Progres-regres
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Progres-regres
PROGRESYWNY ROCK – kicz w przebraniu. POLEMIKA
Nie lubię progresywnego rocka. Nie lubię również progresywnego metalu. Nazwy takie jak Pendragon, Marillion, Riverside, Porcupine Tree czy Opeth powodują u mnie estetyczny niesmak. Nie znoszę tej całej otoczki, która wiąże się z szeroko rozumianą progresją, elitarności słuchaczy, egzaltacji w recenzjach i wypowiedziach, akcentowanej wrażliwości muzyków i odbiorców. Niechęcią darzę progresywne podejście do tworzenia muzyki.
PROGRESYWNOŚĆ A REGRESYWNOŚĆ
W zasadzie powinienem na początku oddzielić coś, co graniem progresywnym nazywa się siłą przyzwyczajenia i źle pojętej tradycji, od tego, co jest nim w istocie. W całym artykule dla uniknięcia komplikacji będę posługiwał się terminem „progresywność” w tym pierwszym znaczeniu. Zdaję sobie sprawę z faktu, że istnieje i istniało sporo zespołów, które śmiało można zaliczyć do grupy kapel progresywnych, to jest postępowych, eksperymentatorskich, wykorzystujących z powodzeniem przeróżne nietypowe rozwiązania formalne. Mówię tutaj o King Crimson, Van der Graaf Generator, wczesnym Pink Floyd, Gentle Giant. Na scenie metalowej można by tu wymienić chociażby Watchtower, Coroner, Voivod. Naturalnie, nie jest moim założeniem, aby w tym miejscu wymieniać dziesiątki nazw. Chcę zwrócić uwagę na fakt, że prawdziwa progresywność polega, jak wspomniałem wcześniej, na zastosowaniu rozwiązań nowatorskich, do tej pory niespotykanych, albo słyszanych bardzo rzadko. To pierwsza rzecz. Drugą jest otrzymana w ten sposób spójność. Nie sposób połączyć ze sobą sprzecznych elementów muzycznej układanki, sztuką jest otrzymać na tej drodze dzieło spójne, o wysokim stopniu artystycznej wartości.
Czytaj dalej:
http://wnas.pl/artykuly/3949-progresywn ... u-polemika
Nie lubię progresywnego rocka. Nie lubię również progresywnego metalu. Nazwy takie jak Pendragon, Marillion, Riverside, Porcupine Tree czy Opeth powodują u mnie estetyczny niesmak. Nie znoszę tej całej otoczki, która wiąże się z szeroko rozumianą progresją, elitarności słuchaczy, egzaltacji w recenzjach i wypowiedziach, akcentowanej wrażliwości muzyków i odbiorców. Niechęcią darzę progresywne podejście do tworzenia muzyki.
PROGRESYWNOŚĆ A REGRESYWNOŚĆ
W zasadzie powinienem na początku oddzielić coś, co graniem progresywnym nazywa się siłą przyzwyczajenia i źle pojętej tradycji, od tego, co jest nim w istocie. W całym artykule dla uniknięcia komplikacji będę posługiwał się terminem „progresywność” w tym pierwszym znaczeniu. Zdaję sobie sprawę z faktu, że istnieje i istniało sporo zespołów, które śmiało można zaliczyć do grupy kapel progresywnych, to jest postępowych, eksperymentatorskich, wykorzystujących z powodzeniem przeróżne nietypowe rozwiązania formalne. Mówię tutaj o King Crimson, Van der Graaf Generator, wczesnym Pink Floyd, Gentle Giant. Na scenie metalowej można by tu wymienić chociażby Watchtower, Coroner, Voivod. Naturalnie, nie jest moim założeniem, aby w tym miejscu wymieniać dziesiątki nazw. Chcę zwrócić uwagę na fakt, że prawdziwa progresywność polega, jak wspomniałem wcześniej, na zastosowaniu rozwiązań nowatorskich, do tej pory niespotykanych, albo słyszanych bardzo rzadko. To pierwsza rzecz. Drugą jest otrzymana w ten sposób spójność. Nie sposób połączyć ze sobą sprzecznych elementów muzycznej układanki, sztuką jest otrzymać na tej drodze dzieło spójne, o wysokim stopniu artystycznej wartości.
