Masterful Magazine

Ciekawe. Po wpisaniu "RADIO WEREWOLF MASTERFUL" na wujku google nie znalazłem ani jednego odnośnika na nasze ulubione forum. Już pal licho temat, ale w kilkunastoletniej historii tegoż miejsca nie ma ni jednopostowej wspominki o tejże ekipie. Ekipie mocno kontrowersyjnej, której w kategoriach czysto muzycznych raczej nie sposób pojmować. Nie wdając się w dyskusje dotyczące zaplecza ideologicznego spółki Schrecka skupmy się na warstwie muzycznej. Jest to iście eklektyczna mieszanka patentów znanych z NON, Death in June, darkwave, deathrock i jeszcze wielu innych, których nie ma większego sensu przytaczać, bo byłaby to wyliczanka bez końca. Właściwie to każda ich płyta to zupełnie inna historia, inne środki, rejony, etc. Dla tych co nie znają, taka chyba najbardziej klasyczna zajawka - a starszyznę forum uprasza się o zabranie głosu. Bo ciekaw jestem czy dla loży przeciwników grupy kontr Nicolas Schreck to pajac i łżekult czy też, w pewnym sensie, zapomniany ale geniusz.

No ja pierwszy raz o tym tworze słyszę

Lykantrop pisze:Dla tych co nie znają, taka chyba najbardziej klasyczna zajawka -

ale ten fragment sugeruje, że chyba nic nie tracę. Ale rozumiem, z opisu wnioskując, że nie powinienem się tym sugerować?

Słyszałem Fiery Summons ze dwa razy, to wszystko co mogę na tą chwilę powiedzieć. Słuchasz z przyjemnością, czy ze względu na ksywę?

Prawdę mówiąc to i jedno i drugie. Nie potrafię z przyjemnością słuchać już takiego "Love Conquers All", bo poziom fałszów Schrecka i Zeeny przekroczył wskaźnik dopuszczalności. Nazwa oczywiście fajna, ale poznałem tę kapelę w dobie fascynacji LaVey'em, czyli jakoś na początku pierwszej połowy lat 90. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że na śródstopiu i dłoni mi dżungla wyrośnie :)

Baton pisze:No ja pierwszy raz o tym tworze słyszę

Lykantrop pisze:Dla tych co nie znają, taka chyba najbardziej klasyczna zajawka -

ale ten fragment sugeruje, że chyba nic nie tracę. Ale rozumiem, z opisu wnioskując, że nie powinienem się tym sugerować?

Ten fragment "sugeruje" przede wszystkim, doskonały wokal w stylu Peter Murphy i spółka.

Z lekka mnie zaskakuje brak zainteresowania tematem ze strony gothów.

535 pisze:

Baton pisze:No ja pierwszy raz o tym tworze słyszę

Lykantrop pisze:Dla tych co nie znają, taka chyba najbardziej klasyczna zajawka -

ale ten fragment sugeruje, że chyba nic nie tracę. Ale rozumiem, z opisu wnioskując, że nie powinienem się tym sugerować?

Ten fragment "sugeruje" przede wszystkim, doskonały wokal w stylu Peter Murphy i spółka.

W końcu ktoś to zauważył.

Dobre.Może mam omamy,ale słyszę tu Marka Almonda i Petera Hammilla.Obada się:-)

btw, jest płyta, na której obaj śpiewają ;)

???