Strona 1 z 2

CAMEL

: 22-06-2008, 17:52
autor: vulture
Ekipa A.Latimera chyba do tej pory nie gościła na masterfulu.Znacie,lubicie?
Które z poniższych płyt cenicie najbardziej i dlaczego?


1973 – "Camel"
1974 – "Mirage"
1975 – "The Snow Goose"
1976 – "Moonmadness"
1977 – "Rain Dances"
1978 – "A Live Record" (live)
1978 – "Breathless"
1979 – "I Can See Your House From Here"
1981 – "Nude"
1982 – "The Single Factor"
1984 – "Stationary Traveller"
1984 – "Pressure Points" (live)
1991 – "Dust And Dreams"
1992 – "On The Road 1972" (live)
1993 – "Never Let Go" (live, 5 września 1992, Enschede, NL)
1994 – "On The Road 1982" (live)
1996 – "Harbour of Tears"
1997 – "On The Road 1981" (live)
1998 – "Coming of Age" (live, 13.03.1997, Billboard, Los Angeles, USA)
1999 – "Rajaz"
2000 – "Gods of Light" (live)
2001 – "The Paris Collection" (live, 30.10.2000, Bataclan-Club,F)
2002 – "A Nod and a Wink"

Re: CAMEL

: 22-06-2008, 19:23
autor: mietek_fog
nigdy nie potrafiłem przesłuchać żadnej ich płyty do końca.
potworna nuda.

Re: CAMEL

: 22-06-2008, 19:58
autor: vulture
to chyba nie camel słuchałeś :wink:

Re: CAMEL

: 22-06-2008, 20:56
autor: mietek_fog
Camel, Camel na pewno ;)
nie potrafie zrozumieć, co ludzi jara w ich muzyce. przecież wtedy w Anglii działo się sporo ciekawszych rzeczy. wystarczy wspomnieć: Soft Machine, Caravan, Henry Cow czy Arzachel. Camel imo nie ma do wymienionych zespołów startu.

Re: CAMEL

: 23-06-2008, 14:29
autor: 4m
vulture pisze:Ekipa A.Latimera chyba do tej pory nie gościła na masterfulu.Znacie,lubicie?
Które z poniższych płyt cenicie najbardziej i dlaczego?
1974 – "Mirage"
1999 – "Rajaz"
Znamy, lubimy, a najbardziej cenimy Mirage. Powód - pierwszy kontakt z Camel, więc i wrażenie najmocniejsze. Rajaz dlatego, że to ostatnia płyta Camel, którą słyszałem. Tzn. słyszałem też A Nod And A Wink, ale pozbyłem się jej zostawiając sobie kopię na cd-r. Wynudziła mnie trochę, może kiedyś jeszcze raz spróbuję. Rajaz jednak mógłbym polecić z czystym sercem jako ostatnią dobrą płytę zespołu. Bardzo nierównego zespołu potrafiącego nagrywać wyśmienite płyty pomiędzy takimi, że szkoda słuchać. Lubię też Camel za to, że Camel = charakterystyczny Latimer, a Latimer = mistrz => zagrał kilka takich rzeczy, że głowa mała.

: 23-06-2008, 15:00
autor: Skaut
vulture pisze:Ekipa A.Latimera chyba do tej pory nie gościła na masterfulu.Znacie,lubicie?
Które z poniższych płyt cenicie najbardziej i dlaczego?
1975 – "The Snow Goose"
Znam tylko to. Trzeba miec odpowiedni nastroj na taka muzyke. Ale i tak jest to o pieklo lepsze niz jakikolwiek album Opeth ;)

Re:

: 24-06-2008, 13:23
autor: angelique
Skaut_Kwatermaster pisze:
vulture pisze:Ekipa A.Latimera chyba do tej pory nie gościła na masterfulu.Znacie,lubicie?
Które z poniższych płyt cenicie najbardziej i dlaczego?
1975 – "The Snow Goose"
Znam tylko to. Trzeba miec odpowiedni nastroj na taka muzyke. Ale i tak jest to o pieklo lepsze niz jakikolwiek album Opeth ;)
Jaka fajna prowokacja :)

"Stationary Traveller", "Rajaz" i "Moonmadness" pierwsze przychodzą mi na myśl. Ten zespół to królestwo Latimera, niezwykłego gitarzysty, niektóre sola (np. z tytułowego "Rajaz" czy "Stationary Traveller") spokojnie mogłyby się znaleźć w top 50 guitar solos of all time. Wspaniały zespół, ale faktycznie bardzo nierówny.

Niestety, Latimer jest poważnie chory, pod koniec grudnia zeszłego roku przeszedł operację przeszczepu szpiku kostnego i czeka go długa droga powrotu do zdrowia. Więcej szczegółów dla zainteresowanych:

http://www.rockserwis.pl/InformationSer ... ctID=87710

PS A nowy Opeth jest bardzo dobry.

Re: CAMEL

: 24-06-2008, 14:48
autor: Sineater
Mi również nie udało się nigdy przesłuchać żadnej ich płyty do końca (swego czasu pożyczałem z komisu od nieżyjącego już Jaggera), ale trzeba przyznać: od całej dyskografii Opeth ich jeden dźwięk jest lepszy o sto miliardów punktów.

