Strona 1 z 2

Pop. 1280

: 24-03-2012, 09:43
autor: longinus696
Obrazek

POP. 1280

Panowie pochodzą z Brooklynu, wyglądają jakby ktoś ich skrzywdził w młodości, zaś nazwę zapożyczyli z tytułu nieco surrealistycznej powieści kryminalnej Jima Thompsona (a oznacza ona populację pewnego miasteczka, która w miarę rozwoju fabuły zaczyna gwałtownie topnieć). Grają bebechowatego noise-rocka osadzonego na mocnych post-punkowych fundamentach.

Już wydana w 2010 r. EP-ka „The Grid” wskazywała na to, ze mamy do czynienia z zespołem o dużym potencjale. Porąbane teksty, surowe, odrobinę futurystyczne brzmienie, nawiązania stylistyczne do The Birthday Party oraz nowojorskich kapel spod znaku no-wave – to wszystko stanowiło o niewątpliwym uroku tego materiału.

Na tegorocznym debiucie - „The Horror” - nowojorczycy dają po uszach z jeszcze większym zapałem, niż poprzednio. Skomasowali brzmienie, czyniąc je bardziej klaustrofobicznym, zaś na pierwszy plan wypchnęli kłującą w uszy wysokimi tonami gitarę, przywodzącą na myśl pierwsze płyty Sonic Youth. W pracy sekcji rytmicznej wciąż dominują wzorce post-punkowe / nowofalowe ze szczególnym wskazaniem na Bauhaus (zwłaszcza w zamykającym płytę „Crime Time”). To jednak nie wszystko, bowiem chwilami – co szczególnie cieszy me zwyrodniałe serduszko - wyczuć można ducha Swans (np. w zajebistym „Cyclotron”). Wzorce są więc, ze wszech miar, słuszne, a panowie dobrze rokują na przyszłość. Trzymam kciuki za kolejne materiały – oby były zryte, bardziej psychotyczne i oby nadeszły w krótkim czasie.

Obrazek

Próbki dla leniwych:




Re: Pop. 1280

: 24-03-2012, 09:48
autor: ultravox
Fajnie, że założyłeś temat, bo ja trochę nie nadążam za nowościami a nie chciałbym, żeby te wszystkie ciekawe rzeczy przepadły gdzieś w "czego teraz słuchacie". Na pewno obadam.

Re: Pop. 1280

: 24-03-2012, 09:51
autor: twoja_stara_trotzky
bardzo fajna płyta, ale mam wrażenie, że mimo wszystko bardzo nierówna jest ta płyta po kilku głębszych. przesłuchaniach rzecz jasna. no i złe numery (poza Bodies) wybierasz :D właśnie te wkurwiające :D

no i jednak The Men ostatnie mi bardziej robi :D

Re: Pop. 1280

: 24-03-2012, 13:17
autor: longinus696
twoja_stara_trotzky pisze:bardzo fajna płyta, ale mam wrażenie, że mimo wszystko bardzo nierówna jest ta płyta po kilku głębszych. przesłuchaniach rzecz jasna. no i złe numery (poza Bodies) wybierasz :D właśnie te wkurwiające :D
Wręcz przeciwnie. Dopiero tam słychać odpowiednie wzorce, na bazie których można zbudować coś ekscytującego.
twoja_stara_trotzky pisze:no i jednak The Men ostatnie mi bardziej robi :D
Kurcze... na prawdę mnie to dziwi. Moim zdaniem The Men dużo gorsze. Taki tam noise-pop z beztroskimi melodyjkami dla grzecznych dzieci, lubiących odrobinę hałasu. No i określenie "nierówna" też pasuje do The Men jak ulał.

Re: Pop. 1280

: 24-03-2012, 13:46
autor: twoja_stara_trotzky
na The Men jest tylko JEDEN słabszy kawałek. tu... nie ma może jakiś słabych numerów, ale są tylko 3-4 które się wyróżniają, w tym tylko jeden naprawdę znakomity :D po prostu mniej tu czuję jakiegoś własnego muzykowania, a więcej tych wzorców, schematów i innych takich.

