SWANS

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
gelO
rasowy masterfulowicz
Posty: 3113
Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
Lokalizacja: Lublin

Re: SWANS

01-11-2023, 07:50

Byłem wczoraj w Progresji, niestety nie dałem rady - w połowie wyszedłem na korytarz. Grali 2,5 godziny. Na żywo nie dla mnie. Progresja napchana po brzegi, znacznej większości chyba podobało się bardzo :)
Awatar użytkownika
DST
weteran forumowych bitew
Posty: 1950
Rejestracja: 23-12-2010, 23:02

Re: SWANS

01-11-2023, 09:57

gelO pisze:
01-11-2023, 07:50
Byłem wczoraj w Progresji, niestety nie dałem rady - w połowie wyszedłem na korytarz. Grali 2,5 godziny. Na żywo nie dla mnie. Progresja napchana po brzegi, znacznej większości chyba podobało się bardzo :)
Również byłem i mi się podobało, choć najlepszy był początek. Dyktando Giry i jego dyktatorska władza nad zespołem jest jednak trochę minusem, bo najlepsze fragmenty to jak grali wszyscy razem (początek, "No More of This").
Trochę się z Westbergiem nagadałem najebany. Spoko koleżka.
Awatar użytkownika
KKK
postuje jak opętany!
Posty: 462
Rejestracja: 29-07-2010, 19:01

Re: SWANS

18-11-2023, 20:14

KKK pisze:
22-09-2023, 17:36
A ja jakoś nie mam cierpliwości i serca do tej ostatniej płyty. Zresztą z tymi po-reaktywacyjnymi rzeczami też zaczynam tak mieć. "My father..." i "To be kind" (ewentualnie poszczególne numery z pozostałych) i tyle. Chyba wystarczy, panie Michale.
Ale bzdury ;) Nowa płyta zajebista jednak.
Awatar użytkownika
DST
weteran forumowych bitew
Posty: 1950
Rejestracja: 23-12-2010, 23:02

Re: SWANS

18-11-2023, 20:25

KKK pisze:
18-11-2023, 20:14
KKK pisze:
22-09-2023, 17:36
A ja jakoś nie mam cierpliwości i serca do tej ostatniej płyty. Zresztą z tymi po-reaktywacyjnymi rzeczami też zaczynam tak mieć. "My father..." i "To be kind" (ewentualnie poszczególne numery z pozostałych) i tyle. Chyba wystarczy, panie Michale.
Ale bzdury ;) Nowa płyta zajebista jednak.
Ten długi track miazga dla mnie. Jeden z najlepszych od nich, mroczny i mocno ... postmodernistyczny? :D
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15994
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: SWANS

18-11-2023, 21:02

Ostatni sluchalny Gira to fenomenalny "Drainland"
woodpecker from space
Awatar użytkownika
DST
weteran forumowych bitew
Posty: 1950
Rejestracja: 23-12-2010, 23:02

Re: SWANS

18-11-2023, 21:51

Triceratops pisze:
18-11-2023, 21:02
Ostatni sluchalny Gira to fenomenalny "Drainland"
No to żeś wybrał. Męcząca ta płyta jak ja pierdolę. Mam ją na bonusie do "The Great Annihilator".
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15994
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: SWANS

18-11-2023, 22:06

Wspaniala, prawdziwy Gira, lepsza od Great Annihilator
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Anzhelmoo
weteran forumowych bitew
Posty: 1272
Rejestracja: 19-03-2017, 08:51

Re: SWANS

19-11-2023, 11:33

Nie no, nie przeginajmy. Drainland ma okej fragmenty, ale wydane w tym samym czasie "Sacrifial Cake" od Jarboe bije go na głowę, nawet nie wspomnę o Great Annihilator. Drainland to fajny zbiór, ale dem - w taki sposób te wydawnictwo postrzegam. Teoria jakoby to był ostatni słuchalny album jest niespotykalna, bo moim skromnym zdaniem najlepsze co Gira wydał to właśnie wszystko później (TGA, Die Tur, SFTB i Swans Are Dead). Potem z tymi reaktywacyjnymi różnie bywało, ale Seer, My Father, czy nawet LM wolę zdecydowanie bardziej od D.
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
r o b e r t
w mackach Zła
Posty: 822
Rejestracja: 02-01-2020, 23:31

Re: SWANS

20-11-2023, 09:04

Wspomniana płyta Jarboe Magia 1995 rok jeśli dobrze pamiętam . Właśnie słucham na pełnej a potem przypierdole najnowszym Infernal Suffering Pany .
Awatar użytkownika
KKK
postuje jak opętany!
Posty: 462
Rejestracja: 29-07-2010, 19:01

