Strona 1 z 1
Muslimgauze
: 21-07-2009, 19:04
autor: Jaghut
Świetny projekt, a nie ma o nim tematu. Więc pora to nadrobić

Dla niezorientowanych:
http://www.serpent.pl/muslimgauze/
Re: Muslimgauze
: 21-07-2009, 19:14
autor: grot
W sumie znam tylko kilka numerów, tyle co nic, zawsze odkładałem poznanie tego projektu na później. Którą płytę poleciłbyś na początek?
Re: Muslimgauze
: 21-07-2009, 19:31
autor: Jaghut
grot pisze:W sumie znam tylko kilka numerów, tyle co nic, zawsze odkładałem poznanie tego projektu na później. Którą płytę poleciłbyś na początek?
Azzazin, Massacre Of Hebron i Mazar-I-Sharif. Zaczynałem od tych i uważam, że warto wziąć akurat te, choć inne są równie świetne.
Re: Muslimgauze
: 03-10-2009, 11:35
autor: Wódz 10
Ta nazwa pojawia się tu i ówdzie i jestem zaintrygowany. Miałem pytać co to i czym to się je, ale podrzucony wyrzej artykuł sporo wyjaśnia.
Fundamentem są hipnotyczne, transowe rytmy Bliskiego Wschodu. Muslimgauze zapętla ścieżki tradycyjnych, akustycznych instrumentów etnicznych i splata je beatem generowanym przez automaty, poddawanym różnorodnym brzmieniowym odkształceniom. Reszta to tylko ozdobniki budujące głęboki groove: nagrania głosów arabskich wokalistów, odgłosów życia gwarnej, bliskowschodniej ulicy, islamskich modlitw, partie egzotycznych instrumentów i ekstrawaganckie, naloty zmutowanej elektroniki, niekiedynaśladujące wojenny zgiełk. Warsztatowo realizacje Muslimgauze bazują na preparacji taśm i kreatywnym wykorzystaniu prostych syntezatorów i automatów perkusyjnych
Ten fragment jest bardzo zachęcający.
Re: Muslimgauze
: 05-10-2009, 10:51
autor: DCI Hunt
Nie znałem tego wcześniej. Posłuchałem kilka numerów na jewtube i zaintrygował mnie ten twór. Zerknąłem na dyskografię i mi się przykro zrobiło. Mógłby ktoś polecić 2-3 najlepsze płyty albo najlepiej jakiś sensowny best of?
Re: Muslimgauze
: 05-10-2009, 10:57
autor: Wódz 10
Conflagrator pisze:Nie znałem tego wcześniej. Posłuchałem kilka numerów na jewtube i zaintrygował mnie ten twór. Zerknąłem na dyskografię i mi się przykro zrobiło. Mógłby ktoś polecić 2-3 najlepsze płyty albo najlepiej jakiś sensowny best of?
Hahahaha. Ja ten sam właśnie problem miałem, bo powyższy artykuł, mimo iż mówi sporo, to nie rekomenduje konkretnych płyt. Zaciągnąłem Izlamaphobię i będę badał.
Re: Muslimgauze
: 05-10-2009, 11:51
autor: DCI Hunt
Wódz Dziesięć Niedźwiedzi pisze:Conflagrator pisze:Nie znałem tego wcześniej. Posłuchałem kilka numerów na jewtube i zaintrygował mnie ten twór. Zerknąłem na dyskografię i mi się przykro zrobiło. Mógłby ktoś polecić 2-3 najlepsze płyty albo najlepiej jakiś sensowny best of?
Hahahaha. Ja ten sam właśnie problem miałem, bo powyższy artykuł, mimo iż mówi sporo, to nie rekomenduje konkretnych płyt. Zaciągnąłem Izlamaphobię i będę badał.
Dla mnie to odwieczny problem przy poznawaniu różnych tworów związanych z elektroniką. Coś mnie zaciekawi, zerkam na dyskografię, a tu 20 długograjów, 10 kolaboracji, 15 różnych kaset i jeszcze kilkanaście 7"EPek

