CURRENT 93

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
TheDude
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 6744
Rejestracja: 23-03-2011, 00:43

Re: CURRENT 93

15-11-2023, 17:25

^ Fajna ''mapa''. Można poszperać i stwierdzić czy niektóre albumy to rzeczywiście pozycje obowiązkowe.
Awatar użytkownika
Rejwan
w mackach Zła
Posty: 978
Rejestracja: 17-08-2013, 22:06
Lokalizacja: WWA

Re: CURRENT 93

15-11-2023, 17:28

Anzhelmoo pisze:
27-09-2023, 10:58
Ale fajny ktoś guidebook zrobił. Niejedna osoba zraziła się do C93, bo sięgnęła po nieodpowiednie wydawnictwo. W nowej karcie musicie otworzyć, bo to bardzo wielka grafika.

Kod: Zaznacz cały

https://i.imgur.com/V7PjNiS.jpeg
Musze wrzucić tak, bo inaczej link nie działa.
o ciekawe, dzięki.
jakoś po Baalstorm Sings Omega straciłem nimi zainteresowanie. warto coś nagranego potem sięgać?
To make a mistake is human but to really fuck things up you need a computer.
Awatar użytkownika
Anzhelmoo
weteran forumowych bitew
Posty: 1272
Rejestracja: 19-03-2017, 08:51

Re: CURRENT 93

15-11-2023, 22:23

Rejwan pisze:
15-11-2023, 17:28
Anzhelmoo pisze:
27-09-2023, 10:58
Ale fajny ktoś guidebook zrobił. Niejedna osoba zraziła się do C93, bo sięgnęła po nieodpowiednie wydawnictwo. W nowej karcie musicie otworzyć, bo to bardzo wielka grafika.

Kod: Zaznacz cały

https://i.imgur.com/V7PjNiS.jpeg
Musze wrzucić tak, bo inaczej link nie działa.
o ciekawe, dzięki.
jakoś po Baalstorm Sings Omega straciłem nimi zainteresowanie. warto coś nagranego potem sięgać?
Moim zdaniem super jest ostatnia - If a City Is Set Upon a Hill. Zbiera bardzo dobre noty, ale mało kto wie o jej istnieniu. Jeśli ona podejdzie, to całkiem podobna do niej jest też poprzednia. Z trochę innej bajki, to moim zdaniem warta uwagi jest HoneySuckle Æons (ona akurat zbiera chłodne opinia) bardzo minimalistyczna. Właściwie każda licząc od tej, którą wspomnialeś jest tak odmienna od siebie, że najlepiej wyrobić opinię samemu. Mi np. kompletnie nie siadla ta nastrojowa z 2014, a niektórzy uważają ja za super.
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
Awatar użytkownika
Anzhelmoo
weteran forumowych bitew
Posty: 1272
Rejestracja: 19-03-2017, 08:51

Re: CURRENT 93

21-01-2024, 01:56

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
21-01-2024, 01:00
Harlequin pisze:
20-01-2024, 23:38
Lucfer to mój ulubiony C93, bo nie za długi a kwintesencyjny. Ament.
Chyba najmniej eksperymentalny album, jaki nagrali, jak tak o tym myślę. Nie to, że zły, też go bardzo lubię, tylko taki, hm, mało zeschizowany, żeby nie powiedzieć, że jak na nich to hity. Ciekawe czy ktoś na serio słucha Black Ships Heat the Dancefloor. Tak to widzę mniej więcej:

Black Ships Ate the Sky=Thunder Perfect Mind>Lucifer Over London>Sleep Has His House>Baalstorm, Sing Omega>Soft Black Stars (tej chyba za dużo słuchałem)>Baalstorm, Sing Omega>Aleph at the Hallucinatory Mountain=Honeysuckle Aeons>The Light is Leaving Us All>If A City is Set Upon a Hill
A gdzie All The Pretty Little Horses?

Moje zestawienie:
All The Pretty*>Sleep Has His House>Thunder=Of Ruine>Lucifer Over London/Tamlin>Honeysuckle>Island>If a City=The Light>Baalstorm>Aleph=I Am The Last

*Wpisałem Horses, ale w sumie mialem na myśli całe Inmost Light, bo o też fenomenalna EP Where the Long Shadows Fall

Horsey, Black Ships, Special Plan i Soft Black nie potrafię zaklasyfikować w takim zestawieniu. Uważam też, że ciekawy jest live album Hitler As Kalki.

I rzeczywiście Lucifer to świetny materiał, ale jak na standardy C93 całkiem zachowawczy. Chyba też najbardziej stricte rockowy obok Horsey i i Aleph.

Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10602
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: CURRENT 93

21-01-2024, 02:30

Anzhelmoo pisze:
21-01-2024, 01:56
A gdzie All The Pretty Little Horses?

Moje zestawienie:
All The Pretty*>Sleep Has His House>Thunder=Of Ruine>Lucifer Over London/Tamlin>Honeysuckle>Island>If a City=The Light>Baalstorm>Aleph=I Am The Last

*Wpisałem Horses, ale w sumie mialem na myśli całe Inmost Light, bo o też fenomenalna EP Where the Long Shadows Fall

Horsey, Black Ships, Special Plan i Soft Black nie potrafię zaklasyfikować w takim zestawieniu. Uważam też, że ciekawy jest live album Hitler As Kalki.

I rzeczywiście Lucifer to świetny materiał, ale jak na standardy C93 całkiem zachowawczy. Chyba też najbardziej stricte rockowy obok Horsey i i Aleph.
Zgubiłem "All the Pretty Little Horses", ale byłoby na wysokości "Lucifer over London". Tu mogę jednak nie być zbyt obiektywny, bo to mój pierwszy Current, miałem 15 i słuchałem go bardzo dużo z nagranego CD-ra. Sleep has his House z kolei też słuchałem tak, że kiedyś przez 2 miesiące leciał do snu, Soft Black Stars tak samo - przy czym Soft Black Stars mi się przejadło, może też dlatego że siedziałem z tekstami, interpretowałem, i w końcu przedawkowałem. Ze Sleep Has his House tego tak nie czułem, jest bardziej, hm, pomnikowe i mniej pretensjonalne. Tego EP Where the long shadows fall nie znoszę hehe, ale to może dlatego, że mamy to też w samochodzie na mp3 i jak zaczyna lecieć i mam świadomość, że będzie tak samo pykało jednym motywem przez 20 minutów, to zaczynam się nudzić natychmiast. Trochę daleko umieściłeś Baalstorm, a to moim zdaniem jedna z bardziej charakterystycznych płyt ze swoim bałkańskim sznytem, podczas gdy Honeysuckle czy Aleph zgubiły gdzieś ten punkt zaczepienia tak potrzebny w momencie, kiedy na koncie jest już 80 albumów. Wracając do Lucifera, to mam teorię, że to był moment, kiedy Tibet był najbardziej stabilny psychicznie i szczęśliwy, i dzięki temu udało się ten jeden raz zrobić naprawdę spójny i prosty album (nie mylić z nudny).

BTW żona z reguły dostaje na urodziny jedną płytę Currenta, ale chyba przestanie, bo nie dość, że są horrendalnie drogie, to wydane jak śmieci.
I am Jerusalem.
ODPOWIEDZ