Re: SWANS

20-11-2023, 16:15

Anzhelmoo pisze:
19-11-2023, 11:33
Nie no, nie przeginajmy. Drainland ma okej fragmenty, ale wydane w tym samym czasie "Sacrifial Cake" od Jarboe bije go na głowę, nawet nie wspomnę o Great Annihilator. Drainland to fajny zbiór, ale dem - w taki sposób te wydawnictwo postrzegam. Teoria jakoby to był ostatni słuchalny album jest niespotykalna, bo moim skromnym zdaniem najlepsze co Gira wydał to właśnie wszystko później (TGA, Die Tur, SFTB i Swans Are Dead). Potem z tymi reaktywacyjnymi różnie bywało, ale Seer, My Father, czy nawet LM wolę zdecydowanie bardziej od D.
Żaden, nawet najlepszy album Jarboe nie biję najsłabszej płyty Giry. Poza tym podałeś słabe typy, tych najlepszych płyt Swans. Ale ok, każdy ma jakieś. Z tych powyżej wysoko cenię Swans Are Dead i część Soundtracks. Ale gdy zapodam Filth/Cop/Children od God/Feel Good Now czy White Light, to jakieś miałkie mi się wydają. Nie wiem, może to kwestia coraz większej roli Jarboe, że ten zespół zaczął tracić tę powalającą siłę rażenia, rozmiękczył się I trochę tak nie wiedział co dalej (LoL,TGA, SotB). W każdym razie wolę od nich nawet niektóre poreaktywacyjne płyty.
Awatar użytkownika
KKK
postuje jak opętany!
Posty: 462
Rejestracja: 29-07-2010, 19:01

Re: SWANS

20-11-2023, 16:32

DST pisze:
18-11-2023, 20:25
KKK pisze:
18-11-2023, 20:14
KKK pisze:
22-09-2023, 17:36
A ja jakoś nie mam cierpliwości i serca do tej ostatniej płyty. Zresztą z tymi po-reaktywacyjnymi rzeczami też zaczynam tak mieć. "My father..." i "To be kind" (ewentualnie poszczególne numery z pozostałych) i tyle. Chyba wystarczy, panie Michale.
Ale bzdury ;) Nowa płyta zajebista jednak.
Ten długi track miazga dla mnie. Jeden z najlepszych od nich, mroczny i mocno ... postmodernistyczny? :D
Cały album to powrót do swietnej formy.
Awatar użytkownika
Burp
rozkręca się
Posty: 49
Rejestracja: 14-08-2013, 21:12

Re: SWANS

21-11-2023, 15:44

Nie przekonuje mnie zupełnie ten długas, taki bonus track do puszczenia w tle podczas obierania ziemniaków. Pierwszy dysk jest spoko, ale bez rewelacji. Powrotu do poziomu trylogii już się nie spodziewam. To dobry, uczciwy album na poziomie poprzednika, ale bez błysku geniuszu. Powiedzmy 4 w skali szkolnej.
Awatar użytkownika
Believer
weteran forumowych bitew
Posty: 1797
Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
Lokalizacja: cipsko twojego starego

Re: SWANS

21-11-2023, 18:40

Burp pisze:
21-11-2023, 15:44
Nie przekonuje mnie zupełnie ten długas, taki bonus track do puszczenia w tle podczas obierania ziemniaków. Pierwszy dysk jest spoko, ale bez rewelacji. Powrotu do poziomu trylogii już się nie spodziewam. To dobry, uczciwy album na poziomie poprzednika, ale bez błysku geniuszu. Powiedzmy 4 w skali szkolnej.
Podpisuję się, bo odpaliłem ten album jeden raz właśnie jak obierałem ziemniaki. Nie wróciłem jeszcze, bo nie mam kiedy, a jest potencjał.
Awatar użytkownika
DST
weteran forumowych bitew
Posty: 1950
Rejestracja: 23-12-2010, 23:02

Re: SWANS

21-11-2023, 19:07

KKK pisze:
20-11-2023, 16:32
DST pisze:
18-11-2023, 20:25
KKK pisze:
18-11-2023, 20:14


