Masterful Magazine

Świat się kręci, a koszule się prują. Ostatnia twórczość może być dosyć wątpliwej jakości, ale 2 pierwsze albumy Pawła to przekult totalny. Teraz wystąp i przyznać się kto w spiżarni trzyma koniak, a w lodówce wódki dwie i przyjmuje księdza? :-)

Kurde! Właśnie mi przypomniałeś, że jutro mam kolędę. A Kukiz odkąd przestał chlać to jakiś dziwny się zrobił. Sam pewnie doceniłeś go dopiero po tym jak zaczął występować z ONR. Ciężko Ci ukryć te twoje narodowo-prawicowe ciągotki, co?;)

Nie inaczej. Od kiedy Paweł dojebał tej lewej cipie - Szczuce w programie Lisa to mu heiluję po stokroć i piję browar za tego co nie może. :-)

W sumie zawsze, to było czerstwe dosyć. Można było posłuchać, ale na dłuższą metę nic w głowie nie pozostawało.

na zywo kukiz z grubym lysym daja rade. browar w rece, jaja miedzy piosenkami to jest to :)

Pierwsze dwie płyty i koncertówka fajne, potem dramat.

Wybiórczo lubię. Dużo jaj, wódki i zlewania się ze wszystkiego wokół, ale Kukiz popełnił też kilka fajnych "poważniejszych" rzeczy.
Znaczy lubię. Hajl Sztajnbach.

Na żywo widziałem raz i się trochę zawiodłem, ale fakt faktem, że frontmanem jest bardzo dobrym.

Słabawe zawsze to było, poza tymi trzema utworami gloryfikującymi Lenina i ZSRR, które zdaje się były dołączone do jedynki - te dają radę ;)

W tamtym roku bylem na koncercie jak grali na juwenaliach, strasznie wiejskie i pseudo polityczne mi sie to wydalo.Za duzo jarmarku za malo dobrego grania. Jka mialem z 15 lat to mi sie podobalo:)

Casus Piersi można w zasadzie przykleić do większości polskich kapel rockowych "początku transformacji". Wczesne lata 90, wychodzi sporo fajnego grania, jest muzyczny ferment a potem nagle zaczyna się to wszystko rozmywać, rozmieniać na drobne.
Do koncertówki Piersi to oryginalny zespół nie uznający żadnych świętości, taki "przegląd gatunków muzycznych na bazie punk rocka". Potem poszli w jakąś cepelię a sam Kukiz ubawił mnie setnie, gdy wystąpiwszy w reklamie pepsi tłumaczył, że to przecież napój dla zbuntowanej młodzieży.
Teraz to dla mnie ten sam "poziom", co Pośpieszalski. Ale co zrobić - "tutaj jest jak jest, po prostu..."

za dużo jest dobrej muzyki, żeby słuchać jakichś piersi. sorry

Pełna zgoda do chuja, jakieś "Trzepała Zośka dywan" czy inne coś. Jak już mam słuchać rockowego kabaretu, to wolę już włączyć pierwszą płytę Bielizny, to jest muzycznie i intelektualnie muzyka o wiele bardziej wyrafinowana i raczej nie dla przygłupów, prezentująca poziom niedostępny dla Mr. Kukiza.
Zaś co do niego samego, to co można myśleć o człowieku, który niegdyś śpiewał coś takiego?

"Na mojej ulicy
Gra chłód kamienicy
Chłód wciąż mniej żywych tkanek... [...]
[...] Na mojej ulicy
Żebrak nie rzeźbi swą starczą ręką
Worka pełnego pieniędzy
Na mojej ulicy
Alkoholicy spijają z kieliszków swe żale"

A później pisze taki oto tekst:

"Jak ja was kurwy nienawidzę
I jak ja wami kurwy gardzę
Jak ja się za was kurwy wstydzę
Gdy za granicę czasem zajrzę".

Sorry, to jest po prostu po wiejsku ordynarne.

Początki były ok.Kilka prześmiewczych tekstów zostało gdzieś w zakamarkach pamięci.A co samego Kukiza,to lubię go nie tylko za to,że dał popalić Szczuce,ale za zdrowe podejście do wielu spraw związanych z naszym krajem...

Heretyk pisze:za dużo jest dobrej muzyki, żeby słuchać jakichś piersi. sorry

Coś w tym stylu. Może coś fajnego tam by się znadło, ale i tak szkoda czasu. Może kiedyś, może nie.

"Rezerwa" w wykonaniu Kukiza była OK, reszta... zgadzam się z przedmówcami, szkoda czasu.

Ostatnio wróciłem sobie do genialnej "My już są Amerykany" i nawet pomyślałem, żeby temat założyć. Nie wiem czy "Piersi" traktować bardziej w kategoriach muzycznych czy kabaretowych - w każdym razie, uwielbiam. Doskonałe teksty! "My już są Amerykany" to album, na którym są tylko bardzo dobre i genialne kawałki - mam kupę świetnych wspomnień związanych z tym albumem. Pamiętam jak kiedyś wracaliśmy z obozu harcerskiego - chłopcy w jednym przedziale, dziewczynki w drugim - wszyscy w harcerskich mundurkach i na dwa głosy:



Miny współpasażerów bezcenne - szczególnie tych starszych, którym harcerstwo tak dobrze się kojarzyło :)

"Leżę, uwaliłem się jak zwierzę, wódką czystą..." - też nie raz się śpiewało na imprezach nad ranem :)
Pierwsza płyta też kultowa, ale dla mnie dwójka jednak lepsza. Później już zupełnie nie śledziłem tego co Kukiz robił, ale pierwsze dwie płyty "Piersi" to wspaniała sprawa.

jak ktoś za długo sie wygłupia i robi pastisze to w koncu robi sie z niego pajac i kretyn. big cyc to kiedys tez niby byl punkowy zespol.

Kukiz i AYA RL - to jest wartościowa "para". Niestety w tym przypadku znaczenie może mieć moment poznania. Choć po ostatnim sylwestrowym odsłuchu twierdzę, że czerwona płyta to materiał ponadczasowy. Co do Piersi - zawsze traktowałem ich z przymrużeniem oka, ostatni grubszy kontakt to niezły koncert w Jarocinie w '93 roku, potem właściwie olałem. To jedna z tych kapel, do ogniska, po pijaku. Poglądy Kukiza, co, gdzie, komu i dlaczego, mnie nie interesują. Może tylko tyle, że z gorzałą ostro walczy i ostatnio słyszałem, że nie pije.

nie lubiłem nie lubię nie polubię

hak aya rl piersi

no no no

Patrzcie ich - cedeków z internetów zagranicznych wiele majo i już som amerykany i fiordy im z rąców jadły!

Klasyczny dzisiaj polski dosadny prześmiech, taki aby ruszył coś nawet w mniej szybkich głowach, już be i fuj. Amerykany, karakany...