Electro-industrial
: 06-10-2016, 12:52
jesień nadchodzi, jedni słuchają lasu, inni smutnych klimatów, mi się włączyła natomiast zajawka na cyberpunk i mroczne elektroniki. a, że nie ma już for poza masterfulem, gdzie mógłbym podzielić się zajawką i powrzucać parę nazw, to co pozostaje innego jak założyć temat nowy.
problem z tym electro-industrialem jest taki, że trochę ciężko się po nim nawiguje, żeby przypadkiem nie wdepnąć w plastikowe łajno (praktycznie dotyczy to wszystkich współczesnych zespołów podpinających się pod ten gatunek, takich powstałych po 2000 roku około i nie piję tutaj koniecznie do aggrotechu), a z klasyków mamy też nie tak znowu wiele do dyspozycji. wiadomo, że jak ktoś sięgnie po Skinny Puppy, to też przy okazji pozna Front Line Assembly, a jak FLA pozna to i projekty poboczne jak Noise Unit, Will, etc. Front 242 się przewinie razem z Clock DVA. G.G.F.H. takoż. i co dalej? szczerze powiedziawszy miałem problem ze znalezieniem czegoś satysfakcjonującego, bardziej klimatycznego i mrocznego w stylu Skinny czy GGFH, ale los się szczęśliwie w końcu odmienił.
Zmieniło się jak poznałem Pulse Legion, później kolejne nazwy poleciały z górki. i chociaż już temat o debiucie Pulse Legion zakładałem, to do zbiorczego tematu też mogę wrzucić. a więc, o ile Too Dark Park było szaloną jazdą zardzewiałą żyletą po neuronach, GGFH było wizytą w laboratorium psychopatycznego doktora, o tyle Evolve, jest bardziej skupione na kreowaniu odurzonego, psychodelicznego nastroju, a samym uber przestrzennym brzmieniem można wręcz oddychać.
" onclick="window.open(this.href);return false;
dalej, Signal 12, trochę bardziej odbiega od reszty gatunku, jest bardziej skwaszony, można w nim wyczuć nieco acidowych wpływów (a i trip hop się też przewinie jak choćby w przypadku kipiącego seksem Liquid), ale ogólny klimat, to to czego spragniony oldchoolowego electro-industrialu słuchacz szuka. nagrali tylko dwie płyty, niestety 'dwójki' nie miałem okazji poznać, ale jedynkę z czystym sumieniem polecam.
" onclick="window.open(this.href);return false;
T.H.D. znaczy Total Harmonic Distortion i album Mechanical Advantage. dobry, surowy industrial może przywodzić na myśl Mind: The Perpetual Intercourse (albo w ogólnie Skinny Puppy z lat '80, takie me wrażenia były przynajmniej)
" onclick="window.open(this.href);return false;
chociaż szkoda, że tube nie ma więcej kawałków, jak choćby zajebistego Cyberchrist otwierającego album. no whatever.
Individual Totem, album S.E.T.I. - trochę techno, trochę klimatycznie, trochę klasycznego electro-industrialu. dobry album ogólnie, i mimo tego, że czuć w nim już piętno lat '90, to szcześliwie nie jest to twór, który popada w plastikową popelinę post-2000 roku.
" onclick="window.open(this.href);return false;
Pygmy Children, tu można w zasadzie jedynkę i dwójkę brać spokojnie, obie hołdują klasycznemu, surowemu e-industrialowi, natomiast czajając trójkę szybko się zniechęciłem, nie wiem dlaczego, gdzieś klimat się zgubił, chociaż cholera wie. niemniej jednak, debiut mocną okejkę dostaje
" onclick="window.open(this.href);return false;
na koniec parę nazw jeszcze: Hyperdex-1-sect. tych poznałem przez Empirion, który dokonał totalnie zajebistego remixu numeru z ich jedynej niestety płyty Metachrome i mowa jest o " onclick="window.open(this.href);return false;
można drozucić jeszcze z klasycznych przykładów Numb albo Mentallo and The Fixer, czy też bardziej klimatyczny i współcześnie brzmiący Haujobb. albo chyba póki co na pierwszy post wystarczy. oczywiście jest mi ciągle mało stąd też nadzieja, że tutejsi forumowicze mają jakieś dobre perełki z tych klimatów do zaoferowania. no powiedzcie, że macie. czekam.
