Masterful Magazine

Był CHYBA kiedyś taki temat, a może coś o satanistycznej muzyce niemetalowej... a może "Antymuzyka"..??? nie pamiętam.
Jeśli tak, to poproszę o przeniesienie w odpowiednie miejsce.

A tak mi się ubzdurało, żeby założyć bo sobie słucham ZERO KAMA i jest to bardzo ciekawy twór, którego słuchając mam ciary na wszystkich częściach ciała. Np. taki "The Secret Eye of L.A.Y.L.A.H." komponowany i nagrywany był z wykorzystaniem ludzkich kości i czaszek. Brzmi to pięknie!!! Natomiast "The Goatherd and the Beast" jest zapisem tybetańskiego rytuału... jest to coś co odmienia stan świadomości w trakcie słuchania. Wiem co mówię.
Ciekawy choć już nie aż tak ryjący beret jest także projekt HEXENTANTZ, powiązany również ze światkiem metalowym poprzez twórcę: Michael'a Forda. Są tu ciągoty w kierunku Ritual Ambient, ale jednak utwory są często oparte o konkretne ryty, więc można uznać ją za rutualną.

Nie będę się rozpisywał co i jak, bo zainteresowani na pewno pogrzebią sobie w źródłach. A po co odbierać Wam tę przyjemność?

Próbki:
Zero Kama - V.V.V.V.V.
http://www.youtube.com/watch?v=9hLVPKNOk3s
Hexentanz - Mark of the Witch
http://www.youtube.com/watch?v=iA9SgN53yKY




+++++++++++++++++++++++++++++++

na razie tyle.

No był gdzieś taki temat. HEXENTANZ słyszałem kiedyś i było to dosyć, uhm, zabawne.
W sumie odkąd poznałem ten album:

to nie trzeba mi już niczego w rzeczonym klimacie, czysta magia.

Perunwit kiedyś było określane jako ritual pagan music.
A tak bardziej poważnie - Prurient i Rapoon warte obadania.

od dawien dawna tylko i wylacznie Crash Wroship:


tutaj na zywo:

wiele bym dal by zobaczyc ich performance

Ulf Soderberg/Sephiroth, ale to każdy zna.

HYBRYDS

Blasphemy - Ritual lubię.

Arktau Eos
Halo Manash
Aural Hologams

stare Currenty 93, jak Tibet jeszcze modlil się do Crowleya i robil naprawdę ZLA muzyke. Potem tez mu się zdarzylo (i to w sumie wychodzila jeszcze bardziej ponuro), ale już nie w tak "rytualnym" klimacie.