Strona 1 z 1

Yello

: 12-07-2012, 21:31
autor: Triceratops
Obrazek
Dandys i artysta. Albo artysta i dandys. Ale mozna tez: artysci i dandys oraz dandysi i artysta. Jezeli policzymy osoby to wyjdzie ok 10 osob a to tylko duet. Rownie niedoceniony co wplywowy, odwrotnie proprorcjonalnie influentny do stopnia nieznajomosci choc paradoksalnie tak wdrukowany w swiadomosc i historie, ze szkoda nawet strzepic jezyk jak to sie popularnie mowi. Mi robia od zawsze i robia maksymalnie. 8 minutowa wersja The Race robi sieczke z mozgu a jest tych wersji kilka, 12 minutowa oddzialywiuje na plaszczyznie aststralno-transcendentalnej. Lost Again jest jak lobotomia, skrobie i zostawia zniszczenie za soba, zostawia mysli na zupelnie przeciwleglym koncu synaps, tam gdzie najdalej maja do uczuc, Vicious Games podaje dopiero narkoze. Mistrzowie remixow, ich dwunastki to kawalek pierdolonej legendy i cos niesamowitego. Yello=wieczna influencja. Jest jakis zjeb co nie lubi?

The Race long ver
Lost Again
Oh yeah
Vicious Games
Vicious Games Remix '88
I Love You

Re: Yello

: 12-07-2012, 22:02
autor: YNKE
zajebista zespół zawsze ich muzyka kojarzyła mi się z obrazami Salvadora Dali, bardzo plastyczna, żywa i chwytliwa do tego stopnia że tylko głucha małpa nie przytupie nogą...

Re: Yello

: 12-07-2012, 22:02
autor: Glene
Posiadam debiut i znam Stelle. Interesujacy pelen luzu zespol. ktory w fantastyczny sposob bawil sie muzyka. Odnosze wrazenie, ze mieli wyjebane na caly muzyczny swiatek lat 80, a teraz potrafia go w bardzo intersujacy i sugestywny sposob opisac. Czytalem, pare opinii, ze po Stelli wypadaloby olac ich tworczosc, prawda to?

Re: Yello

: 12-07-2012, 22:07
autor: Triceratops
YNKE pisze:zajebista zespół zawsze ich muzyka kojarzyła mi się z obrazami Salvadora Dali, bardzo plastyczna, żywa i chwytliwa do tego stopnia że tylko głucha małpa nie przytupie nogą...
O Dali dobry typ. Mi czesto z monty pythonem. Wszystko co bylo pozniej okrzyczane nowoscia tak naprawde u nich bylo juz duzo wczesniej, No i nie da sie przy tym rytmicznie ni zatupac.

13 minut The Race. Kosmos

Re: Yello

: 12-07-2012, 22:16
autor: YNKE
eighties, eighties eeeeeech, czy mi się wydaję czy to Fabiański promował? :D

Re: Yello

: 12-07-2012, 22:27
autor: Triceratops
A czy jest cos czego Bogdan nie promowal?

Ta wersja mnie niszczy

Re: Yello

: 12-07-2012, 22:39
autor: Triceratops
Remix Moby'ego plus fortepian i zenskie wokale. Masa jak chuj

Re: Yello

: 12-07-2012, 23:24
autor: Bambi
Swego czasu słuchałem sporo "Solid Pleasure", a później "Baby". Podobało mi się, ale jakoś nigdy szczegółowo nie wnikałem w dyskografię - i w sumie żałuję, bo niesamowicie oryginalna i z jajem muzyka. Triceps - jakie jest ich opus magnum? Co koniecznie trzeba a co można odpuścić?

Re: Yello

: 13-07-2012, 09:08
autor: Sgt. Barnes
Ja polecam ostatnią płytkę - "Touch Yello" z 2009 r. Kupiłem w ciemno po usłyszeniu kawałka "Out of Down" na Liście Trójki. Całość mocno chilloutowa, jest nowa wersja "Bostich" trochę jazzu i totalny odpał na koniec - "Takla Makan". Warto posłuchać.

Re: Yello

: 23-07-2012, 17:10
autor: megawat
Yello - Dostojeństwo i groteska. Jak bardzo bym się nie starał tak zbyt wiele mądrego o ich muzyce nie napiszę. Osobiście jest to jedna z moich ulubionych marek i czczę ich w domu po cichu. Większość ich albumów trzyma bardzo równy i wysoki poziom, jedyną wtopę moim skromnym zdaniem zaliczyli tylko na "Pocket Universe". Wydaje mi się, że jest to pierwszy album Yello na którym tak wyraźnie słychać wpływy nowych brzmień i cóż, wydaje mi się, że to nie jest zbyt udana adaptacja. Akurat zacząłem od "Motion Picture", tam też wyraźnie słychać pewną nowoczesność, ale rzecz jest o wiele bardziej spójna. Ostatni materiał oczywiście wyborny. W ogóle na ostatnich płytach panowie idą cały czas z duchem czasu i robią to z dużą klasą, czerpią z nowych rzeczy zachowując przy tym własny, nietuzinkowy charakter. Najbardziej cenię jednak ich płyty z lat osiemdziesiątych jako bardziej niepokojące i lekko schorowane.
Cały czas śledzę, od lat do nich wracam i nie zanosi się na to, żeby miało się to zmienić. :D

Re: Yello

: 15-09-2012, 23:37
autor: Triceratops
Epic fail czy triumf umyslu. Intelektualizm nad czcza technika, uczuciowosc nad wykalkulowana wylewnoscia. Naprawe niezbadane sa wyroki. Na otrzezwienie. Pokretlo matematyki - zero. Pokretlo emocji - max. Jedziemy
Bez wstydu
i to