Czytaj dalej:
http://wnas.pl/artykuly/3949-progresywn ... u-polemika
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3286
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: Progres-regres
Welcome to 40 years ago ;)
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: Progres-regres
„Kaczkowski w Trójce puszczał w kółko Emersonów i Yesów. To nie było uczciwe. Załatwił nas na cacy. Puszczał ten gnój i rozmiękczał nam charaktery. Przy takiej muzyce można brać tylko heroinę.” A. Stasiuk ;)
Re: Progres-regres
Dobre. Nie chciałbym poznać zdania pana Andrzeja na temat audycji Tomasza Beksińskiego, pseudonim Beksa. Prawdopodobnie skończyłoby się na przekleństwach.Glene pisze:„Kaczkowski w Trójce puszczał w kółko Emersonów i Yesów. To nie było uczciwe. Załatwił nas na cacy. Puszczał ten gnój i rozmiękczał nam charaktery. Przy takiej muzyce można brać tylko heroinę.” A. Stasiuk ;)
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: Progres-regres
Dla takich fragmentów warto przeczytać "Jak zostałem pisarzem" Stasiuka. Bawią mnie komentarze pod moim tekstem. Widać, że czytanie ze zrozumieniem w narodzie jest obce. Napisałem wyraźnie, że znęcam się nad rockiem i metalem regresywnym, a nie nad rzeczami będącymi prawdziwie postepowymi. I później czytam, że nie znam Toola, hehe. :)Glene pisze:„Kaczkowski w Trójce puszczał w kółko Emersonów i Yesów. To nie było uczciwe. Załatwił nas na cacy. Puszczał ten gnój i rozmiękczał nam charaktery. Przy takiej muzyce można brać tylko heroinę.” A. Stasiuk ;)
-
- w mackach Zła
- Posty: 981
- Rejestracja: 13-04-2011, 08:26
- Lokalizacja: z ID
Re: Progres-regres
Nie jest to do końca prawdziwe, Kaczkowski też jako pierwszy puszczał wykonawców nowofalowych czy postpunkowych, co kto chciał to słyszał ;).Glene pisze:„Kaczkowski w Trójce puszczał w kółko Emersonów i Yesów. To nie było uczciwe. Załatwił nas na cacy. Puszczał ten gnój i rozmiękczał nam charaktery. Przy takiej muzyce można brać tylko heroinę.” A. Stasiuk ;)
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 178
- Rejestracja: 20-12-2012, 11:14
Re: Progres-regres
Dyskusja stara jak świat. Jest rock progresywny (przekraczanie barier, mieszanie gatunków itp.) i jest rock "progresywny" (jako charakterystyczne brzmienie). Polecam lekturę MEAN DEVIATION: Four Decades of Progressive Heavy Metal (http://www.bazillionpoints.com/shop/progmetal/)
-
- w mackach Zła
- Posty: 981
- Rejestracja: 13-04-2011, 08:26
- Lokalizacja: z ID
Re: Progres-regres
No cóż, jak to się mawia "autor artykułu odkrył Amerykę" ;)NorbiB pisze:Dyskusja stara jak świat. Jest rock progresywny (przekraczanie barier, mieszanie gatunków itp.) i jest rock "progresywny" (jako charakterystyczne brzmienie).
A poza tym de gustibus.. jeden lubi punka a nie cierpi progu inny odwrotnie i nie widzę w tym nic szczególnego ;)
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 610
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Progres-regres
W istocie, Autor artykulu odkryl Ameryke:)
Nawet okreslenie ''rock regresywny'' nie jest oryginalne. Ja o rocku ''regresywnym'' czytalem juz w 1999. roku w wywiadzie z Fishem. Byly muzyk MARILLION okreslal tym mianem zespoly pokroju ARENA, ktore to - jego zdaniem - kopiowaly dokonania grup z kregu rocka neoprogresywnego sprzed pietnastu lat. Podobnie Autor artykulu spoznil sie o 15 lat z publikacja swoich przemyslen, gdyz takie poglady juz od dawna nie sa niczym odkrywczym ani odosobnionym. Takze na naszym Forum.
