JOHNNY CASH
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
JOHNNY CASH
Ooooll raaaaaajt kałboje, sikacze w łapy i kierunek - Luizjana. Johnny Cash, mimo że wizytował w Operze Leśnej w Sopocie jakieś ćwierć wieku temu, to jednak nigdy w Polsce jakiegoś większego hype'a na niego nie było. Ew. był, ale dopiero jak głupie psity zaczęły ronić łzy podczas oglądania filmu "Spacer po Linie", gdzie w postać bohatera tematu wcielił się sam cesarz Rzymu.
Ciężko w sumie się tutaj silić na jakieś większe elaboraty czy równania która płyta lepsza czy gorsza (przy tak pokaźnym dorobku to w sumie nawet niemożliwe). Są tacy co uznają tylko początkową twórczość Casha, inni tylko jego songi o wielkości jakiegoś prezesa związku rybaków morskich w prostej linii z ludu Izraela się wywodzącego, a jeszcze inni nadają mu przymiot zajebistości dopiero kiedy u kresu swojego życia wziął się za coverowanie Nine Inch Nails i Depeche Mode. Z wyjątkiem tej drugiej opcji, ja osobiście łykam i to co było na początku, i to co było na końcu, ze szczególnym naciskiem na koncertówki z zakładów penitencjarnych i "American IV: The Man Comes Around". Wiem, że postać tego gościa wśród metalowców od jakiegoś czasu zyskuje, a tacy jak wokalista Infernal War/ Iperyt nawet nie wstydzą się w wywiadach dla podziemnych zinów przyznawać się do swojej słabości, jeśli chodzi o repertuar króla rockabilly.
No to teraz Wasza kolej.
Ciężko w sumie się tutaj silić na jakieś większe elaboraty czy równania która płyta lepsza czy gorsza (przy tak pokaźnym dorobku to w sumie nawet niemożliwe). Są tacy co uznają tylko początkową twórczość Casha, inni tylko jego songi o wielkości jakiegoś prezesa związku rybaków morskich w prostej linii z ludu Izraela się wywodzącego, a jeszcze inni nadają mu przymiot zajebistości dopiero kiedy u kresu swojego życia wziął się za coverowanie Nine Inch Nails i Depeche Mode. Z wyjątkiem tej drugiej opcji, ja osobiście łykam i to co było na początku, i to co było na końcu, ze szczególnym naciskiem na koncertówki z zakładów penitencjarnych i "American IV: The Man Comes Around". Wiem, że postać tego gościa wśród metalowców od jakiegoś czasu zyskuje, a tacy jak wokalista Infernal War/ Iperyt nawet nie wstydzą się w wywiadach dla podziemnych zinów przyznawać się do swojej słabości, jeśli chodzi o repertuar króla rockabilly.
No to teraz Wasza kolej.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- Wódz 10
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2041
- Rejestracja: 15-12-2006, 20:44
Re: JOHNNY CASH
Generalnie country w Polsce nigdy chyba nie było popularne. Ewentualnie w swojej najbardziej infantylnej i przystępnej formie na jakichś piknikach...
Całych albumów Casha nigdy nie słyszałem, ale sam nurt outlaw country jest mi bliski. Bez pieprzenia, sama szczerość.
Całych albumów Casha nigdy nie słyszałem, ale sam nurt outlaw country jest mi bliski. Bez pieprzenia, sama szczerość.
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
And the intricacies of the machines that make it possible
- Wasyl
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1306
- Rejestracja: 09-03-2007, 13:44
Re: JOHNNY CASH
Amerykany są świetne.
- Shamrock
- zaczyna szaleć
- Posty: 231
- Rejestracja: 11-03-2012, 10:35
Re: JOHNNY CASH
w sumie słuchałem kiedyś trochę starych kawałków, Ghost Riders in the sky mnie rozjebało i chyba od tego się zaczęło. A z tych ostatnich płyt to w całosci sluchalem trochę Solitary Man. Na pewno kiedys do niego wróce na dluzej, ale kurde tyle genialnej muzyki mnie atakuje w dobie internetu, ze wielu artystow genialnych idzie w odstawke na rzecz tych bardziej genialnych (albo moze raczej tych bardziej mi odpowiadajacych na danym etapie zycia ;) ).
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: JOHNNY CASH
Casha wręcz uwielbiam od dawien dawna. Początkowy okres zdecydowanie najbardziej sobie cenię - szczerość, rewelacyjne teksty, energia, proste aranżacje, wpadające w ucho i potężny głos. Co się tyczy płyt - wszystko z Sun Recordings plus columbiowe san quentin i folsom prison, projekt highway man i wspólne nagranie z nelsonem dla vh1. Końcowy okres i covery jakoś mnie nie bawią - ładne ballady, ale ugłaskane i wymuskane zbyt, więcej zrzędzenia niż polotu. :D Ale podsumowując kocham!
HAILSA!!!!!
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
- morbid
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2182
- Rejestracja: 21-08-2009, 00:07
- Lokalizacja: R-G-Z
Re: JOHNNY CASH
ostatnio kupiłem w Saturnie pack 3 cd za 19,90 ....fajnie się słucha tego w upał przy piwku....
Re: JOHNNY CASH
Pasjami nie przepadam, ale fakt, że słyszałem tylko jakiś dwupłytowy składak.
