Masterful Magazine

Idol dzieci i młodzieży. Gwiazda i celebryta z błyszczących, hollywoodzkich saloonów. Człowiek, który za życia stał się legendą, a w jego istnienie ciężko było uwierzyć co poniektórym, bardziej "gorliwym" zjadaczom hot dogów. On mógł jednocześnie heilować i być lewakiem, wszystko możemy mu wybaczyć, bo tu nie o ideologię się rozchodzi. A właściwie o ideologię, ale całkowitej negacji wobec jakichkolwiek wartości, moralności i wszystkiego co w danej kulturze uważane jest za obvious & normal. Stado nędznych i zakompleksionych black metalowców z nurtu "antihuman" nigdy nie byliby w stanie posunąć się do takiego stopnia ekstremy, bo... no właśnie, są zbyt "ludzcy" na tak radykalne rejony, w które zapuszczać się mogą tylko autentyczni, z krwi i kości, aspołeczni popierdoleńcy.

Temat zakładam, ale z góry proszę o nieporuszanie tutaj kwestii włączania kału do codziennej diety. To już powszechnie wiadomo i kolega Triceps udowodnił, że MOŻNA, ale tylko z dodatkiem olejka rycynowego.

chyba "olejku"

bardziej pamieta sie dzisiaj o jego wybrykach i innych szalenstwach niz o jego muzyce.dlatego jebac go. zniszczenie czegos,kogos to najprostszy i najbardziej prymitywny sposób zwrócenia na siebie uwagi.

Kreację (?) artystyczną doceniam, sama muzyka mnie nie jara. Poza tym, mam wrażenie, że ten człowiek, to przede wszystkim zjawisko sceniczne, po wydestylowaniu samej muzyki niewiele z tej ekstremy pozostaje.

To ciekawe co piszecie o samej muzyce. Skąd zatem taka popularność coverowania jego numerów?

Z nazwiska.

nie słyszeliście pięknej płyty country gg allina najwidoczniej ;)

był bardziej blackmetalowy niż niejedna horda

zajebiste miał podejście do kobiet...coś w stylu "gwałt sprawia, że kobieta jest silniejsza" czy coś w tym stylu :)

Taki tam komediant... Ale czasem lubię posłuchać.

vvorldvvithoutshit pisze:był bardziej blackmetalowy niż niejedna horda

zajebiste miał podejście do kobiet...coś w stylu "gwałt sprawia, że kobieta jest silniejsza" czy coś w tym stylu :)

vvorldvvithoutshit pisze:z metalu: przede wszystkim kilkadziesiąt kaset Marduk, Deicide, Morbid Angel, Mayhem, Immortal itd. Prawie same klasyki... Z jakichś powodów straciłem na ponad 5 lat zainteresowanie metalem, kasety w tym czasie znikały ze sklepowych półek, więc tamten moment wydawał się idealny, żeby szybko wyprzedać co się da. Inna sprawa, że w tamtym czasie miałem dziewczynę - gorliwą katoliczkę, której nie za bardzo podobały się okładki w stylu "Fuck Me Jesus" Marduka. No i poszło wszystko w pizdu...

intrygujące

:D

a ja mam troche jego muzyki i całkiem sobie chwale.



np to. totalna petarda. widziałem tez dvd o nim, kawał zabawnego herbatnika był z koleżki.

Mam to DVD, fajne jest ;)

beastov23 pisze:

vvorldvvithoutshit pisze:był bardziej blackmetalowy niż niejedna horda

zajebiste miał podejście do kobiet...coś w stylu "gwałt sprawia, że kobieta jest silniejsza" czy coś w tym stylu :)

vvorldvvithoutshit pisze:z metalu: przede wszystkim kilkadziesiąt kaset Marduk, Deicide, Morbid Angel, Mayhem, Immortal itd. Prawie same klasyki... Z jakichś powodów straciłem na ponad 5 lat zainteresowanie metalem, kasety w tym czasie znikały ze sklepowych półek, więc tamten moment wydawał się idealny, żeby szybko wyprzedać co się da. Inna sprawa, że w tamtym czasie miałem dziewczynę - gorliwą katoliczkę, której nie za bardzo podobały się okładki w stylu "Fuck Me Jesus" Marduka. No i poszło wszystko w pizdu...

intrygujące

:D

no widzisz, czarne kutasy ci tylko w głowie i nie wyczuwasz najmniejszej ironii

vvorldvvithoutshit pisze:no widzisz, czarne kutasy ci tylko w głowie i nie wyczuwasz najmniejszej ironii

Nie wiem o czym Ty marzysz, ale nie pisz mi, o czym myślę o 11 w sobotę :). Masz rację, najlepiej wszystko obrócić w żart, tam gdzie nam pasuje, bez spinania się na jakąś logikę.

gościu był w 666 procentach prawdziwy, czego nie można powiedzieć o wielu gejach z Norwegii wymalowanych na misia pandę

Zenek pisze:

gościu był w 666 procentach prawdziwy, czego nie można powiedzieć o wielu gejach z Norwegii wymalowanych na misia pandę

Możesz rozwinąć?

trzeba być kompletnie oderwanym od rzeczywistości, żeby twierdzić, że gwałt wzmocni kobietę. chyba nie sądzisz, że przytakiwałbym takiej głupocie? zajebiste w sensie - "zajebiste"

beastov23 pisze: Możesz rozwinąć?

z jednej strony masz ekstremę Gaahla geja nauczyciela zadającego się z projektantami mody w futrach, charczącego o szatanie i pijącego winko do spaghetti, a z drugiej złego skurwiela, który żył tak jak spiewał. Jeden udaje, drugi nie. Jeden był pozerem a drugi autentykiem. Proste

vvorldvvithoutshit pisze:trzeba być kompletnie oderwanym od rzeczywistości, żeby twierdzić, że gwałt wzmocni kobietę. chyba nie sądzisz, że przytakiwałbym takiej głupocie? zajebiste w sensie - "zajebiste"

Jeden nazwie to oderwaniem od rzeczywistości, inny stwierdzi, że to jest ekstrema, jeszcze inny będzie się z tym identyfikował ;). Sprawa nie jest taka oczywista. Ogólnie ta postać jest modelowym przykładem do przedyskutowania wielu spraw, szczególnie sposób w jaki pisze o niej Lykantrop.

Do tego kwestia samego języka ;). Określenie zajebisty pozostawia szerokie pole do interpretacji :) - może nawet za bardzo ;).

Zenek pisze:

beastov23 pisze: Możesz rozwinąć?

z jednej strony masz ekstremę Gaahla geja nauczyciela zadającego się z projektantami mody w futrach, charczącego o szatanie i pijącego winko do spaghetti, a z drugiej złego skurwiela, który żył tak jak spiewał. Jeden udaje, drugi nie. Jeden był pozerem a drugi autentykiem. Proste

Czyli charcząc o szatanie należy przesiadywać w więzieniach :)? Wątpie by Gaahl przejmował się tym, jak jest postrzegany przez odbiorców swojej muzyki. Jak widać, żyje po swojemu. Na pewno pewne tabu zostały przełamane - jego własne, jak i tych, którzy np. słuchali muzyki jego zespołu/ów (bo np. teraz przeszkadzają im jego wybory). Na pewno nie nazwałbym go pozerem. Dla mnie oboje są autentyczni, na swój sposób.

Nie chcę się zapędzać, ale media bardziej nakręciły popyt na Allina niż na Gaahla, więc kwestia pozy pozostaje względna. Warto też rozróżnić czy mówimy o pozie czy o roli? Istotna różnica.