Poznałem ich jakoś w połowie lat 90-tych gdy na licealnych imprezach przewijały się płyty Siamese Dream i Mellon Collie and the Infinite Sadness. Wydawało mi się, że to całkiem dobra kapela, ale zainteresowali mnie na tyle, żebym kupował ich płyty, czy śledził ich kolejne albumy. Dziś, całkiem przypadkowo - przesłuchując na youtube kawałki z tych płaczliwych, smutnych i pięknych płyt, które poleca Triceps - natrafiłem na album "Adore" - okładka wydała mi się nawet skądś znajoma - zerknąłem, że "opublikowano 12 lip 2012" i sądząc w pierwszej chwili, że to ich tegoroczna płyta postanowiłem sprawdzić co grają po latach. Słucham już prawie pół godziny i zupełnie nie chce mi się wyłączyć. Strasznie mnie ta płyta wciągnęła i chyba zaraz zanurkuję po nią na allegro bo zaczynam się czuć jak złodziej :)
Re: THE SMASHING PUMPKINS
: 09-12-2012, 00:37
autor: Arisowicz
"Siamese Dream" jest super, ma absolutnie wspaniałe brzmienie. Wokale Corgana mi nie do końca pasują, ale płyta nadrabia pięknie dudniącym basem i przede wszystkim cudowanie bzyczącymi gitarami. Jest tu też co prawda trochę marzycielstwa, prawie-że szugejzowego, ale IMO dobrze zabalansowali na granicy i nie polecieli całkiem w gapienie się w buty. Melon Collie natomiast to dla mnie w zasadzie tylko 'Zero', reszta płyty jest zdecydowanie zbyt 'miękka', zaorać. Więcej nie znam.
: 09-12-2012, 00:40
autor: Skaut
Maria Konopnicka pisze:przesłuchując na youtube kawałki z tych płaczliwych, smutnych i pięknych płyt
złodziej ;]
Re:
: 09-12-2012, 00:48
autor: Maria Konopnicka
Skaut pisze:
Maria Konopnicka pisze:przesłuchując na youtube kawałki z tych płaczliwych, smutnych i pięknych płyt
złodziej ;]
ja bym kupił, ale tych płyt przeważnie nigdzie nie ma :) Może Tricpes je sam nagrywa?
Re: THE SMASHING PUMPKINS
: 09-12-2012, 00:49
autor: 535
Nie trawię tych wszystkich kapel swego czasu nachalnie promowanych przez "speca od wielkich hec", a będących jedynie cieniem wielkiego i pomijanego przez tłuszczę THE PIXIES. To byłem ja 535, czyli wujek dobra rada. Zapiszcie sobie do kajetów, bo wiecznie żył nie będę.
: 09-12-2012, 00:50
autor: Skaut
Maria Konopnicka pisze:
Skaut pisze:
Maria Konopnicka pisze:przesłuchując na youtube kawałki z tych płaczliwych, smutnych i pięknych płyt
złodziej ;]
ja bym kupił, ale tych płyt przeważnie nigdzie nie ma :) Może Tricpes je sam nagrywa?
nie ma co się tłumaczyć, raz się wyruchało kozę, na zawsze pozostajesz kozojebcą ;]]]
Re:
: 09-12-2012, 00:55
autor: 535
Skaut pisze:
nie ma co się tłumaczyć, raz się wyruchało kozę, na zawsze pozostajesz kozojebcą ;]]]
Dzielisz się z nami swą praktyką. To godne najwyższej pochwały.
: 09-12-2012, 00:58
autor: Skaut
535 pisze:
Skaut pisze:
nie ma co się tłumaczyć, raz się wyruchało kozę, na zawsze pozostajesz kozojebcą ;]]]
Dzielisz się z nami swą praktyką. To godne najwyższej pochwały.
to tylko Twoje projekcje.
Re:
: 09-12-2012, 01:04
autor: 535
Skaut pisze:
535 pisze:
Skaut pisze:
nie ma co się tłumaczyć, raz się wyruchało kozę, na zawsze pozostajesz kozojebcą ;]]]
Dzielisz się z nami swą praktyką. To godne najwyższej pochwały.
to tylko Twoje projekcje.
Sam to napisałeś, więc wszelkie uniki spełzną na niczym. Mistrz dzieli się swą praktyką. Rolą amatorów jest grzecznie wysłuchać, profesjonalnych instrukcji.
: 09-12-2012, 01:06
autor: Skaut
535 pisze:
Skaut pisze:
535 pisze:
Dzielisz się z nami swą praktyką. To godne najwyższej pochwały.
to tylko Twoje projekcje.