problem z tym electro-industrialem jest taki, że trochę ciężko się po nim nawiguje, żeby przypadkiem nie wdepnąć w plastikowe łajno (praktycznie dotyczy to wszystkich współczesnych zespołów podpinających się pod ten gatunek, takich powstałych po 2000 roku około i nie piję tutaj koniecznie do aggrotechu), a z klasyków mamy też nie tak znowu wiele do dyspozycji. wiadomo, że jak ktoś sięgnie po Skinny Puppy, to też przy okazji pozna Front Line Assembly, a jak FLA pozna to i projekty poboczne jak Noise Unit, Will, etc. Front 242 się przewinie razem z Clock DVA. G.G.F.H. takoż. i co dalej? szczerze powiedziawszy miałem problem ze znalezieniem czegoś satysfakcjonującego, bardziej klimatycznego i mrocznego w stylu Skinny czy GGFH, ale los się szczęśliwie w końcu odmienił.
Zmieniło się jak poznałem Pulse Legion, później kolejne nazwy poleciały z górki. i chociaż już temat o debiucie Pulse Legion zakładałem, to do zbiorczego tematu też mogę wrzucić. a więc, o ile Too Dark Park było szaloną jazdą zardzewiałą żyletą po neuronach, GGFH było wizytą w laboratorium psychopatycznego doktora, o tyle Evolve, jest bardziej skupione na kreowaniu odurzonego, psychodelicznego nastroju, a samym uber przestrzennym brzmieniem można wręcz oddychać.
" onclick="window.open(this.href);return false;
dalej, Signal 12, trochę bardziej odbiega od reszty gatunku, jest bardziej skwaszony, można w nim wyczuć nieco acidowych wpływów (a i trip hop się też przewinie jak choćby w przypadku kipiącego seksem Liquid), ale ogólny klimat, to to czego spragniony oldchoolowego electro-industrialu słuchacz szuka. nagrali tylko dwie płyty, niestety 'dwójki' nie miałem okazji poznać, ale jedynkę z czystym sumieniem polecam.
" onclick="window.open(this.href);return false;
T.H.D. znaczy Total Harmonic Distortion i album Mechanical Advantage. dobry, surowy industrial może przywodzić na myśl Mind: The Perpetual Intercourse (albo w ogólnie Skinny Puppy z lat '80, takie me wrażenia były przynajmniej)
" onclick="window.open(this.href);return false;
chociaż szkoda, że tube nie ma więcej kawałków, jak choćby zajebistego Cyberchrist otwierającego album. no whatever.
Individual Totem, album S.E.T.I. - trochę techno, trochę klimatycznie, trochę klasycznego electro-industrialu. dobry album ogólnie, i mimo tego, że czuć w nim już piętno lat '90, to szcześliwie nie jest to twór, który popada w plastikową popelinę post-2000 roku.
" onclick="window.open(this.href);return false;
Pygmy Children, tu można w zasadzie jedynkę i dwójkę brać spokojnie, obie hołdują klasycznemu, surowemu e-industrialowi, natomiast czajając trójkę szybko się zniechęciłem, nie wiem dlaczego, gdzieś klimat się zgubił, chociaż cholera wie. niemniej jednak, debiut mocną okejkę dostaje
" onclick="window.open(this.href);return false;
na koniec parę nazw jeszcze: Hyperdex-1-sect. tych poznałem przez Empirion, który dokonał totalnie zajebistego remixu numeru z ich jedynej niestety płyty Metachrome i mowa jest o " onclick="window.open(this.href);return false;
można drozucić jeszcze z klasycznych przykładów Numb albo Mentallo and The Fixer, czy też bardziej klimatyczny i współcześnie brzmiący Haujobb. albo chyba póki co na pierwszy post wystarczy. oczywiście jest mi ciągle mało stąd też nadzieja, że tutejsi forumowicze mają jakieś dobre perełki z tych klimatów do zaoferowania. no powiedzcie, że macie. czekam.