Ale bzdury ;) Nowa płyta zajebista jednak.
Ten długi track miazga dla mnie. Jeden z najlepszych od nich, mroczny i mocno ... postmodernistyczny? :D
Cały album to powrót do swietnej formy.
W ogóle to co Gira robi kojarzy mi się trochę z tym co robił człowiek w Twoim awatarze. U Becketta też jakby stopniowo dochodziło do degradacji języka i komunikacji jako takiej, stąd jego sztuki coraz bardziej były odzierane z elementów (a skończyło się o ile pamiętam na samym oddechu). Ten długi kawałek to taka trochę też dekonstrukcja i przemielenie dotychczasowej materii (stąd powracające niektóre motywy i np ten fragment z pojedynczymi wypowiadanymi zgłoskami). Ale to taka dygresja, i tak pewnie każdy ma to w dupie :D
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15994
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: SWANS

22-11-2023, 20:09

Anzhelmoo pisze:
19-11-2023, 11:33
Nie no, nie przeginajmy. Drainland ma okej fragmenty, ale wydane w tym samym czasie "Sacrifial Cake" od Jarboe bije go na głowę, nawet nie wspomnę o Great Annihilator. Drainland to fajny zbiór, ale dem - w taki sposób te wydawnictwo postrzegam. Teoria jakoby to był ostatni słuchalny album jest niespotykalna, bo moim skromnym zdaniem najlepsze co Gira wydał to właśnie wszystko później (TGA, Die Tur, SFTB i Swans Are Dead). Potem z tymi reaktywacyjnymi różnie bywało, ale Seer, My Father, czy nawet LM wolę zdecydowanie bardziej od D.
Moze nieco przehiperbolizowalem (choc chyba tak uwazam w istocie) to jednak wywiazala sie z tego jakas dyskusja. Jako swiadomy uczestnik/obserwator ich tworczosci, poznajacy ich w miare chronologicznie (no prawie, bo w czasach PRLu to ciezko bylo o ich wczesne wydawnictwa, tapetrading tylko, daly rade wytwornie SuperTape, MG, i Digi, ale to przelom dekad) to tak uwazam. I o ile Great Annihilator byl zawodem, to Soundtrackami byl lekki zgryz ale jest to plyta conajwyzej dobra, za duzo Jarboe. Dla mnie opus To White Light, a potem juz tylko spadek i wlasnie Drainland bylo tym co mnie przykulo jeszcze na jakis czas, poczatek tego albumu to rzeczywiscie magia. I zadna plyta Jarboe tego nie przebija.

Swans po reaktywacji obserwuje juz chyba z kronikarskiego obowiazku, fragmenty robia wrazenie
woodpecker from space
Awatar użytkownika
KKK
postuje jak opętany!
Posty: 462
Rejestracja: 29-07-2010, 19:01

Re: SWANS

23-11-2023, 08:38

DST pisze:
21-11-2023, 19:07
KKK pisze:
20-11-2023, 16:32
DST pisze:
18-11-2023, 20:25


Ten długi track miazga dla mnie. Jeden z najlepszych od nich, mroczny i mocno ... postmodernistyczny? :D
Cały album to powrót do swietnej formy.
W ogóle to co Gira robi kojarzy mi się trochę z tym co robił człowiek w Twoim awatarze. U Becketta też jakby stopniowo dochodziło do degradacji języka i komunikacji jako takiej, stąd jego sztuki coraz bardziej były odzierane z elementów (a skończyło się o ile pamiętam na samym oddechu). Ten długi kawałek to taka trochę też dekonstrukcja i przemielenie dotychczasowej materii (stąd powracające niektóre motywy i np ten fragment z pojedynczymi wypowiadanymi zgłoskami). Ale to taka dygresja, i tak pewnie każdy ma to w dupie :D
Poniekąd tak, ale nie do końca. Wielu kompozytorów z kręgu (szeroko pojętej) muzyki współczesnej nawiązywało i oddawało Beckettowskiego ducha i idee znacznie skuteczniej (Morton Feldman, kompozytorzy mniej lub bardziej powiązani z Wandelweiser, redukcjonistyczne free improv). Zauważ,
że u Becketta wszystko stopniowo dąży do zaniku i ciszy, wszak "Każde słowo jest jak niepotrzebna plama na ciszy i nicości". Choćby juz samo to: agonalne podrygiwanie rozbijanych wciąż słów i zdań, ta walka z ostateczną ciszą i pustką oraz finalna klęska, nie do końca to koresponduje mi z głośną, mocną, witalną i bardzo emocjonalną muzyką Swans. Ale tak, pewne zabiegi formalne można porównać, np. właśnie te wspomniane przez Ciebie i ma to jakiś sens.
ODPOWIEDZ