Tool - 10,000 days

[thespectator]

No i jak, kupował ktoś już dzisiaj bilet i zna ceny?

Znalazłem takie info ale pewnie chuja warte:
https://www.metalnews.pl/koncerty/tool- ... ilety/amp/

[nicram]

Nigdy bym nie kupił biletu na ich koncert za takie kwoty. Zwłaszcza, za oglądanie pana wokalisty odwróconego tyłem do publiczności.

[thespectator]

Każdy chyba ma taki wymarzony band za który jest stanie nieco przepłacić te 400 jak będą to jeszcze w miarę przeboleję

[Żułek]

drożej od Gunsów i Maidenów
no ale biorąc pod uwage cene płyty jakoś mnie to nie dziwi

[Lord Gorloj]

No i jak, kupował ktoś już dzisiaj bilet i zna ceny?

Znalazłem takie info ale pewnie chuja warte:
https://www.metalnews.pl/koncerty/tool- ... ilety/amp/

Jeżeli to prawda, to kurewska drożyzna. Kocham Tool jak własne dziecko, ale fakty są takie, że to nie jest koncertowa maszyna do zabijania. Marzyłem latami, żeby ich zobaczyć, zobaczyłem i no, drugi raz już nie chcę. Nie żeby było źle, tylko poprawnie. A za tylko poprawny koncert jakoś głupio dawać tyle hajsu.

Nigdy bym nie kupił biletu na ich koncert za takie kwoty. Zwłaszcza, za oglądanie pana wokalisty odwróconego tyłem do publiczności.

A co, przodem niby by lepiej śpiewał?

[mad]

Nigdy bym nie kupił biletu na ich koncert za takie kwoty. Zwłaszcza, za oglądanie pana wokalisty odwróconego tyłem do publiczności.

Niestety, wypada się zgodzić.
Czasami Miles Davis grywał tyłem, ale to inna kategoria, inny kontekst...

[Żułek]

ciekawe czy bedą obowiązywać takie kwiatki jak zakaz telefonu ?
https://www.antyradio.pl/Muzyka/Rock-Ne ... tach-36864

[booshee]

Nigdy bym nie kupił biletu na ich koncert za takie kwoty. Zwłaszcza, za oglądanie pana wokalisty odwróconego tyłem do publiczności.

Niestety, wypada się zgodzić.
Czasami Miles Davis grywał tyłem, ale to inna kategoria, inny kontekst...

najlepszy kontekst Davisa jaki widziałem to jak jebnął trąbkę, usiadł do syntezatora a tęgi pan od dzwonków, cymbałów i trójkątów, zarzucił takie janczary, co to drzewiej koniom na kuligach montowano, na ramie i gdzieś poszedł

drogo ten Tool, czczę i wielbię, ale drogo

[mad]

^ Dla Davisa takie performersy to jakoby walka z rasizmem, którego też doświadczył. Nienawidził zwłaszcza białych krytyków, bo zwykli klienci przynajmniej za bilety płacili.
Tool raczej odpuszczam, podobnie jak Maiden zresztą.

[Lord Gorloj]

Ale co wam przeszkadza, że ktoś jest na koncercie tyłu? Słychać gorzej? A może wam brakuje wyobraźni żeby sobie zwalić w przerwie między numerami i potrzebujecie koniecznie, żeby przodem stali?
Abstrahuję zupełnie od faktu, że przynajmniej dwa lata temu jak grali to wszyscy byli przodem.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Nigdy bym nie kupił biletu na ich koncert za takie kwoty. Zwłaszcza, za oglądanie pana wokalisty odwróconego tyłem do publiczności.

Niestety, wypada się zgodzić.
Czasami Miles Davis grywał tyłem, ale to inna kategoria, inny kontekst...

I Strandhogg;-)

[maciek z klanu]

W przypadku Tool to eizualizacje mają ludzie oglądać a nie wokalistę. Wg mnie świetny zabieg. W roku 2006 albo 2007 w Spodku wypadli zajebiscie.