Re: Pop. 1280

: 24-03-2012, 13:55
autor: longinus696
twoja_stara_trotzky pisze:na The Men jest tylko JEDEN słabszy kawałek. tu... nie ma może jakiś słabych numerów, ale są tylko 3-4 które się wyróżniają, w tym tylko jeden naprawdę znakomity :D po prostu mniej tu czuję jakiegoś własnego muzykowania, a więcej tych wzorców, schematów i innych takich.
Eeee tam. Na nowym The Men też nie ma własnego muzykowania, tylko wpływy są znacznie bardziej rozstrzelone. Zresztą największym problemem "Open Your Heart" są po prostu niewłaściwe melodie, a przez to również atmosfera. Debiut mi robi znacznie lepiej, chociaż też bez większych ekscytacji.

Re: Pop. 1280

: 24-03-2012, 14:47
autor: twoja_stara_trotzky
oj bo ty taki negatywnie do świata nastawiony :D
WIOSNA JEST :D

: 13-03-2013, 13:03
autor: Skaut
longinus696 pisze:
twoja_stara_trotzky pisze:na The Men jest tylko JEDEN słabszy kawałek. tu... nie ma może jakiś słabych numerów, ale są tylko 3-4 które się wyróżniają, w tym tylko jeden naprawdę znakomity :D po prostu mniej tu czuję jakiegoś własnego muzykowania, a więcej tych wzorców, schematów i innych takich.
Eeee tam. Na nowym The Men też nie ma własnego muzykowania, tylko wpływy są znacznie bardziej rozstrzelone. Zresztą największym problemem "Open Your Heart" są po prostu niewłaściwe melodie, a przez to również atmosfera. Debiut mi robi znacznie lepiej, chociaż też bez większych ekscytacji.
To najnowszy The Men już kompletnie wytrąci Cię z równowagi, bo tam wpływy też mocno rozstrzelone, tylko wszystko jakby przyjemniejsze, wiosenne właśnie ;] I choć poprzednią bardzo lubię, to jednak nowa mi chyba bardziej robi.

A odnośnie bohaterów tematu, te "piszczące" gitary i nowofalowe konotacje na "The Horror" bardzo fajnie współgrają z dudniącym basem. Wokal mógłby być bardziej wysunięty, odważny, bo czasem mam wrażenie, że koleś jedzie praktycznie na tym samym schemacie w każdym utworze. No i faktycznie w takim "Bodies in the Dunes" czy "Cyclotron" da się wyczuć inspirację Łabędziami. Dobra płyta. Mam nadzieję, że na następnym długograju pójdą bardziej w rejony "West World" - kapitalny, transowy numer.

Re: Pop. 1280

: 15-03-2013, 15:34
autor: twoja_stara_trotzky
nowy The Men mnie rozczarował, brakuje mi epiki poprzedniej. tego garażu i solówek po 10 minut.

Re:

: 15-03-2013, 17:42
autor: longinus696
Skaut pisze: A odnośnie bohaterów tematu, te "piszczące" gitary i nowofalowe konotacje na "The Horror" bardzo fajnie współgrają z dudniącym basem. Wokal mógłby być bardziej wysunięty, odważny, bo czasem mam wrażenie, że koleś jedzie praktycznie na tym samym schemacie w każdym utworze. No i faktycznie w takim "Bodies in the Dunes" czy "Cyclotron" da się wyczuć inspirację Łabędziami. Dobra płyta. Mam nadzieję, że na następnym długograju pójdą bardziej w rejony "West World" - kapitalny, transowy numer.
A obczaiłeś też EP-kę "The Grid"? Jak nie, to polecam, bo też niezła. Momentami podoba mi się bardziej niż longplay.

