STARA RZEKA - Cień chmury nad ukrytym polem [2013]

[Drone]

Doszło do rzeczy niemożliwych. Chwalę polskie projekty. Ten akurat idealnie wpisuje się w moją osobistą estetykę, a co więcej - jego autor ma naprawdę ciekawe rzeczy do przekazania. Zapraszam.

[535]

Okładka zapowiada niezmierzone pokłady cepelii.

[Buła]

kurwa nazwy niektorych kapel rozpierdalają
Ci mogli by zagrać trasę z kapelą Stary Las

[Foxhound]

Ostatnio Waglewski w 3ce w trakcie audycji, puszczając jakiś zespół z PL, powiedział coś w deseń: jeśli ktoś uważa, że polska muzyka jest zaściankowa, przaśna itd, to proszę przełączyć stację na rmf ;) To tak odnośnie reszta świata >>>>> Polska.

[535]

kurwa nazwy niektorych kapel rozpierdalają
Ci mogli by zagrać trasę z kapelą Stary Las

Old Forest, czy przykładowo Old Funeral brzmi lepiej?

[streetcleaner]

Z kategorii nazw związanych z krajową branżą haftu i szydełkowania to jest jeszcze taki projekt Warszawska Jesionka. I jakkolwiek nazwa może straszyć, tak płyta "Podróż Do Umysłu Boga" jest monumentalnym, rytualnym i zgrzytającym widowiskiem ;)
Warto!

[Glene]

Plyta jest wysmienita!Niezwykle udany mariaz folku, krautu z black metalem i noisowym szumem. Najlatwie to prownac do polskiego odpwoiednika Mount Eerie, ale byloby to zbyt duze uproszczenie. Az cisnie sie na usta powiedzenie Czukaya - "Restriction is the mother of invention", chociaz z tego co wiem to autor troszeczke inaczej do albumu podchodzi.

[Drone]

Tu okładka kasety - moim zdaniem lepsza od cd, a niżej recenzja:

http://www.popupmusic.pl/no/39/recenzje ... ytym-polem

[Antychróst]

Takie se.
Za mało wsi (w pozytywnym znaczeniu tego słowa), za dużo hipsteriady.

[Plasfodeur]

Takie se.
Za mało wsi (w pozytywnym znaczeniu tego słowa), za dużo hipsteriady.

Mam podobne odczucia, choć przyznać muszę, iż nie obadałem materiału w 100%.

[Drone]

To prawda. Mamy do czynienia z elegancką wsią letniskową o nowoczesnej infrastrukturze. Nie ma tu wyciągania gumofilca z bruzdy ani jedzenia zgniłych buraków na przednówku. Nie każdy w naszym pięknym kraju musi równać w dół do poziomu koleiny ;)

[Glene]

Alez co poniektorzy glupoty opowiadaja. Pyta jest wspaniala, jest lesny black metal, folkowa liryzm ale z drugiej jest pastoralnosc Nico, chlodny krautrockowy puls. Ani grama biednej po pgereowskiej wsi!
Na albumach Furii wsi i hipsteriady juz nie ma, co panowie?:D

[Drone]

Jądro tarczy. Nie mogę się doczekać na cd.

[Glene]

Ja mam juz calosc i moge Ci powiedziec, ze z pewnoscia sie nie zawiedziesz:) Tez musze kupic cd mam nadziej, ze zdaze, bo kumpel z ktorym chce robic zamoienie sie ociaga:)

[Drone]

Zamówiłem i cd, i kasetę :)

[Glene]

Ja nie mialbym na czym kasety odtworzyc :) A co sadzisz o tym, ze eklektyzm tej plty mozna prownac do eklektyzmu Faust, ktorego to muzycy plynnie przchodzili od folkowe nostalgii do gitarowego ataku, konczac na awangardowym halasie? Cholera im wiecej slucham Faust, Neu!, czy Popol Vuh i The Velvet Underground to strasznie pusty wydaje mi sie w wielu wypadkach brytyjski prog, skupiajacy sie na pompatycznosci i technicznym onanizmie.

[Hollowman]

Fajne to jest, zamówię sobie chyba płytę.

[Antychróst]

Na albumach Furii wsi i hipsteriady juz nie ma, co panowie?:D

Wieś - jak najbardziej. Hipsteriady nie stwierdzono.

Mamy do czynienia z elegancką wsią letniskową o nowoczesnej infrastrukturze.

... zamieszkaną przez dorobkiewiczów, którym "znudziło się" miejskie życie. Może i ma to jakąś wartość artystyczną, ale czemu udaje coś, czym ewidentnie nie jest? Czuję tu (a nos mam nie od parady) jedną wielką maskaradę: ot, ludzie popijający kawę ze Starbucksa poczuli ciągoty do muzyki źródeł, choć nigdy nawet nie asystowali przy świniobiciu.

Gardzę taką wsią.

[grot]

fragmenty na bandcamp całkiem całkiem.

[megawat]

Sprawdzam, będziemy się lubić.

Ja nie mialbym na czym kasety odtworzyc :) A co sadzisz o tym, ze eklektyzm tej plty mozna prownac do eklektyzmu Faust, ktorego to muzycy plynnie przchodzili od folkowe nostalgii do gitarowego ataku, konczac na awangardowym halasie? Cholera im wiecej slucham Faust, Neu!, czy Popol Vuh i The Velvet Underground to strasznie pusty wydaje mi sie w wielu wypadkach brytyjski prog, skupiajacy sie na pompatycznosci i technicznym onanizmie.

Racja, ale od Henry Cow proszę mi się odpierdolić. :)