Sam to napisałeś, więc wszelkie uniki spełzną na niczym. Mistrz dzieli się swą praktyką. Rolą amatorów jest grzecznie wysłuchać, profesjonalnych instrukcji.
Skaut pisze:to tylko Twoje projekcje.
Re: THE SMASHING PUMPKINS
: 09-12-2012, 01:08
autor: 535
I tak mnie nie przekonasz. Wróćmy do bohaterów tematu.
Re: THE SMASHING PUMPKINS
: 09-12-2012, 01:15
autor: Maria Konopnicka
No fajnie się słucha po latach "Siamese Dream", ale chyba nie na tyle fajnie bym sobie tę płytę kupował - takie grungowe granie, miejscami bardzo fajne, ale maniera wokalna tego gościa jakoś mnie odstrasza. "Adore" natomiast sobie kupiłem i zorientowawszy się na szybko w ich dyskografii, chyba tej jeden płycie poprzestanę.
Re: THE SMASHING PUMPKINS
: 09-12-2012, 01:20
autor: 535
Zawsze możesz zrezygnować i sięgnąć po to
Jako wierny fan Nirvany z pewnością kochasz te dźwięki.
: 09-12-2012, 01:31
autor: Skaut
535 pisze:I tak mnie nie przekonasz. Wróćmy do bohaterów tematu.
jeśli już mowa o bohaterach, to warto zainwestować w ten krążek:
Re:
: 09-12-2012, 01:39
autor: 535
Skaut pisze:
535 pisze:I tak mnie nie przekonasz. Wróćmy do bohaterów tematu.
jeśli już mowa o bohaterach, to warto zainwestować w ten krążek:
Znakomite dźwięki. Inna sprawa, że z "Boston, Massachusetts" pochodzi wiele wspaniałych i niedocenianych zespołów
Re: THE SMASHING PUMPKINS
: 09-12-2012, 10:38
autor: Hellion
Lubię, szału nie ma, ale Mellon Collie i Adore lubię sobie czasem włączyć, chyba częściej jednak Adore, bo jest to fajny pop, Mellon Collie troszkę jednak przeładowana, fantastyczne utwory mieszają się z tymi mniej udanymi, reszta dyskografii to jakie pojedyncze strzały, nie rozumiem natomiast, po co kapela się reaktywowała, każda kolejna płyta po reaktywacji to nuda i nic by się nie stało jakby tych płyt nie było, tym bardziej, że jakiegoś szału już po wydaniu Adore na nich nie było, Corgan powinien pozostać przy Machina i ostatecznie zakończyć ten rozdział.
Re: THE SMASHING PUMPKINS
: 09-12-2012, 12:51
autor: megawat
Dla mnie to jeden z tych zespołów, które są dobre na kompilacjach typu "The Best of...". Lubię czasem posłuchać wybranych numerów, ale całych płyt nie jestem w stanie zdzierżyć. Nie mówię, że to zła muzyka, tylko chyba po prostu nie dla mnie. I doskonale rozumiem, że ktoś może nie lubić maniery Corgana.
Re: THE SMASHING PUMPKINS
: 09-12-2012, 13:06
autor: noise
535 pisze:Nie trawię tych wszystkich kapel swego czasu nachalnie promowanych przez "speca od wielkich hec", a będących jedynie cieniem wielkiego i pomijanego przez tłuszczę THE PIXIES. To byłem ja 535, czyli wujek dobra rada. Zapiszcie sobie do kajetów, bo wiecznie żył nie będę.
Pixies to klasa sama w sobie (a Bossanova to moja jedna z najbardziej ulubionych płyt ever), ale tak bym mocno Smashing Pumpkins pod nich nie podciągał.
Najlepszą płyta SP była jak dla mnie Siamese Dream i dalej do tej płyty często wracam. Jest coś strasznie tęsknego w tej płycie, ale jednocześnie mnie w dobry humor zawsze wprawia. No i wyprodukowana naprawdę dobrze, słychać że dużo pracy w nią włożyli.
Re: THE SMASHING PUMPKINS
: 09-12-2012, 14:54
autor: yossarian84
Maria Konopnicka pisze: Siamese Dream i Mellon Collie and the Infinite Sadness. )
Kocham ogromnie. Jedne z najważniejszych płyt w moim życiu, zwłaszcza Mellon...
Re: THE SMASHING PUMPKINS
: 09-12-2012, 15:19
autor: est
megawat pisze:I doskonale rozumiem, że ktoś może nie lubić maniery Corgana.
Nie lubić jak nie lubić ale ona jest wkurzająca po prostu :)