Masterful Magazine

tak słucham Tech Level 2 (za którym stoi nikt inny, jak Justin Broadrick) i mnie naszło znowu na te klimaty. pisząc o d'n'b w tym wypadku jednak nie mam w głowie tego bardziej radiowego oblicza w rodzaju Pendulum czy High Contrast (chociaż jak ktoś zna i z tego radiowego coś ciekawego, to droga wolna do wrzuty), a bardziej w rodzaju rzeczonego Tech Level 2 czy nawet (w mniejszym stopniu) Quoit (projekt, za którym z kolei Harris stoi, a który tu zdaje się byrgh forsował ostatnio).

no, to skoro jakaś przynęta została rzucona w postaci nazwisk dobrze na tym forum znanych, to można przejść do kolejnych. mi najbardziej robi taki drum, przy którym bas mocniej wibruje, beaty agresywnie stukają po czaszce, a sam klimat niejednokrotnie wywołuje poczucie grozy - taki d/n/b/breakbeat jednak siedzi trochę w podziemiu niestety i omija go wiele osób, które spokojnie z tego rodzaju graniem mogłyby się zaprzyjaźnić. walimy na początek pierwsze z brzegu przykłady, Counterstrike, czy DJ Hidden, w poniższym liniaczu ich kolab

[youtube][/youtube]

jak tu piguła przez przełyka wpadła i muzyka na żołądku osiadła, to droga prowadzi dalej do nazw jak Nanotek, Cause 4 Concern, Cooh czy Ogonek (nie, to nie polski wykonawca, ani polska nazwa), którzy również kultywują maksymę "mroczniej, szybciej i agresywniej" zostawiając w tyle ten bardziej mainstreamowy d'n'b, który fajnie się sprawdza na jakichś festiwalowych potańcówkach, ale nie posiada tego właściwego wygaru.

o tu nawet numer poświęcony Nergalowi
[youtube][/youtube]

takich wykonawców jest od groma, kilka innych nazw nawet w innych tematach padło jak Current Value czy Black Sun Empire, ale jak zajawa siądzie to i to za mało, także jak szanowni forumowicze coś mają do dopowiedzenia (czyt. macie dobrą wrzutę) to zapraszam.

chociaż lżejsze klimaty a la Joanna Syze też mile widziane oczywiście (chociaż jej kolaby niektóre przyczadzić potrafią, vide " onclick="window.open(this.href);return false; )

a i na koniec sam Broadrick ze swoją soniczną nawałnicą

[youtube][/youtube]

pozdro

Łykam bez popity wszelkie brudne basiory i połamane biciory. Jeśli dochodzi do tego ciekawe tło muzyczne, niebanalna linia melodyjna to oczywiście też nie wzgardzę. Już chciałem wyjebać posta z setką polecanek ale zdałem sobie sprawę, że tu większość prezentuje postawę Marii, czyli ma na takie granie wyjebane, albo go nie rozumie po prostu :)

dlatego wrzuciłem Broadricka i Harrisa do pierwszego akapitu mając nadzieję, że dzięki temu ktoś, kto patrzył na tę muzykę jak na tanią wiksę dla nażelowanej młodzieży zobaczy, że jest jednak deczko inaczej i tuzy ekstremy też w tym gatunku maczały palce :)

Dobra, nie będę chujem i coś tam powrzucam cyklicznie. Bez bajkowych opisów. Liczę na wdzięczność i poklask. Na początek polecę z breakbeatem/bigbeatem, bo to jednak dużo przystępniejsze granie niż typowy DnB z undergroundu i jest sporo haków, na których można zawiesić ucho. Trochę znanych, ale powiedzmy mniej oczywistych rzeczy...

Przypałowa nazwa, ale kolesie znają się na robocie ;)
[youtube][/youtube]

Facet wypłynął na składaku MFTJG z Brainkillera - prawdziwej kopalni talentów. Będzie tu jeszcze kilku innych o podobnej proweniencji.
[youtube][/youtube]

Od bardziej rozrywkowej strony. Doświadczony, utytułowany duet z Walford.
[youtube][/youtube]

Genialny kompozytor znany z soundtracków do starych gier z PSX, głównie serii Wipeout. Kiedyś Sony nie szczędziło kasy na muzę. Do Wipeota zaprzęgano światowy top...
[youtube][/youtube]

...jak np. Elite Force.
[youtube][/youtube]

Ich z kolei można było posłuchać grając w NFS czy Gran Turismo.
[youtube][/youtube]

Znani z zamiłowania do funkowych wibracji. Tutaj w kowerze Prodiży.
[youtube][/youtube]

Miszcz jungle'owych rytmów.
[youtube][/youtube]

Zaskakujące jak niewielu ludzi ich kojarzy. Risotto niszczyło nie mniej niż Dig Your Own Hole.
[youtube][/youtube]

Kolejna perła z MFTJG. Do dziś trwają spory czy Howlett zwędził jego pomysł na cymbałki do Omena, hehe.
[youtube][/youtube]