: 24-06-2008, 16:05
autor: Skaut
angelique pisze: Jaka fajna prowokacja :)
ale jakze trafna ;)
angelique pisze: PS A nowy Opeth jest bardzo dobry.
jak wyrzucili gitarowe masturbacje i naprzemienne czyste i growlujace wokalizy, to moze sie skusze ;)

Re: CAMEL

: 24-06-2008, 16:58
autor: vulture
nowy Opeth jest chujowy niestety.muzyka dla nastolatek.
Zespól który znałem i wielbiłem z 3 pierwszych płyt nagrywa teraz taką popeline...kurwa.szkoda słów

Re: CAMEL

: 21-03-2013, 19:30
autor: Agony
vulture pisze: 1973 – "Camel"
1974 – "Mirage"
1975 – "The Snow Goose"
1976 – "Moonmadness"
Bardzo lubię te cztery, klasyczne już płyty Camel. Debiutancki album jest najbardziej dynamicznym spośród nich, ma jednak bardzo ciepłe brzmienie, przywodzące na myśl to ze wczesnych płyt Santany. Drugi album, ozdobiony rozpoznawalna okładką ''Mirage'' jest jeszcze lepszy, dojrzalszy i to właśnie on stanowi kwintesencję stylu wczesnego Camel. To była pierwsza płyta Camel, jaką poznałem i uważam, że to znakomity wybór na początek znajomości z tym zespołem. Trójka jest płytą w całości instrumentalną i dlatego niezbyt często jej słucham, chociaż to podobno najpopularniejsze wydawnictwo tego zespołu. Co innego ''Moonmadness'', ten bardzo często gości w moim odtwarzaczu, bo to naprawdę interesujący materiał, zawierający wiele przepięknych motywów, jak chocby wstęp do utworu ''Air Borne''

Dwie kolejne płyty studyjne, tzn.
1977 – "Rain Dances"
1978 – "Breathless"
są znacznie mniej interesujące, warto jednak zwrócić uwagę na partie Mela Collinsa, byłego muzyka King Crimson, na ''Rain Dances''.

Znam jeszcze nastepujące płyty Camel:

1981 – "Nude"
1984 – "Stationary Traveller"
2002 – "A Nod and a Wink"

Wszystkie trzy są warte poznania.
Najlepszą z nich i zarazem najlepszą z całej dyskografii jest ''Stationary Traveller'' (10/10), bardzo w Polsce popularny dzięki promocji śp. Tomasza Beksińskiego. To perfekcyjny, przepiękny album, jeden z najlepszych i najbradziej poruszających, jakie nagrano w latach 80.

Re: CAMEL

: 21-03-2013, 20:21
autor: YNKE
ja wielbię "Stationary Traveller", ale to może dlatego że ta płyta różni się nieco od reszty

Re: CAMEL

: 22-03-2013, 06:39
autor: evildead
pierwsze 4 + Stationary Traveller + Harbour Of Tears uwielbiam (przy czym ST/HOT wyżej stawiam od klasycznej czwórki)
jak na prog to wyjątkowo mało tu swetra, na szczęście

Re: CAMEL

: 22-03-2013, 07:23
autor: 83koper83
Śnieżna Gęś!

Re: CAMEL

: 25-03-2013, 17:50
autor: Zenek
debiut to mistrzostwo

Re: CAMEL

: 25-03-2013, 23:48
autor: Nurni Flowenol
evildead pisze:pierwsze 4 + Stationary Traveller + Harbour Of Tears uwielbiam (przy czym ST/HOT wyżej stawiam od klasycznej czwórki)
świetny na żywo, btw jesienią planowana jest trasa koncertowa

Re: CAMEL

: 21-06-2013, 18:03
autor: morbid
http://www.darkplanet.pl/Camel-Nude-34056.html

no bez przesady ..ta płyta jest dobra,tylko trzeba poświecic jej troszke czasu :):)
recenzent udziela sie na masterfulu ??? :):):)

Re: CAMEL

: 21-06-2013, 21:52
autor: beznazwy01
Wiecie, że legendarny Wielbłąd przerywa emeryturę i rusza w trasę?
http://camelproductions.com/ -> zakładka tours

KOCHAM ten zespół. A najbardziej to ten pierwszy skład - debiut, Mirage, Gęś, Moonmadness... Nowsze też do mnie przemawiają - utwór tytułowy ze Stationary Traveller, Port Łez, Rajaz, A Nod and a Wink też super. Środkowy okres podnieca mnie najsłabiej, ale np. Nude jest dobra.

Re: CAMEL

: 12-02-2014, 19:10
autor: beznazwy01
W tym roku kolejna trasa i może nowa płyta studyjna.

Re: CAMEL

: 12-02-2014, 19:57
autor: Żułek
pierwsze 2 płyty są fajne, potem wieje nudą straszną i dopiero fajnie sie robi od Stationary Traveller
ale abym do tego wracał to nie powiem ;)