polskie, bardzo dobre
: 26-09-2012, 15:29
nie mogłem znaleźć odpowiedniego tematu, więc zakładam nowy. chciałbym tutaj opisać kilka ciekawych, a niekoniecznie szeroko znanych zespołów/projektów działających w Polsce, grających szeroko pojętą muzykę tzw. alternatywną (to bardzo głupi termin), czyli muzykę w taki czy inny sposób dobrą, nietypową, nie mającą wielu naśladowców na polskim, czy niepolskim poletku - nie dających się dopasować do którejś z obecnie istniejących scen. w zestawieniu, które przygotowałem dominują wprawdzie zespoły czerpiące z różnych oblicz kraut rocka, choć robią to w zupełnie różny, unikatowy sposób.
Zachęcam też do podawania własnych typów.
Fuka Lata / Siupa
w ostatnich numerach Fuki wyczuwa się krautowego ducha (cudowne arpeggia na analogowych syntezatorach przywodzące na myśl dokonania Klausa Schulze czy Cluster) pomieszanego z synth popową słodyczą (na koncertach grają Tainted Love). Poza tym wokalistka to syrena (tzn nie ma nóg), jest goła na okładce ich debiutanskiej płyty, działa też jako Lee Dvd - bardziej eksperymentalne granie.
Oranżada - znowu kraut, ale tym razem bez syntezatorów. transowe, niezwykle przyjemne, gitarowe granie. Tak było przynajmniej na dwóch pierwszych płytach (drugi link). Przedostatnią płytę wydał Obuh, co stanowi samo w sobie rekomendację, bo Obuh nie wydał żadnej złej płyty. Na tej płycie (podobno również na najnowszej, której jeszcze nie słuchałem) pojawiają się oprócz transu i psychodelii westernowo-surfowe gitary, nasuwające delikatne skojarzenia z soundtrackiem do Za garść dolarów więcej. Duch Moricone czasami się objawia na "Samsarze".
Karol Schwarz All Stars -
"Zgrzybiali starcy" powiązani personalnie z Prawatt i Szelestem spadających papierków. Dla miłośników rzężących analogowych syntezatorów, starego techno, kraut rocka, amanita muscaria i nie wiem czego jeszcze.
Ich (?) label, Nasiono Records, wydał mnóstwo dobrej, eksperymentalnej muzyki, którą można ściągnąć za darmo ze strony wydawnictwa.
Na koniec coś zupełnie nie-krautowego i dużo bardziej znanego - Za siódmą górą. Projekt, który grywa muzykę przeróżną, ma na swoim koncie utwory ambientowe (Power, wersja z muzyki jakiej świat nie widzi), eksperymentalne, lekko industrialny post punk (znów Power - tym razem w wersji, która znalazła się Rozmaite oblicza tej samej paszczęki), oraz folk - ostatnia płyta "Rogalów - Piosenki ku pokrzepieniu serc". Każde to oblicze jest naznaczone z jednej strony abstrakcyjnym poczuciem humoru, a z drugiej słowiańską melancholią.
Za siódmą górą to również, wcześniej wspomniana, oficyna wydawnicza OBUH oraz Rogalów Analogowy o których napiszę coś innym razem - albo niech bardziej kompetentni to za mnie zrobią :)
Zachęcam też do podawania własnych typów.
Fuka Lata / Siupa
w ostatnich numerach Fuki wyczuwa się krautowego ducha (cudowne arpeggia na analogowych syntezatorach przywodzące na myśl dokonania Klausa Schulze czy Cluster) pomieszanego z synth popową słodyczą (na koncertach grają Tainted Love). Poza tym wokalistka to syrena (tzn nie ma nóg), jest goła na okładce ich debiutanskiej płyty, działa też jako Lee Dvd - bardziej eksperymentalne granie.
Oranżada - znowu kraut, ale tym razem bez syntezatorów. transowe, niezwykle przyjemne, gitarowe granie. Tak było przynajmniej na dwóch pierwszych płytach (drugi link). Przedostatnią płytę wydał Obuh, co stanowi samo w sobie rekomendację, bo Obuh nie wydał żadnej złej płyty. Na tej płycie (podobno również na najnowszej, której jeszcze nie słuchałem) pojawiają się oprócz transu i psychodelii westernowo-surfowe gitary, nasuwające delikatne skojarzenia z soundtrackiem do Za garść dolarów więcej. Duch Moricone czasami się objawia na "Samsarze".
Karol Schwarz All Stars -
"Zgrzybiali starcy" powiązani personalnie z Prawatt i Szelestem spadających papierków. Dla miłośników rzężących analogowych syntezatorów, starego techno, kraut rocka, amanita muscaria i nie wiem czego jeszcze.
Ich (?) label, Nasiono Records, wydał mnóstwo dobrej, eksperymentalnej muzyki, którą można ściągnąć za darmo ze strony wydawnictwa.
Na koniec coś zupełnie nie-krautowego i dużo bardziej znanego - Za siódmą górą. Projekt, który grywa muzykę przeróżną, ma na swoim koncie utwory ambientowe (Power, wersja z muzyki jakiej świat nie widzi), eksperymentalne, lekko industrialny post punk (znów Power - tym razem w wersji, która znalazła się Rozmaite oblicza tej samej paszczęki), oraz folk - ostatnia płyta "Rogalów - Piosenki ku pokrzepieniu serc". Każde to oblicze jest naznaczone z jednej strony abstrakcyjnym poczuciem humoru, a z drugiej słowiańską melancholią.
Za siódmą górą to również, wcześniej wspomniana, oficyna wydawnicza OBUH oraz Rogalów Analogowy o których napiszę coś innym razem - albo niech bardziej kompetentni to za mnie zrobią :)