Masterful Magazine

vulture pisze:Nie moge przestać słuchać tych nowych tracków,idealnie trafiają w mój gust. A odbiegając od tematu: które solowe płyty gunnersów byście polecili? Izzy coś nagrywał,było coś takiego jak Slash Snakepit chyba..nie znam kompletnie,stąd pytanie do ekspertów;warto?

No oczywiście, że warto Oprócz wymienionych przez Brzachwo Woja Neurotic Outsiders rasowe rockowe granie prezentuje właśnie Slash's Snakepit, gdzie trzon stanowią muzycy G'n'R. Nie porównywałem nigdy bezpośrednio SS z Velvet Revolver, ale SS wydaje mi się nawet chyba ciekawsze. Dobra, teraz Izzy, nieco inna estetyka, ale na pewno trzeba posłuchać jedynki - Izzy Stradlin & the Ju Ju Hounds. Duff wydał solo chyba jedynie "Believe In Me" - mocno przeciętna rzecz prawdę mówiąc. Za to z jego udziałem Loaded - Dark Days jest już godne mocnej rekomendacji. Axl, Slash, Duff, Izzy grali też gościnnie w The Outpatience - Anxious Disease, płycie ich kumpla Westa Arkeena, który kilka kawałków dla Gunsów napisał. Na początek myślę, że te kilka płyt Ci wystarczy, aby się zorientować w którym kierunku drążyć temat dalej

vulture pisze:Ty lepiej zasuwaj tu z jakas relacją z pobytu w Australii,klepiesz o tym na lewo i prawo,długopis ograniczył aktywność, a wiesz,ludziska sie nudzą,węszą,knują,szukają sensacji,spragnione są plotek

dobra, oto relacja:

26 godzin w samolocie ( 2 międzylądowania ), potem Melbourne z przejazdem przez AC/DC Lane, potem bania, potem 7 godzin w samochodzie w kurewskim upale, potem 5 miechów kurewskiej sauny na wypizdowiu z codzienną banią potem Sydney, potem bania i do domu 24 godziny w samolotach

ale kurwa opaliłeś się chociaż...?

trochę tak, ale ja ogólnie śniady jestem z karnacji, potomek ukraińskich mużydów sefardyjskich
nie jest w sumie tak źle, generalnie tak jak u nas. Tyle, że tam, gdzie byliśmy, klimat już był bardziej monsunowy - pora deszczowa - czasem tylko można się zesrać jak oddychasz takim wilgotnym powietrzem non stop i nic nigdy nie schnie

Appetite for Destruction to jedna z najlepszych plyt w ogole, wskrzeszenie idei Led Zeppelin, dla mnie ta plyta to II lat osiemdziesiataych. Po prostu przezajebisty hard rock. Potega.

Do dzis lubie debiuta, taka przasna petarda w ryj, pamietam jak w Trujce poszlo a na drugi dzien poszlismy z kolegami budowac BUNKIER. W krzakach

czyli jednak album się robi

To stary kawałek grany na koncertach do 2001 roku, tylko pod innym tytułem.

no może ale jak nie ma na płycie to w sumie nowy

To czy nowy czy stary mnie w sumie nie martwi. Gorsze jest to że słaby w chuj.

mnie nie specjalnie

https://youtu.be/Perh45ip3fY

Wersja studyjna

Ale padaka. Zwłaszcza wokalnie.

Gunman pisze: ↑

05-08-2021, 12:02

To czy nowy czy stary mnie w sumie nie martwi. Gorsze jest to że słaby w chuj.

No, straszny jest. Wręcz jak jakaś parodia.

jak wyjdzie płyta będzie można zrobć ankiete która nowa płyta gorsza Aerosmith czy Gunsów

Falsetto niczym King Diamond

Jakby na wokal nałożyć jeszcze więcej efektów czy tam innych przetworników, to by Axl brzmiał bardziej jak Jorgensen xD

Ale beznadziejny utwór..... To oni kiedyś nagrali use your illusion?

Tytuł adekwatny. To jakiś "Absurd"...

gunsi graja sobie bisa z davem grohlem na bottle rock,i wylaczaja im prad bo cisza nocna po 22. brakowalo tylko woznej z miotla ktora by ich wygonila:)