: 05-10-2009, 21:50
autor: longinus696
No, niestety. Częstotliwość wydawania kolejnych albumów skutkowała u Bryna Jonesa pewnymi uproszczeniami i popadnięciem w schematyzm. Niemniej jednak ma on na swoim koncie kilka rzeczy na bardzo wysokim poziomie.
Płyta, która zdecydowanie wywarła na mnie duże wrażenie i jest chyba najlepszym materiałem Muslimgauze, jaki słyszałem, to "Farouk Enjineer". Album zróżnicowany, jednocześnie zawarta na nim elektronika jest surowa, brzmi bardzo sucho, nieprzystępnie. Warto się przegryźć, gdyż wynagradza trud z nawiązką.
Nabyłem też kiedyś "Alms for Iraq" - rzecz zrobiona bez ściemy, ale już nie były to takie wrażenia, jak w przypadku "Farouk...".
Muszę przyznać, że czasem się gubię w tym gąszczu muslimowych płyt. Muszę sobie kilka z nich ponownie zarzucić, a to oznacza wycieczkę do znajomka. Póki co, polecam z czystym sumieniem dwa powyższe, a jak zrobię stosowny rekonesans, to się odezwę ponownie.
Re: Muslimgauze
: 05-10-2009, 22:01
autor: Jaghut
Tak btw, na jakie paskudztwo zmarł Bryn?
Re: Muslimgauze
: 05-10-2009, 22:07
autor: Morph
On Wednesday, 30 December 1998, Bryn was rushed to the hospital in Manchester with a rare fungal infection in his bloodstream, for which he had to be heavily sedated. His body eventually shut down, and he died at 22:50 GMT on Thursday, 14 January 1999.
Re: Muslimgauze
: 06-10-2009, 10:04
autor: 4m
Conflagrator pisze:Dla mnie to odwieczny problem przy poznawaniu różnych tworów związanych z elektroniką. Coś mnie zaciekawi, zerkam na dyskografię, a tu 20 długograjów, 10 kolaboracji, 15 różnych kaset i jeszcze kilkanaście 7"EPek

Ekhm, 20?
http://www.allmusic.com/cg/amg.dll?p=am ... qt5ldde~T2
http://rateyourmusic.com/artist/muslimgauze
A to jeszcze nie jest pełna lista, bo znam 2 albumy, których tam nie ma

Słuchałem 14 wydawnictw Muslimgauze, bardzo różnych stylistycznie, a jedyną cechą wspólną tych materiałów jest bliskowschodni klimat. Są tam rzeczy spokojne, wyciszone, są też mocne i agresywne. Są niemal folkowe, są noise'owe. Podobne zróżnicowanie dotyczy poziomu jakościowego, od nudnych do wciągających. Z tego co znam na początek poleciłbym Vote Hezbollah, Silknoose, Sandtrafikar, Mullah Said, Zuriff Moussa, Lo-Fi India Abuse, Hussein Mahmood Jeeb Tehar Gass.
Re: Muslimgauze
: 16-05-2012, 22:06
autor: longinus696
Czy już mówiłem, że MUSLIMGAUZE to pierdolona HIPNOZA?!?!
O, widzę, że mówiłem parę lat temu, ale mimo wszystko warto przypomnieć. Napierdalajcie zapętlone ścieżki genialnego "Farouk Enjineer".
Re: Muslimgauze
: 17-05-2012, 12:18
autor: megawat
Bryn Jones to był na pewno ciekawy i nietuzinkowy artysta. Bardzo sobie cenię płytę "Izlamaphobia", to chyba nie jest jego szczytowe osiągnięcie, ale pokaźna dyskografia Muslimgauze skutecznie odstrasza mnie od dalszego poznawania tegoż.
No, ale teraz ten "Farouk Enjineer" na pewno sprawdzę.
Re: Muslimgauze
: 15-03-2013, 17:36
autor: Szyszynka
Wróciłem do jego twórczości po długich latach stosunkowo niedawno za namową kolegi. Też nie wiedziałem za co się zabrać bo jego pseudonim figuruje przy przeszło sporo ponad 200 pozycjach. Po kilku odsłuchach Azzazin i Citadel uznałem, że lecę od początku i po kilkudziesięciu odsłuchanych płytkach stwierdzam klęcząc przed głośnikami, że typ był geniuszem. Praktycznie wszędzie słychać świeżość, pomysł, wyczucie rytmu, różnorodność. Przede wszystkim muzyka wręcz kipi atmosferą Bliskiego Wschodu. Do tego wielki plus za środowy palec na sztandarze w kierunku konformistów ;) Ubolewam wielce, że o trzeba o nim mówić w czasie przeszłym co niestety dotyczy większości z wielkich. W kategorii połączenia orientalnej muzyki etnicznej z zachodnią elektroniką pobił wszystko co do tej pory poznałem i to chyba o lata świetlne. MUSLIMGAUZE AKBAR!