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: JOHNNY CASH
Niestety pomimo mojego kosmopolityzmu nie potrafię zrozumieć. Szanuję i nie neguję wartości jego muzyki, ale wolę europejskie neofolkowe przynudzanie. Bardzo podoba mi się jego wersja "Hurt" i tyle, na tym się kończy mój dość pospolity hajp na Johnn'ego Casha.
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: JOHNNY CASH
Nie no, śpiewała czysto i charakterystycznie, ale jej maniera może chyba tylko działać na spragnionych baby kałbojów z Luizjany. Generalnie, od kiedy się Johnny hajtnął z June, nawrócił i przestał używać życia to raczej nastąpił ciężki okres w jego twórczości. Muppety, gospel i Lednicę w wykonaniu hamerykańskim można pominąć, co by zastosować się do zasady, że o zmarłych źle się nie mówi.Bambi pisze:a, no i duety z żonką :D mimo, że głosu to ona nie miała. :D
A co by temat ożywić - oglądajcie:
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: JOHNNY CASH
Lykantrop pisze:Nie no, śpiewała czysto i charakterystycznie, ale jej maniera może chyba tylko działać na spragnionych baby kałbojów z Luizjany. Generalnie, od kiedy się Johnny hajtnął z June, nawrócił i przestał używać życia to raczej nastąpił ciężki okres w jego twórczości. Muppety, gospel i Lednicę w wykonaniu hamerykańskim można pominąć, co by zastosować się do zasady, że o zmarłych źle się nie mówi.Bambi pisze:a, no i duety z żonką :D mimo, że głosu to ona nie miała. :D
A co by temat ożywić - oglądajcie:
Jak tam z June miałem zawsze problem, niby czysty wokal, ale strasznie się kołysze i pływa (ta jej nieznośna wieśniacka maniera, która kieruje ją na tory asłuchalne). Chociaż na san quentin doskonale te ich duety wypadły!
HAILSA!!!!!
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: JOHNNY CASH
To, że Cash lubił coverować jest chyba wszystkim dobrze wiadome. Wiadomo też, że nie raz jego wersje były po stokroć lepsze od oryginałów. A myśleliście jakby brzmiał Cash nagrany przez death metalową kapelę? Voilla:
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: JOHNNY CASH
Strasznie karykaturalnie brzmi ten cover, tak... wieśniacko. Ni podoba się. W odróżnieniu do wersji pierwotnej i Casha w ogóle.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: JOHNNY CASH
W sumie to taka ciekawostka bardziej. Ja mam w ogóle straszną awersję do Speckmanna jako takiego i tego co wyrabia od jakichś 20 lat w macierzystej kapeli i pobocznych projektach, więc... już wolę posłuchać sobie rock'n'rollowej wersji "Ring of Fire" niż ostatnich, nudnych jak flaki z olejem, płyt Master.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1325
- Rejestracja: 27-08-2011, 20:35
Re: JOHNNY CASH
a to znasz? :-)Lykantrop pisze:To, że Cash lubił coverować jest chyba wszystkim dobrze wiadome. Wiadomo też, że nie raz jego wersje były po stokroć lepsze od oryginałów. A myśleliście jakby brzmiał Cash nagrany przez death metalową kapelę? Voilla:
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: JOHNNY CASH
Nie wiedziałem o istnieniu tego nawet. Dzięki :)
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: JOHNNY CASH
Coś w tym jest. Moja przygoda z Cashem obejmuje dosyć powierzchowny kontakt z ogromem jego dyskografii, ale o ile seria American Recordings jest zdecydowanie user friendly, wpada od razu w ucho no i pełno w niej ładnych/pięknych/chwytających za serce numerów, to jednak zdecydowanie bardziej wciągające zdają się te wczesne/najwcześniejsze rzeczy. Songs Of Our Soil sobie studiowałem dosyć uważnie i o ile w pierwszym kontakcie jest to po prostu country, to jednak jak już człowiek przebije się przez całe to wiesniactwo i archaiczne brzmienie, to okazuje się, że to kawał znakomitej muzyki. Doskonale teksty, melodie, aranżacje, no nie da się do niczego przyczepić. Wszystko bardzo proste, ale jak już wpadnie w ucho to nie chce wyjśc, miota człowiekiem jak szatan.Bambi pisze:Casha wręcz uwielbiam od dawien dawna. Początkowy okres zdecydowanie najbardziej sobie cenię - szczerość, rewelacyjne teksty, energia, proste aranżacje, wpadające w ucho i potężny głos.
No i ten wokal, Boże.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1325
- Rejestracja: 27-08-2011, 20:35
Re: JOHNNY CASH
RING OF FIRE w wykonaniu Social Distortion gdyby ktoś nie znał:
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
- Pawcio
- rozkręca się
- Posty: 44
- Rejestracja: 10-08-2013, 15:09
Re: JOHNNY CASH
Najlepsze są koncertówki z więzień... Ogólnie to gość wydał tyle płyt, że naprawdę sporo czasu trzeba by poświęcić, aby tego wszystkiego przesłuchać.
Jestem świeżo po lekturze autobiografii tego herbatnika i z całego serca ją polecam, sporo tam pierdolenia o bogu itd. ale jest to rzecz niezbędna, aby dobrze zrozumieć Casha.

Jestem świeżo po lekturze autobiografii tego herbatnika i z całego serca ją polecam, sporo tam pierdolenia o bogu itd. ale jest to rzecz niezbędna, aby dobrze zrozumieć Casha.
