Strona 1 z 1

MOSKWA

: 01-08-2013, 15:55
autor: Lykantrop
Polski Punk to dla mnie jedynie Siekiera, debiut Proletaryat, KSU i wczesna Moskwa. No jest jeszcze kilka wyjątków, ale nie będę się rozwodził nad detalami. Zdecydowanie to ekipa dowodzona przez Gumę napierdalała najszybciej i najbardziej zadziornie. Właściwie to słuchając "Nigdy!" myślę sobie, że jakby dać wokal Quorthona to z palcem w dupie mógłby się ktoś pomylić, że to jakieś odrzuty z wczesnych sesji nagraniowych Bathory. Jak też czas pokazał - była to najbardziej prawdziwa rebelia, którą hoduje w sobie Guma po dziś dzień (w przeciwieństwie do większości kolegów ze sceny, którzy wraz z nastaniem III RP rzucili bunt w piździec i zaczęli pogrywać różne dziwne rzeczy).
Zakładając ten temat wbijam kolejny gwóźdź do swojej trumny i zostawiam moich faszystowskich kolegów osamotnionych na polu orania i wyjebywania w kosmos lewactwa na forum. No, ale chyba dla takiej kapeli warto zaryzykować.

Re: MOSKWA

: 01-08-2013, 16:52
autor: 535
Zdecydowanie warto.

Re: MOSKWA

: 01-08-2013, 17:01
autor: SOWIX666

Re: MOSKWA

: 01-08-2013, 17:26
autor: DCI Hunt
to ten Toxic Holocaust wannabe? :)

Re: MOSKWA

: 01-08-2013, 18:02
autor: hcpig
Bieda.

PS. a Lykantrop nie lubi Misfits :)

Re: MOSKWA

: 01-08-2013, 18:06
autor: Lykantrop
hcpig pisze:Bieda.

PS. a Lykantrop nie lubi Misfits :)
Uczciwiej by było napisać, że jeszcze nigdy mu nie było dane głębiej się z nimi zapoznać :) Wszystko zawsze od dupy strony, horror punk poznałem dopiero dzięki The Mobile Mob Freakshow w drugiej połowie lat 90.

Re: MOSKWA

: 01-08-2013, 18:12
autor: 535
hcpig pisze:Bieda.
Tak można do tego podejść, ale jakie czasy, takie kapele. Ty mi lepiej pokaż polskie zespoły, grające równie zdecydowanie w tamtych latach.

Re: MOSKWA

: 01-08-2013, 18:17
autor: hcpig
A co to za argument w ogóle. Poznałem ten zespół dopiero jak Dywizja Kot wznowiła ich nagrania, obsysa i nic mnie to nie obchodzi jak to brzmiało kiedy wyszło. Jest pierdolony rok 2013.

Re: MOSKWA

: 01-08-2013, 18:19
autor: 535
W takim razie pierdolisz. Tyle mam Ci do powiedzenia.

Re: Odp: MOSKWA

: 01-08-2013, 19:06
autor: Maleficio
Ich basista jest moim copywriterem

Wysyłane z mojego GT-N7000 za pomocą Tapatalk 2

Re: MOSKWA

: 01-08-2013, 19:57
autor: Stalagmit
Uważam, że ta piosenka jest ładna:
http://www.youtube.com/watch?v=pBYPNO-UoJs

Re: MOSKWA

: 01-08-2013, 21:15
autor: Jimmy Boyle
Początki Moskwy bardzo lubiłem, w zasadzie do dzisiaj lubię. Później Guma postanowił nieco "zmetalizować brzmienie" i przestało mi się podobać.

Re: MOSKWA

: 01-08-2013, 21:27
autor: Lykantrop
Nie wiem i nie pojmuję jak metaluch może wczesnej Moskwy nie lubić. Świadczyć to może tylko o jednym - jest kryptometaluchem, co zaczynał przygodę na Paradise Lost czy "Clouds" albo tak po prostu ma pecha.

Re: MOSKWA

: 01-08-2013, 21:30
autor: ramonoth
Analog Moskwy, ten z gwiazdą wsiorbało mi kilkanaście lat temu, czego nie mogę odżałować do dzisiaj. Doskonała muzyka, dzięki Lykan, że przypomniałeś, bo nie mogę się wydostać spod thrashu i grindu, dzieci mówią, że mam jakiś błędny wzrok. Trzeba się odtruć.

Re: MOSKWA

: 01-08-2013, 21:33
autor: 535
Jimmy Boyle pisze:Początki Moskwy bardzo lubiłem, w zasadzie do dzisiaj lubię. Później Guma postanowił nieco "zmetalizować brzmienie" i przestało mi się podobać.
Racja. Tego nigdy nie dało się słuchać.
Obrazek

Re: MOSKWA

: 02-08-2013, 02:01
autor: RippingHeadache
Moskwa do czasu pierwszego LP włącznie zdecydowanie dawała radę (choć kiedy wyszedł debiut byłem do pewnego stopnia rozczarowany jego lajtowością, trochę to więc trwało zanim polubiłem ten materiał). Potem niestety było albo bardzo słabo (vide drugi album) albo dość przeciętnie i tak pewnie już zostanie.

Re: MOSKWA

: 02-08-2013, 06:14
autor: 535
RippingHeadache pisze:Moskwa do czasu pierwszego LP włącznie zdecydowanie dawała radę (choć kiedy wyszedł debiut byłem do pewnego stopnia rozczarowany jego lajtowością, trochę to więc trwało zanim polubiłem ten materiał).
Też prawda. Tak właśnie było. Wersje znanych wcześniej kawałków na tej płycie, nie miały takiej siły i pierdolnięcia jak to co krążyło w drugim obiegu. Zapachniało krainą łagodności. Podobnie wyglądała sprawa z płytą DEUTER 1987. Gdy do tego dołożyć studyjny debiut DEZERTERA, to można pomyśleć o jakiejś pladze. Punk rock to jednak muzyka koncertowa, więc i tak liczy się to co zalega gdzieś na starych taśmach...

Re: MOSKWA

: 02-08-2013, 10:43
autor: Sodomix
Racja racja. Najczęściej wracam do debiutu i Nigdy. A no i do nagrań ze studia 84

Re: MOSKWA

: 05-08-2013, 18:13
autor: mad
535 pisze:Zdecydowanie warto.

Tak, tak, byłem na tym koncerciku. Sentymencik pozostał, chociaż w zasadzie punk mnie nie interesuje.