bede udawał.ja nie słucham i nie mam zamiaru
Re: Fryderyk Chopin
: 19-11-2011, 09:42
autor: Wujek Lucyferiusz
Zawsze myślę o byłych babach i piciu w lesie jak słyszę ten nokturn. A Frycek był i pozostanie wielki co tu dużo pisać...
Re: Fryderyk Chopin
: 19-11-2011, 10:23
autor: Bambi
ja z kolei uwielbiam ten nokturn, no i wykonanie polliniego! Przed oczami staje tylko stara polska wieś, pole, topole, ogródek skąpany w słońcu i inne takie pierdoły.
- no i ten genialny!
W ogóle jeżeli chodzi o nokturny chopina to polecam to wydawnictwo! Mam jeszcze ashkenazy'ego i pollini jednak wygrywa znacząco!
Re: Fryderyk Chopin
: 20-11-2011, 19:07
autor: nicram
Riven pisze:kto nie lubi jest gluchym zjebem. koniec tematu.
o tak!
Bambi pisze: ja z kolei uwielbiam ten nokturn, no i wykonanie polliniego! Przed oczami staje tylko stara polska wieś, pole, topole, ogródek skąpany w słońcu i inne takie pierdoły.
Do tej pory unikałem Włochów jak ognia, a tutaj mi zapodałeś taką niespodziankę! Dzięki.
Re: Fryderyk Chopin
: 20-11-2011, 19:11
autor: Riven
jeden z moich ulubionych nokturnow:
moze i najbardziej "oklepany", ale co poradze, ze mnie rozpierdala
nie jestem natomiast na takim etapie, zeby rozgraniczac miedzy wykonaniami, no chyba, ze trafiloby sie jakies wyjatkowo chujowe :P
Re: Fryderyk Chopin
: 20-11-2011, 19:25
autor: nicram
Riven pisze:moze i najbardziej "oklepany", ale co poradze, ze mnie rozpierdala
nie jestem natomiast na takim etapie, zeby rozgraniczac miedzy wykonaniami, no chyba, ze trafiloby sie jakies wyjatkowo chujowe :P
oklepany nie znaczy, że zły! :-) Sprawdź jak Pogorelich sprofanował moje ulubione preludium: i porównaj np. z tym: choć moim zdaniem najlepiej zagrał je Blechacz, ale na youtube nie znalazłem jego wykonania.