Masterful Magazine

Ostatnie 5 minut tej płyty to jest chyba to, co w muzyce targa moimi emocjami najmocniej.

A poza tym fragmentem i tak brak słów. Fajnie, ze wyszla w 2002 roku, w tym samym co Yanqui U.X.O., kolejna płyta, którą bym umieścił w top 10 życia.

Chujowy zespół.

jak nie sluchales plyty to sie kurwa nie wypowiadaj

ich najlepsza płyta. BARDZO ją lubię.

Słuchałem innych, ale strasznie chujowe. Kiedyś mi się podobało, ale to dawno temu było.

doskonała płyta, faktycznie ich najlepsza. a sam zespół - mistrze. bambi chuj

ze 3 lata temu probowalem sie przekonac do wczesniejszego albumu bez sukcesow, ale gdy posluchalem tej to jakbym nagle odkrył nowy kontynent. Nie wiem jak to ująć słowami, ale moze jest tutaj ktos bardziej kompetentny kto potrafi. W kazdym razie gra to na emocjach niesamowicie. I w ogole cala ta przestrzen...

nie no nawet Trocki powiedzial ze bardzo lubi, tego to nie przewidzialem ;))

Ostatnia, jaką słyszałem, to "Hvarf / Heim ". Katusze ogromne, smęty, płacze, pitolenie - na wszystkich płytach tak samo.

Znamy już twoje zdanie, jest bardzo interesujące, ale powtórzone któryś raz - mało odkrywcze. W temacie o szmatach lepiej się sprawdzasz.

Bambi pisze:Ostatnia, jaką słyszałem, to "Hvarf / Heim ". Katusze ogromne, smęty, płacze, pitolenie - na wszystkich płytach tak samo.

jesteś po prostu gruboskórnym chamem chociaż nick temu przeczy :D

Znam tylko "Von" i nie jest to mój PIS of kejk. Zbyt płaczliwe, rozmemłane, jakby wstali z pościeli po upojnej nocy z bandą gejów.

kregozmyk pisze:

twoja_stara_trotzky pisze:ich najlepsza płyta.

+1 ale poznałem ich dopiero od Takk po Openerze. Potem straciłem z nimi kontakt. Warto zapoznać się z kolejnymi płytami?

Najpierw poznałem Takk (w porządku, ale momentami rzeczywiście przesłodzona nieco), a później nawiasy. I te są fantastyczne, pięknie część bardziej pozytywna przechodzi w ciemniejszą. Klasa album. Do wokali nic nie mam, ma kolo swój styl (fakt, trochę miauczący).

tak swoją drogą to na ( ) nie ma zadnych liryk, wokale są tylko dodatkowym instrumentem

3 płytki posiadam i kiedyś bardzo namiętnie słuchałem.Dobre na skołatane nerwy:)

Akurat to jest jedyna płyta Sigur Rós jaką znam, ale jest za to niesamowita. Nie mogę sobie wyobrazić bardziej chłodnej muzyki, która tak dobrze obrazowała by islandzki klimat i przyrodę. :)

polecam tez w sumie film Heima, glownie za cudowne zdjecia, a takze wlasnie za koniec plyty ( ) w ostatniej scenie podczas koncertu w Reykiaviku.

Znalazłem za to coś takiego.

Sigur Rós do Takk... - muy bien
Sigur Rós po Takk... - chujnia dla jeleni

Uśredniając - sprawdzają się w ustroju warstwowym:
Warstwa komunistów, warstwa gleby, warstwa komunistów, warstwa gleby...

Stój, wróć, znowu popierniczyłem:
Warstwa hipsterów, warstwa Sigur Rós, warstwa wapna, warstwa hipsterów, warstwa Sigur Rós, warstwa wapna...

Shamrock pisze:nie no nawet Trocki powiedzial ze bardzo lubi, tego to nie przewidzialem ;))

Nie znasz Trockiego, jajcarza jebanego:)