Klasyczne podejście do tematu.
[youtube][/youtube]

Warto znać dorobek tego gościa. Jego macki sięgają daleko poza elektronikę.
[youtube][/youtube]

W formie ciekawostki jeden z pionierów glitcha. Zajebiste, choć ciężkostrawne brzmienie.
[youtube][/youtube]

Bardziej komercyjne, bazujące na latynoskich klimatach podejście.
[youtube][/youtube]

Niektórzy powinni kojarzyć ze ścieżki do Matrixa, ale Metropol polecam w całości.
[youtube][/youtube]

Szkoda, że facet skończył się w zasadzie na jednym albumie.
[youtube][/youtube]

Jeśli dotarłeś do tego momentu znaczy że cię trzepło. Możesz przejść level wyżej i zapodać starych wyjadaczy z imponującą techniką. Asceza dka koneserów. Tutaj nieobecnych. Tia. Na uj to skrobię...
[youtube][/youtube]

Dobra, powrót do bardziej przyswajalnych rzeczy. Prominentne duo z Londynu.
[youtube][/youtube]

Tutaj koleś, który lubi ostro przypierdolić. Jeszcze jako amator dał się poznać na MFTJG.
[youtube][/youtube]

Leganda bbeatowej sceny. Niestety dopadła ich gejoza i zaczęli się babrać w house.
[youtube][/youtube]

Awangarda i permanentne eksperymenty. Nie dają się zaszufladkować, ale tutaj w swoim breakowym hiciorze.
[youtube][/youtube]

Nie znać ich to wstyd. Jednostrzałowcy z Polski, ale gdy ich Liam posłuchał w Spodku na supporcie to mdlał z zachwytu, a Keith dawał głowę, że wokalista jest jego bratem z nieprawego łoża ;)
[youtube][/youtube]

Breakcore/glitchcore. Wyższa szkoła jazdy. Tak kurwa, słucham takich rzeczy. Jest to chaos, który ogarniają wyłącznie inteligentni ludzie, którzy coś osiągnęli w życiu.
[youtube][/youtube]

tak, o to chodziło, cud granie. w temacie Wipeout, to nie ma nawet co gadać, skład na ostach mówił sam za siebie. FSOL, Photek, Fluke, Orbital, Leftfield, biblia sama. z mniej znanych też z ostów to niewątpliwie Empirion rozdawał. próbowałem go parę razy przez plejlisty przepchnąć, ale no. tutaj się chyba nie sprawdzi, nie mniej jednak warto przypomnieć -

[youtube][/youtube]

rozjeb. podobnie brzmi jak debiut Sheep On Drugs, który też przepadł bez echa.

a w temacie Xanopticon, znasz Duncan Avoid? jakoś przez Xanopticon na ten projekt trafiłem i zryło mnie, chorobliwe ambienty, hałasy i ścięte bity.

[youtube][/youtube]

wybitnie chory album, a do zaciągnięcia za darmo http://entity.be/duncanavoid/" onclick="window.open(this.href);return false;

a, no i mistrzach kompletnych prawie zapomniałem, Meat Beat Manifesto - uwielbiałem ich za to, że razem z Fluke, Prodigy czy Empirion robili za ciemną stronę mocy elektroniki, w kontraście do bardziej słonecznych Orbital czy The Orb.

[youtube][/youtube]

Matrix się kłania, ale oczywiście płyty z lat '90 po całości to jest kopalnia zajebistości. przykre trochę to, że tutaj tylu fanów (i "fanów") Scorn i twórczości Micka Harrisa, a słowa wspomnienia nie widziałem o MBM właśnie, bez którego jego Evanescence chociażby w życiu nie powstało w takiej formie w jakiej powstało, w końcu Harris napierdalał przed MBM pokłony, aż czoło mi się spłaszczyło do reszty.

Empirion bdb projekt, ale to dźwięki bardziej w rejonach trance jednak.

A ogólnie to goa trance rządzi, to jest dopiero zajebista muza :)

czy ja wiem? znaczy Empirion trochę kalejdoskop robił (chociaż spójny), techno, breakbeat, electro-industrialne naleciałości z Front Line Assembly, Front 242, Kraftwerkowe eskapady, no ale warto zawsze o nich wspomnieć.

z goa wiadomo, zresztą Juno Reactor dla przykładu to mój top 3 ulubionych wykonawców.

btw, Sheep On Drugs ktoś coś czy nikt nic? bo serio zajebisty arognacki, elektroniczny punk pierwszej próby, warto poznać.

