THROBBING GRISTLE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
THROBBING GRISTLE
1.W jakich okolicznościach i kiedy po raz pierwszy zetkneliście się z muzyką TG? Jakie było pierwsze wrażenie?
2.Który album jest wam najbliższy i dlaczego?
3.Niezaprzeczalni Bogowie i prekursorzy nurtu industrial?
4.Widzieliście ich kiedyś na żywca?
5.Inne płyty/projekty muzyków TG warte polecenia + solowa twórczość Genesisa - co o tym sądzicie?
2.Który album jest wam najbliższy i dlaczego?
3.Niezaprzeczalni Bogowie i prekursorzy nurtu industrial?
4.Widzieliście ich kiedyś na żywca?
5.Inne płyty/projekty muzyków TG warte polecenia + solowa twórczość Genesisa - co o tym sądzicie?
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: THROBBING GRISTLE
Nic nie sądzę, za młody jestem, moje pokolenie to Slogun 

Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: THROBBING GRISTLE
fnordvulture pisze:1.W jakich okolicznościach i kiedy po raz pierwszy zetkneliście się z muzyką TG? Jakie było pierwsze wrażenie?
2.Który album jest wam najbliższy i dlaczego?
3.Niezaprzeczalni Bogowie i prekursorzy nurtu industrial?
4.Widzieliście ich kiedyś na żywca?
5.Inne płyty/projekty muzyków TG warte polecenia + solowa twórczość Genesisa - co o tym sądzicie?
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: THROBBING GRISTLE
jakie pytania, taka odpowiedź 

Re: THROBBING GRISTLE
pytania są w porządku.ale jak juz nie masz nic do dodania to dziekujemy
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: THROBBING GRISTLE
pytania są idiotyczne.
Re: THROBBING GRISTLE
idiotyczne jest twoje podejście.pytania są jasno sformułowane i nikt nie powinien mieć problemu z ich zrozumieniem.ty zapewne puściłbyś tu jakiś elaborat (zieeeew),ja wolałem ugryźć temat z innej strony.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: THROBBING GRISTLE
a ja bym chętnie poczytał twój elaborat na temat Throbing Gristle. śmiechu nigdy zbyt wiele 

Re: THROBBING GRISTLE
wiesz co,pomyśl sobie kto z kogo sie śmiał i śmieje.
niech zatańczą płomienie
\m/
niech zatańczą płomienie
\m/
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17370
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: THROBBING GRISTLE
Nievulture pisze:3.Niezaprzeczalni Bogowie i prekursorzy nurtu industrial?
woodpecker from space
Re: THROBBING GRISTLE
oczywiście że nie.ale ciekawe co by powiedział ten który wie.śmiechu nigdy za wiele 

- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
No i wkraczamy na grząski grunt, TG należą bowiem do tej grupy wykonawców, o których aż strach się wypowiadać, by nie palnąć jakiejś głupoty albo spłycającego truizmu. Podobnie mam z Zappą, Bowie i kilkoma innymi twórcami.
O co chodzi w TG? Najlepiej niech się wypowie Genesis P-Orridge:
Można podkreślać, że terminu "industrial music" po raz pierwszy użył Monte Cazazza. Można wywodzić początki tej muzyki od eksperymentów Russola, czy bardziej współcześnie Cage'a, albo też powoływać się na "musique concrete" Stockhausena.
Nie da się jednak zaprzeczyć, że estetyka muzyki industrialnej, w takim kształcie, w jakim znamy ją obecnie, wywodzi się wprost od Throbbing Gristle. To oni założyli "Industrial Records" i wprowadzili to określenie w oficjalny obieg za sprawą szyldu "industrial music for industrial people". Od nich zaczęły się wszelkie charakterystyczne dla tej muzyki odwołania do masowej kontroli i masowej zagłady (logo IR przedstawiało komin krematoryjny w Auschwitz). Oni ustalili też jako pewną normę połączenie fabrycznej muzyki z radykalnym performance dotyczącym pornografii, fetyszyzmu i ogólnie cielesności. To z ich szeregów wywodził się Peter "Sleazy" Christopherson - późniejszy założyciel Psychic TV oraz Coil. Wystarczy ograniczyć się do tych, powszechnie znanych faktów.
Oczywiście, bez dwóch zdań są prekursorami industrialu. Czy "Bogami" to ciężko powiedzieć, bo cieszą się chyba większym szacunkiem niż słuchalnością (no ale bogów się nie słucha, tylko się w nich wierzy, więc chyba wszystko jest na swoim miejscu).
Żeby nie przedłużać tego posta. Pierwszy raz zetknąłem się z nimi za sprawą "20 Jazz Funk Greats". Nie powaliła mnie ta muza od samego początku. Trochę czasu mi zabrało zrozumienie ich założeń. Zresztą ciężko jest dziś przekonać do tej muzyki ludzi, którzy są np. "pokoleniem Slogun" (to tylko przykład, nothing personal Morph) - z różnych powodów, ale o nich może kiedy indziej.
O co chodzi w TG? Najlepiej niech się wypowie Genesis P-Orridge:
I to powinno wszystkim wystarczyć....Genesis P-Orridge pisze:O nic. No, chodzi, ale nikt się nie dowie o co. Nikt nie wie. To sekret.
Sorki, ale jeśli nie oni, to kto?Triceratops pisze:Nievulture pisze:3.Niezaprzeczalni Bogowie i prekursorzy nurtu industrial?
Można podkreślać, że terminu "industrial music" po raz pierwszy użył Monte Cazazza. Można wywodzić początki tej muzyki od eksperymentów Russola, czy bardziej współcześnie Cage'a, albo też powoływać się na "musique concrete" Stockhausena.
Nie da się jednak zaprzeczyć, że estetyka muzyki industrialnej, w takim kształcie, w jakim znamy ją obecnie, wywodzi się wprost od Throbbing Gristle. To oni założyli "Industrial Records" i wprowadzili to określenie w oficjalny obieg za sprawą szyldu "industrial music for industrial people". Od nich zaczęły się wszelkie charakterystyczne dla tej muzyki odwołania do masowej kontroli i masowej zagłady (logo IR przedstawiało komin krematoryjny w Auschwitz). Oni ustalili też jako pewną normę połączenie fabrycznej muzyki z radykalnym performance dotyczącym pornografii, fetyszyzmu i ogólnie cielesności. To z ich szeregów wywodził się Peter "Sleazy" Christopherson - późniejszy założyciel Psychic TV oraz Coil. Wystarczy ograniczyć się do tych, powszechnie znanych faktów.
Oczywiście, bez dwóch zdań są prekursorami industrialu. Czy "Bogami" to ciężko powiedzieć, bo cieszą się chyba większym szacunkiem niż słuchalnością (no ale bogów się nie słucha, tylko się w nich wierzy, więc chyba wszystko jest na swoim miejscu).
Żeby nie przedłużać tego posta. Pierwszy raz zetknąłem się z nimi za sprawą "20 Jazz Funk Greats". Nie powaliła mnie ta muza od samego początku. Trochę czasu mi zabrało zrozumienie ich założeń. Zresztą ciężko jest dziś przekonać do tej muzyki ludzi, którzy są np. "pokoleniem Slogun" (to tylko przykład, nothing personal Morph) - z różnych powodów, ale o nich może kiedy indziej.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re:
Ale ja się tego wcale nie wstydzę, cenię sobie wczesny industrial, ale to co się dzieje w tej muzyce obecnie jest na tyle interesujące, że tak jak pisałeś - wszelkiej maści bogów bardziej cenię niż słucham. I dlatego SPK czy Throbbing znam pobieżnie, żeby nie powiedzieć koszmarnie słabo. Kiedyś pewnie to nadrobię, po prostu muszę. I nie jest mnie do tego ciężko przekonać, po prostu ich środki były dużo bardziej minimalistyczne.longinus696 pisze: Zresztą ciężko jest dziś przekonać do tej muzyki ludzi, którzy są np. "pokoleniem Slogun" (to tylko przykład, nothing personal Morph) - z różnych powodów, ale o nich może kiedy indziej.
Prosty przykład - zestaw 10MC Sutcliffe Jugend "We Spit on their Graves" - nagrane na początku lat 80, SPK z tego aż wyłazi - wolno, ciężko, ale nie jadowicie i bezlitośnie. 15 lat później mamy niesamowicie brutalną ścianę dźwięku. Dla mnie to po prostu ewolucja, której obecne stadium odpowiada mi bardziej. Może to ignorancja, ale mnie z tym dobrze.
Chyba jasno wyszło

Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
SPK i TG to jednak trochę dwie różne opowieści. O ile ci pierwsi to czysta ekstrema (pierwsze płyty) , o tyle TG tworzą muzykę bardziej wieloznaczną i o różnych odcieniach. Czasem nawet dość łagodną - na "20 Jazz Funk Greats" znajdują się utwory, które od biedy można uznać za prekursorskie dla synth-popu.Morph pisze:Ale ja się tego wcale nie wstydzę, cenię sobie wczesny industrial, ale to co się dzieje w tej muzyce obecnie jest na tyle interesujące, że tak jak pisałeś - wszelkiej maści bogów bardziej cenię niż słucham. I dlatego SPK czy Throbbing znam pobieżnie, żeby nie powiedzieć koszmarnie słabo.
Z jednej strony masz rację, a z drugiej sprawa przedstawia się jednak odrobinę inaczej. Na pewno dziś przeprowadza się bardziej zmasowany atak na słuchacza. Patrz poniżej.Morph pisze:po prostu ich środki były dużo bardziej minimalistyczne.
Dobry opis, tylko reakcje mamy odwrotne. Wczesny industrial wydaje mi się bardziej zróżnicowany pod względem brzmieniowym. Wiele współczesnych projektów PE oferuje ten sam "biały szum" ubrany jedynie w inny kostium ideologiczny (nie mówię, że zawsze, ale zbyt często). Pozwolę sobie użyć takiego porównania:Morph pisze:Prosty przykład - zestaw 10MC Sutcliffe Jugend "We Spit on their Graves" - nagrane na początku lat 80, SPK z tego aż wyłazi - wolno, ciężko, ale nie jadowicie i bezlitośnie. 15 lat później mamy niesamowicie brutalną ścianę dźwięku. Dla mnie to po prostu ewolucja, której obecne stadium odpowiada mi bardziej. Może to ignorancja, ale mnie z tym dobrze.
Kiedy staję przed ścianą dźwięku radykalnego noise/power electronics to moje ciało zostaje przepuszczone przez maszynę szatkującą i jest po sprawie.
Kiedy słucham SPK, Nocturnal Emissions albo wczesnego Controlled Bleeding to najpierw trafiam do karceru, jestem bity i molestowany psychicznie, potem zimna kąpiel, rozładowywanie trupów za pomocą wideł, straszne sceny w kolejce do gazu i dopiero wtedy koniec.
Oczywiście uprościłem nieco sprawę, ale wiadomo o co chodzi.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: THROBBING GRISTLE
a ten jaki masochista 

- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Ej no, co jest? Niecała strona i temat już siadł?
Anyway... chciałem tylko napisać, że chyba drugi i trzeci raport są najlepsze.
Anyway... chciałem tylko napisać, że chyba drugi i trzeci raport są najlepsze.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: THROBBING GRISTLE
a ja najbardziej lubię In The Shadow Of The Sun 

-
- zaczyna szaleć
- Posty: 202
- Rejestracja: 28-06-2006, 19:56
Re:
zasadniczo gdy chce się spotkać ze ścianą dźwięku to wolę włożyć do odtwarzacza NON lub Withehouse. dla mnie TG działa na trochę innym poziomie. to bardziej taka intelektualna przyjemność. brytyjczycy za pomocą odpowiednio spreparowanych dźwięków i obrazów rozwalają ci się dotychczasową siatka rzeczywistości.longinus696 pisze:Pierwszy raz zetknąłem się z nimi za sprawą "20 Jazz Funk Greats". Nie powaliła mnie ta muza od samego początku. Trochę czasu mi zabrało zrozumienie ich założeń. Zresztą ciężko jest dziś przekonać do tej muzyki ludzi, którzy są np. "pokoleniem Slogun" (to tylko przykład, nothing personal Morph) - z różnych powodów, ale o nich może kiedy indziej.
Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni - Bukowski
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9916
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: THROBBING GRISTLE
Bardzo mocno swego czasu katowałem...

... i chwyciło bynajmniej nie od razu, bo wydawało się być z pozoru strasznie ubogie i tandetne. Całe te porównania do nowoczesnych noise/pe są bezcelowe, bo TG nie jest tak dosłowny, ta choroba odczuwana jest bardzo "podskórnie" i na dłuższą metę zapewnia mocniejsze wrażenia. Mi to doskonale ryje banię. Innych - wstyd się przyznać - do dziś nie znam.

... i chwyciło bynajmniej nie od razu, bo wydawało się być z pozoru strasznie ubogie i tandetne. Całe te porównania do nowoczesnych noise/pe są bezcelowe, bo TG nie jest tak dosłowny, ta choroba odczuwana jest bardzo "podskórnie" i na dłuższą metę zapewnia mocniejsze wrażenia. Mi to doskonale ryje banię. Innych - wstyd się przyznać - do dziś nie znam.
Yare Yare Daze