Autor bezblednie podal wszystkie te cechy prog-rocka, ktore mozna uznac za irytujace, jednak sek tkwi w tym, ze dotycza one tylko kapel drugo-, trzecioligowych w rodzaju PORCUPINE TREE, DREAM THEATER czy OPETH (to, ktore kapele do ktorej ligi naleza to juz moja subiektywna opinia). Kapel pierwszoligowych w tym gatunku jest obecnie bardzo malo, jednak ten chwilowy przestoj nie jest wystarczajacym powodem, aby caly gatunek uwazac za martwy. Okresowe przestoje w pewnych dziedzinach ludzkiej dzialalnosci nie sa niczym dziwnym ani niepokojacym, a juz na pewno nie powinny dziwic przestoje w muzyce. Przeciez podobne, kiepskie lata przezywa co jakis czas nasz ulubiony gatunek - death metal, który to mial rzekomo umrzec juz w 1996 roku.
Po prostu: czekajmy na to, co nieuniknione, czyli wielki renesans zarowno progresywnego rocka, jak i death metalu. Jest jeszcze wiele nut do zagrania, wiele linii melodycznych, ktore nie zostaly dotychczas wykorzystane i coz z tego, ze wszystko to odbywa sie w ramach dosc scisle ustalonej formuly? W miedzyczasie cieszmy sie tym, co juz nagrano, gdyz jest tego wielka ilosc. Trudno oczekiwac, zeby co roku otrzymywac wybuchowe nowosci, skoro dotychczasowy dorobek jest tak pokazny.
Nawet okreslenie ''rock regresywny'' nie jest oryginalne. Ja o rocku ''regresywnym'' czytalem juz w 1999. roku w wywiadzie z Fishem. Byly muzyk MARILLION okreslal tym mianem zespoly pokroju ARENA, ktore to - jego zdaniem - kopiowaly dokonania grup z kregu rocka neoprogresywnego sprzed pietnastu lat. Podobnie Autor artykulu spoznil sie o 15 lat z publikacja swoich przemyslen, gdyz takie poglady juz od dawna nie sa niczym odkrywczym ani odosobnionym. Takze na naszym Forum.
Autor bezblednie podal wszystkie te cechy prog-rocka, ktore mozna uznac za irytujace, jednak sek tkwi w tym, ze dotycza one tylko kapel drugo-, trzecioligowych w rodzaju PORCUPINE TREE, DREAM THEATER czy OPETH (to, ktore kapele do ktorej ligi naleza to juz moja subiektywna opinia). Kapel pierwszoligowych w tym gatunku jest obecnie bardzo malo, jednak ten chwilowy przestoj nie jest wystarczajacym powodem, aby caly gatunek uwazac za martwy. Okresowe przestoje w pewnych dziedzinach ludzkiej dzialalnosci nie sa niczym dziwnym ani niepokojacym, a juz na pewno nie powinny dziwic przestoje w muzyce. Przeciez podobne, kiepskie lata przezywa co jakis czas nasz ulubiony gatunek - death metal, który to mial rzekomo umrzec juz w 1996 roku.
Po prostu: czekajmy na to, co nieuniknione, czyli wielki renesans zarowno progresywnego rocka, jak i death metalu. Jest jeszcze wiele nut do zagrania, wiele linii melodycznych, ktore nie zostaly dotychczas wykorzystane i coz z tego, ze wszystko to odbywa sie w ramach dosc scisle ustalonej formuly? W miedzyczasie cieszmy sie tym, co juz nagrano, gdyz jest tego wielka ilosc. Trudno oczekiwac, zeby co roku otrzymywac wybuchowe nowosci, skoro dotychczasowy dorobek jest tak pokazny.
In God We Trust
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: Progres-regres
Nie mam teraz zbytnio czasu wdawać się w polemiki, choć z grubsza zgadzam się z zarzutami.