[Medard]

W przypadku Tool to eizualizacje mają ludzie oglądać a nie wokalistę. Wg mnie świetny zabieg. W roku 2006 albo 2007 w Spodku wypadli zajebiscie.

Dokładnie, ma być tak jak z koncertami Watersa, postawione na wizualizacje i klimat. Warto przypomnieć, że są w tym dobrzy, videoklipy to przecież robota lidera Adama Jonesa. I to gitarzysta i twórca video ma ostatnie słowo, gdy
chciał odpocząć I poświęcić się rodzinie zespół miał przerwę. Więc wokalista został wycofany do tyłu, Maynard ma za to swoje A perfect circle oraz Puscifer.

W Atlas Arena najgorzej wypadły kawałki z dwóch pierwszych płyt, głównie przez brzmienie, za to długie gluty z późniejszych płyt bardzo dobrze zagrane przez starszych już panów.

Mi się podobało, chociaż szkoda, że nie udało mi się kupić biletu na koncert w Hali Mera, gdy grali moje ulubione kawałki, przegapiłem wtedy ròwnież dodatkową pulę.

[Slyd]

To jest tak pojebane z tymi biletami, że odechciewa się kupować i jechać na koncert...
Najpierw pierwszeństwo z biletami mają osoby z fanklubu - zrozumiała sprawa.
Ale potem kolejne 2 dni ci co mają konto w Citibanku - nawet jest podział na indywidualnych i korporacyjnych!
A potem dopiero bilety dla reszty...
Ciekawe czy jutro zostanie cokolwiek dla zwykłego człowieka

[kmarmaz]

Bilet z przodu płyty -2200. Zapach z tylca Maynarda - bezcenny

[maciek z klanu]

To jest tak pojebane z tymi biletami, że odechciewa się kupować i jechać na koncert...
Najpierw pierwszeństwo z biletami mają osoby z fanklubu - zrozumiała sprawa.
Ale potem kolejne 2 dni ci co mają konto w Citibanku - nawet jest podział na indywidualnych i korporacyjnych!
A potem dopiero bilety dla reszty...
Ciekawe czy jutro zostanie cokolwiek dla zwykłego człowieka

Niestety popierdolone, z czego duża część idzie na spekulacje. W 2006 bilet kosztował około 150zl na tool )

[Ascetic]

Bilet z przodu płyty -2200. Zapach z tylca Maynarda - bezcenny

Pewnie, źle zrozumiałem, co u mnie nie jest specjalnie zaskakujące, ale są dwa różne bilety? Na oglądanie M faji z przodu i dupska, z tyłu, bo skąd jak nie z tyłu? Jak tak, choć wiadomo, że nie, to miałoby sens wziąć pierdyliard zyli, za koncert, na leżaka.

[Triceratops]

To jest tak pojebane z tymi biletami, że odechciewa się kupować i jechać na koncert...
Najpierw pierwszeństwo z biletami mają osoby z fanklubu - zrozumiała sprawa.
Ale potem kolejne 2 dni ci co mają konto w Citibanku - nawet jest podział na indywidualnych i korporacyjnych!
A potem dopiero bilety dla reszty...
Ciekawe czy jutro zostanie cokolwiek dla zwykłego człowieka

Niestety popierdolone, z czego duża część idzie na spekulacje. W 2006 bilet kosztował około 150zl na tool )

W 2002 kosztowal 150 w pakiecie ze Slayerem i Ozzym

[Rumburak]

No, 20 lat temu to podobno i za 100zl mozna było polonezem na gaz przez rok jeździć. Zajebisty macie przelicznik xD

[Bloodcult]

Po pierwsze: Maynard mówił w wywiadach dlatego jest przodem do reszty zespołu. Jeśli nie oglądacie z nim wywiadów to nie jesteście prawdziwymi fanami, a jeśli nie jesteście prawdziwymi fanami to nie dla was koncert. Idźcie se na Ghost albo Deafhaven.

Po drugie: na Mszy Trydenckiej kiedyś byliście ? Nie ? Tak myślałem.

Po trzecie: Tool nie potrzebuje fanów którzy kupują ser z Biedronki na kilogramy i oszczędzają na ubezpieczeniu