HSVV Duncan Avoid absolutnie ścięło mi mózg, znasz więcej takich rzeczy? To jest majstersztyk.

będzie ciężko raczej, bo twór dosyć jedyny w swoim rodzaju, ale wymieniony przez Krafta Xanopticon - Liminal Space ścina mocno z podobnej w miarę stylistyki albo Enduser po całości, opus magnum dla mnie Even Weight (nie zrażać się pierwszym numerem) i Form Without Function, czyli przestrzenne brzmienie i pejzaże dźwiękowe w tle, połamane i bezlitosne, cięte bity na przodzie. ogólnie w breakcore obfituje w najwięcej takich połamanych i pojebanych rzeczy. jak coś jeszcze mi wpadnie, to dam znać.

z innej beczki, to co wpadło mi niedawno w łapy, a o czym wspominałem w plejlsitach: The Phase - Dogma, przyjemna, zadziorna i punkująca elektronika, w sam raz dla zwolenników The Fat Of The Land, Dirty Angel brzmi jak Smack My Bitch Up tribute.

[youtube][/youtube]

Może to nie czyste d'n'b, tylko dark electro na drumowym bicie, ale może znacie, lubicie?

Black Sun Empire, zwłaszcza Driving Insane.
" onclick="window.open(this.href);return false;

wymieniałem w pierwszym poście :) tak, o takie granie właśnie chodzi.

Christoph De Babalon ‎– If You're Into It, I'm Out Of It

[youtube][/youtube]

^ christoph de babalon kozacki zawodnik !

Dla zainteresowanych taka muzyką polecam debiut Junkie Xl z roku 1997. Koleś potem popłynął z prądem komercji, ale jedynka była mocno breakbeatowa,
[youtube][/youtube]

Inną fajną rzeczą jest jedyny album formacji Breakbeat Era z 1999 roku. Nie jest to sensu stricte breakbeat, dużo tu jazzu, proto dnb, i b.dobrych wokalnych wstawek. Za całoscią stoi Roni Size i Die, nazwiska znane na scenie dnb.
[youtube][/youtube]

A co do wymienionych tu rzeczy, uwielbiam jedynkę Lunatic Calm, dorównuję Prodigy jakoscią, aczkolwiek stosuje nieco inne, industrialnorockowe środki wyrazu i jest mniej przebojowym materiałem.

No, przyznam ze nie do konca spodziewalem sie takiego tematu na forum death/black metalowym. A ze nic nie buja tak jak dobre dramy to wrzuce swoja propozycje fajnych rzeczy bardziej i mniej znanych, ale generalnie w moim odczuciu najlepszych w tej branzy

Amon Tobin - Permutation
[youtube][/youtube]

Squarepusher - Feed Me Weird Things
[youtube][/youtube]

Black Sun Empire - Driving Insane
[youtube][/youtube]

State of Mind - Take Control
[youtube][/youtube]

Hive- Devious Methods
[youtube][/youtube]

Panacea - Low Profile Darkness
[youtube][/youtube]

Telemetrik - My Lightyear
[youtube][/youtube]

Ed Rush & Optical - Wormhole
[youtube][/youtube]

Bad Company UK - Shot Down on Safari
[youtube][/youtube]

Method of Defiance - Inamorata
[youtube][/youtube]

DJ Hidden - The Later After
[youtube][/youtube]

Source Direct- Exorcise the Demons
[youtube][/youtube]

Mick Harris & Eraldo Bernocchi- Overload Lady
[youtube][/youtube]

Calyx & Teebee - Anatomy
[youtube][/youtube]

Dryft - Cell
[youtube][/youtube]

Grooverider - Mysteries of Funk
[youtube][/youtube]

Technical Itch - Diagnostics
[youtube][/youtube]

Roni Size / Reprazent- New Forms
[youtube][/youtube]

Pendulum - Hold Your Colour
[youtube][/youtube]

tak mi się przypomniał Enduser, ten typek co robił bit dla Blood Of Heroes, więc wklejam, przypominam, że świat się nie kończy na nowej metalice i batuszce, i że istnieje też dobra muzyka na tej planecie

[youtube][/youtube]

epitety w stylu wyrwanie jelit, miażdżenie moszny, działo na ryj, chujem o kosiarkę są jak najbardziej na miejscu. żart się kończą po 1:05 i później już to cudeńko napierdala z prędkością światła i sieje zagładę.

Enduser niby spoko, ale jakoś w całości mi ta płyta nie robila. Z tego co pamiętam, to jakaś monotonia się tam wkradała w pewnym momencie.

wjysz co dziołcha, rzić toś ty je monej fajno, ale o muzyce to ty za pjerona pojyncio ni mosz.

[youtube][/youtube]

[youtube][/youtube]

[youtube][/youtube]

[youtube][/youtube]

[youtube][/youtube]

Przejrzałem cały temat i dziwię się że nikt jeszcze nie wrzucił SPORa i LTJ BUKEMa.

żeby plejlisty nie zasrywać za bardzo, tomaszm, polecnaka moja od serca - Sheep On Drugs. forsuję tę perłę co jakiś czas, ale bezskutecznie. prawda jest taka jednak, że to jest rasowa, punkowa elektronika, bez kompromisu, pełna kwasu - czyli jak stare The Prodigy.

[youtube][/youtube]
refren, odpał.

tu szerzej opisałem http://masterful-magazine.com/forum/vie ... ilit=sheep" onclick="window.open(this.href);return false;