A jak ktoś poszukuje współczesnej "pierwszej ligi" to po raz kolejny polecam choćby A Thinking Plague (chociaż ci to już od lat 80-ych nagrywają) albo Yugen.
Edit: GORĄCO polecam . :)
A jak ktoś poszukuje współczesnej "pierwszej ligi" to po raz kolejny polecam choćby A Thinking Plague (chociaż ci to już od lat 80-ych nagrywają) albo Yugen.
Edit: GORĄCO polecam . :)
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15161
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Progres-regres
Raf pisze:[
A poza tym de gustibus.. jeden lubi punka a nie cierpi progu inny odwrotnie i nie widzę w tym nic szczególnego ;)
No, mama małej Madzi wprost przepadała za progiem.
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6288
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: Progres-regres
Sęk w tym, że akurat ekstremalny metal obrał zupełnie przeciwny kierunek.Agony pisze: Po prostu: czekajmy na to, co nieuniknione, czyli wielki renesans zarowno progresywnego rocka, jak i death metalu. Jest jeszcze wiele nut do zagrania, wiele linii melodycznych, ktore nie zostaly dotychczas wykorzystane i coz z tego, ze wszystko to odbywa sie w ramach dosc scisle ustalonej formuly? W miedzyczasie cieszmy sie tym, co juz nagrano, gdyz jest tego wielka ilosc. Trudno oczekiwac, zeby co roku otrzymywac wybuchowe nowosci, skoro dotychczasowy dorobek jest tak pokazny.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3013
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: Progres-regres
Bo tuż za progiem stał anioł z bogiem.Nasum pisze:No, mama małej Madzi wprost przepadała za progiem.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 610
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Progres-regres
Utyskuje się na dłużyzny w prog rocku, tymczasem prawdopodobnie najlepszy kawałek w tym gatunku trwa zaledwie 3 minuty:
https://www.youtube.com/watch?v=tWKMyxrHc1k
Zacny i podniosły numer, utrzymany w konwencji hymnu z elementami muzyki liturgicznej.
A poniżej dwa świetne, wydane stosunkowo niedawno albumy. Pierwszy to "Rites At Dawn" z 2011 roku norweskiej (to warte podkreślenia) grupy WOBBLER. Brzmią jak skrzyżowanie YES i GENTLE GIANT. Nic nowego ani odkrywczego, ale album piękny i wysmakowany:
https://www.youtube.com/watch?v=gKo8pxSgS2M
Drugi to debiut amerykańskiej grupy BIRDS AND BUILDINGS "Bantam To Behemoth" (czyżby ta płyta przekraczała Rubikon?) z 2008 roku. Muzyka z pogranicza fusion, symfoniki, zeuhl - generalnie zakręcona, awangardowa i klimatyczna mieszanka:
https://www.youtube.com/watch?v=oOOwthGJ44s
Dwa jakże różnorodne oblicza progresywnego rocka 21-go wieku. Progres czy regres?
https://www.youtube.com/watch?v=tWKMyxrHc1k
Zacny i podniosły numer, utrzymany w konwencji hymnu z elementami muzyki liturgicznej.
A poniżej dwa świetne, wydane stosunkowo niedawno albumy. Pierwszy to "Rites At Dawn" z 2011 roku norweskiej (to warte podkreślenia) grupy WOBBLER. Brzmią jak skrzyżowanie YES i GENTLE GIANT. Nic nowego ani odkrywczego, ale album piękny i wysmakowany:
https://www.youtube.com/watch?v=gKo8pxSgS2M
Drugi to debiut amerykańskiej grupy BIRDS AND BUILDINGS "Bantam To Behemoth" (czyżby ta płyta przekraczała Rubikon?) z 2008 roku. Muzyka z pogranicza fusion, symfoniki, zeuhl - generalnie zakręcona, awangardowa i klimatyczna mieszanka:
https://www.youtube.com/watch?v=oOOwthGJ44s
Dwa jakże różnorodne oblicza progresywnego rocka 21-go wieku. Progres czy regres?
