FRANK ZAPPA

[Edinazzu]

Znam "Hot Rats" tylko. Chce kontynuować dzieło. Jaki album w dalszej kolejności mi polecacie?

[0ms]

Freak Out, The Grand Wazoo, One Size Fits All, Roxy & Elsewhere

[Edinazzu]

Freak Out, The Grand Wazoo, One Size Fits All, Roxy & Elsewhere

Słyszałem, że "Apostrophe" jest także dobre

[0ms]

Apostrophe, Weasels Ripped My Flesh, We're Only in It for the Money i z kilkadziesiat innych ;)

[panthyme]

Freak Out, The Grand Wazoo, One Size Fits All, Roxy & Elsewhere

Słyszałem, że "Apostrophe" jest także dobre

To usłysz:) Bardzo dobry krążek.
A najbardziej hiciarska to chyba jest Sheik Yerbouti.

0ms ma racje z tą końcówką. Po kolei leć:)

[0ms]

Zappa to kopalnia :)

nie zapomnij o Bongo Fury (Zappa + Beefheart)

[Edinazzu]

Zappa to kopalnia :)

nie zapomnij o Bongo Fury (Zappa + Beefheart)

w takim razie zamieniam się w "górnika" :)

[0ms]

to do zobaczenia za pare lat, jesli planujesz kopac gleboko ;)

[Gore_Obsessed]

Na razie znam tylko "Bobby Brown Goes Down" i wystarczy.

[0ms]

"wystarczy", czyli zapetlasz przez najblizszy miesiac, czy po prostu nie spasowalo? ;)

[Gore_Obsessed]

Fajny utwór, ale póki co nie ciągnie mnie do poznania kolejnych. :)

[Block69]

"Hot Rats" to jedyna płyta Franka, która mi sie podoba. Słyszałem jeszcze z 4 inne i to nie moja bajka.

[Baton]

Po wielu latach, chyba się w końcu przekonałem do papy Franka. Kiedyś wchodziły mi tylko pojedyncze numery, na ogół zupełnie rozkurwiające, natomiast całościowo nie byłem w stanie strawić jego pełnych albumów. Za dużo kabaretu, za mało konkretów.
Ale chyba w końcu podrosłem i skumałem, że t co mi nie pasowało, jest właśnie zajebiste.

Jeżeli osłuchałem już nieźle Absolutely Free, debiut, We're Only In It For The Money, to najlepiej chyba iśc po kolei dalej, nie?

[ramonoth]

Dwa dni temu zacząłem przygodę z Zappą. Na razie słucham kompilacji "Strictly Commercial" i jest ona mocno zachęcająca, potem zabieram się za "Hot Rats", a potem nie wiem - wybór potężny i z tego co zauważyłem to nie ma zgodności jeśli chodzi o rekomendacje :)

[Sgt. Barnes]

Sheik Yerbouti to zacny temat. Od razu wiadomo, skąd sie wzięło Mr Bungle.

[megawat]

Ja się w Zappę wgryzam już od dłuższego czasu, ale nie jestem jeszcze na tyle wgryziony, żeby się wypowiadać w temacie Zappy bez świadomości robienia z siebie idioty. Ten romans na pewno będzie jeszcze sporo trwał zanim będę mógł powiedzieć, że coś wiem o Zappie. Ale śmiało mogę powiedzieć, że "Apostrophe", "Jazz from Hell" a ostatnio "Waka/Jawaka" dępczą mnie po jajach!
Takie jeszcze pytanie mam odnośnie Zappy. Może widzieliście taką dość zabawną niskobudżetową polską komedię pt. "Wożonko"? Tam dwóch cyngli w typie Tarantino rozprawia o Zappie chyba pod koniec... Wiecie jakie numery z jakich płyt były w tym filmie użyte?

[SCREAMBLOODYGORE]

jak już liznąłem Freak Out, Hot Rats i Bongo Fury to co byście polecali w nastepnej kolejności???

[Maria Konopnicka]

jak już liznąłem Freak Out, Hot Rats i Bongo Fury to co byście polecali w nastepnej kolejności???

Zappa Bóg! Właściwie chyba nie słyszałem niczego co by mi się nie podobało, a mam i słyszałem grubo ponad 40 płyt jego autorstwa. Jak tylko skończę słuchać Neila Youngwerka z płyty "Trans" to zapuszczę sobie "Absolutely Free" (polecam! odpowiadając na Twoje pytanie)... a biedny INCANTATION wciąż w folii :)

Ja się w Zappę wgryzam już od dłuższego czasu, ale nie jestem jeszcze na tyle wgryziony, żeby się wypowiadać w temacie Zappy bez świadomości robienia z siebie idioty.

Słucham go od lat kilkunastu, a właściwie mógłbym się z Tobą zgodzić, choć powolutku zbieram się w sobie by napisać szerzej o jego płytach (może w końcu do tego dojrzeję).

[SCREAMBLOODYGORE]

jak już liznąłem Freak Out, Hot Rats i Bongo Fury to co byście polecali w nastepnej kolejności???

"Absolutely Free" (polecam! odpowiadając na Twoje pytanie)...

dzięki! dobry typ! w międzyczasie BARDZO zaprzyjaźniłem się z ZOOT ALLURES (Torture Never Stops!!!) i APOSTROPHE. Założenie jest takie że do końca lutego zlewam wszelkie nowości a przerabiam dysko Wąsacza...

[megawat]

Ty weź nie jedz żóltego śniegu.
A Ty Maria pierdol to nowe Inacantation, nie odfoliowuj i nie słuchaj a za 30 lat sprzedasz to jako "mega-rare folia" i kolejny dom za to kupisz.