Re: Pop. 1280

: 19-03-2013, 00:33
autor: sadhu
twoja_stara_trotzky pisze:nowy The Men mnie rozczarował, brakuje mi epiki poprzedniej. tego garażu i solówek po 10 minut.
No to jeszcze można było przełknąć, ale tego farmerskiego grania już nie bardzo, tesknię w tym wypadku jeszcze za mocną dwójki, trójka była wakacyjna chociaż czasami wkurwiająca, a tego Pop. 1280 nie znam, ale zabiorę się za The Horror, ta laska ze zdjęcia jest całkiem apetyczna. Wokalistka jak mniemam.

Re: Pop. 1280

: 08-08-2013, 10:12
autor: Triceratops
sie pojawilo

Re: Pop. 1280

: 08-08-2013, 20:51
autor: harvestman
Triceratops pisze:sie pojawilo

Gdzie? Chętnie posłucham przed premierą :) Jedynka mi się na dłuższy czas zapętliła więc oczekiwania mam spore :)

Re: Pop. 1280

: 08-08-2013, 21:08
autor: harvestman
Do tej pary z Sacred Bones Rec. która pojawiła się w tym temacie od się dorzucę jeszcze Psychic Ills, dobre psychodeliczne granie zakorzenione gdzieś na przełomie lat 60/70.

Re: Pop. 1280

: 08-08-2013, 22:14
autor: Triceratops
harvestman pisze:
Triceratops pisze:sie pojawilo

Gdzie?
no tu i owdzie jest

Re: Pop. 1280

: 14-08-2013, 10:48
autor: Triceratops
oh co za silence.... O_O

Re: Pop. 1280

: 15-08-2013, 08:29
autor: harvestman
Triceratops pisze:oh co za silence.... O_O
Tak, Metallika gra koncerty w Chinach i wszyscy śledzą setlisty, to dlatego :)

Re: Pop. 1280

: 27-08-2013, 22:33
autor: longinus696
Nawet niezła ta nowa płyta. Przynajmniej trzyma poziom poprzedniczki, chociaż miałem nadzieję, że mnie czymś zaskoczą. Pozytywne jest to, że wpuścili chyba jeszcze więcej powietrza do tej muzyki. Mam wrażenie, że jest tam więcej przestrzeni, dzięki czemu kolejne odsłuchy nie wykańczają tak bardzo biednego słuchacza, co jednak grozi przy takim jazgocie. Wciąż słychać post-punkowe korzenie - jest ta charakterystyczna rytmika i to dziwne tło, o którym ciężko powiedzieć skąd się je zna, bo słyszało się je w co drugiej kapeli z pierwszej połowy lat 80-tych.

: 27-08-2013, 22:45
autor: Skaut
longinus696 pisze:Nawet niezła ta nowa płyta. Przynajmniej trzyma poziom poprzedniczki, chociaż miałem nadzieję, że mnie czymś zaskoczą. Pozytywne jest to, że wpuścili chyba jeszcze więcej powietrza do tej muzyki. Mam wrażenie, że jest tam więcej przestrzeni, dzięki czemu kolejne odsłuchy nie wykańczają tak bardzo biednego słuchacza, co jednak grozi przy takim jazgocie. Wciąż słychać post-punkowe korzenie - jest ta charakterystyczna rytmika i to dziwne tło, o którym ciężko powiedzieć skąd się je zna, bo słyszało się je w co drugiej kapeli z pierwszej połowy lat 80-tych.
a dodatkowo nadal przyciąga i ma już zalążek własnego charakteru. Bardzo równa płyta, chyba nawet bardziej mi się podoba niż debiut. Mam wrażenie, że na "Imps Of Perversion" jest jeszcze więcej niespokojnego nerwu, choć nadal wokal wydaje być się zbyt monotonny i jednowymiarowy.

Re:

: 27-08-2013, 22:51
autor: longinus696
Skaut pisze: a dodatkowo nadal przyciąga i ma już zalążek własnego charakteru. Bardzo równa płyta
Właśnie miałem to dopisać jeszcze. Czyli jednak daje się to zauważyć.
Skaut pisze: nadal wokal wydaje być się zbyt monotonny i jednowymiarowy.
Zgadza się. Najsłabszy element tej układanki.