In God We Trust
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15996
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Progres-regres
Wobbler jest swietny, ostatnie co slyszalem to Afterglow z 2009 i poprzedni Hinterland. Badne co tam nowego u nich.
woodpecker from space
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10835
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Progres-regres
Mam BIRDS AND BUILDINGS, zajebisty zespół, może i najlepszy z kręgu progrocka z osttanich lat.Agony pisze:Utyskuje się na dłużyzny w prog rocku, tymczasem prawdopodobnie najlepszy kawałek w tym gatunku trwa zaledwie 3 minuty:
https://www.youtube.com/watch?v=tWKMyxrHc1k
Zacny i podniosły numer, utrzymany w konwencji hymnu z elementami muzyki liturgicznej.
A poniżej dwa świetne, wydane stosunkowo niedawno albumy. Pierwszy to "Rites At Dawn" z 2011 roku norweskiej (to warte podkreślenia) grupy WOBBLER. Brzmią jak skrzyżowanie YES i GENTLE GIANT. Nic nowego ani odkrywczego, ale album piękny i wysmakowany:
https://www.youtube.com/watch?v=gKo8pxSgS2M
Drugi to debiut amerykańskiej grupy BIRDS AND BUILDINGS "Bantam To Behemoth" (czyżby ta płyta przekraczała Rubikon?) z 2008 roku. Muzyka z pogranicza fusion, symfoniki, zeuhl - generalnie zakręcona, awangardowa i klimatyczna mieszanka:
https://www.youtube.com/watch?v=oOOwthGJ44s
Dwa jakże różnorodne oblicza progresywnego rocka 21-go wieku. Progres czy regres?
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: Progres-regres
Obie kapele brzmią zachęcająco. Takie progi, mimo że mało odkrywcze, lubię.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 610
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Progres-regres
JORDSJO - to kolejny obok Wobbler zespół z Norwegii, który reprezentuje kierunek zwany przez niektórych "prog revival". A więc młody zespół wskrzeszający starą, progresywną muzykę. W muzyce Jordsjo usłyszymy echa zepołów CAMEL i CLANNAD. Bez specjalnych odkryć ani innowacji, ale i bez nachalnego zrzynania. Wokalista śpiewa w swym ojczystym języku. Ostatni album "Nattfiolen" (2019) dostępny do odsłuchu:
In God We Trust
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 610
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Progres-regres
Polski zespół. Nie wiem, czy jeszcze działają. Tę płytę z 1994 roku wydał na świecie Roadrunner a w Polsce Metal Mind. Jest to rock neo-progresywny, czyli ten gatunek, w którym najbardziej znaczącą nazwą jest MARILLION. W muzyce Collage słychać wyraźnie wpływy tego zespołu, a w partiach gitarowych brzmi wyraźnie także późniejszy RUSH. Fenomenalny jest gitarzysta, który potrafi grać zarówno jak S. Rothery, jak i A. Lifeson, a momentami jak A. Latimer. Ogólnie jeśli chodzi o partie intrumentalne to jest to najwyższy, światowy poziom, tylko produkcja trochę nasza, krajowa. Nie jest to płyta nowatorska, ale zespół zachował względną oryginalność. Jest trochę słowiańskiej duszy w tej na wskroś anglosaskiej muzyce. Zespół miał talent do wymyślania przepięknych melodii i kreowania niesamowitych klimatów. Dlatego płyta "Moonshine", będąca ich największym dziełem, zyskała ogromną renomę na całym świecie. Jest zaliczana do najwybitniejszych w obrębie tego hermetycznego podgatunku, jakim jest neo-progresywny rock (czasem zwany art rockiem). Okładka jest autorstwa Z. Beksińskiego. Podobno Tomasz załatwił to dla zespołu, gdyż wysoko cenił ich twórczość. To chyba wystarczy za podsumowanie, wiadomo już, że to muzyka dla wrażliwego i wybrednego odbiorcy.
COLLAGE - Moonshine (1994)
COLLAGE - Moonshine (1994)
In God We Trust
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15996
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility