Po prostu JAZZ!
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2218
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
Re: Po prostu JAZZ!
jazz, jazz, jazz fajny jezzt
ubiegły rok był całkiem zacny i różnorodny w tym temacie przede wszystkim za sprawą płyt Matany, Petera Evansa, Molværa, Fire! z O'Rourke, Avishai Cohena, czy The Necks.
W sumie to wciąż ociągam się z zakupem ostatniej płyty rodzimego HERA. Sample są świetne http://wsm.serpent.pl/sklep/albumik.php ... jci%F1ski-
ubiegły rok był całkiem zacny i różnorodny w tym temacie przede wszystkim za sprawą płyt Matany, Petera Evansa, Molværa, Fire! z O'Rourke, Avishai Cohena, czy The Necks.
W sumie to wciąż ociągam się z zakupem ostatniej płyty rodzimego HERA. Sample są świetne http://wsm.serpent.pl/sklep/albumik.php ... jci%F1ski-
- mrwth
- zaczyna szaleć
- Posty: 164
- Rejestracja: 08-03-2011, 22:14
- Lokalizacja: Podniebo
Re: Po prostu JAZZ!
Zeszłorocznego Molværa i A. Cohena już zbadałem, fajne pozycje. "Seven Seas" jest dostępny w 24/44.1 dla porównania i potestowania ekwipunku. Właśnie studiuje Kwintet Evansa "Ghosts" i jest bardzo przyjemnie. Niezła harówa na klawiszach. The Necks znam jedynie z materiału zarejestrowanego w Sydney (kolaboracja z Brian'em Eno).
Z nowościami jestem trochę na bakier, ale od siebie mogę polecić Crimson Jazz Trio. Nie wiem czy była o tym mowa, wyszukiwarka nic mi nie wyrzuca w wynikach, a to wielki konkret jest. Dwie części z jazzowymi aranżacjami znanych i lubianych utworów KC.
Podobną sprawę zarejestrowano na pozycjach Sam Yahel/Mike Moreno/Ari Hoenig/Seamu Blake - "Jazz Side of the Moon: Music of Pink Floyd" oraz Rita Marcotulli / Us and Them - "Omaggio ai Pink Floyd - Jazz Festival, Basel, Switzerland 11.05.2011".
Z nowościami jestem trochę na bakier, ale od siebie mogę polecić Crimson Jazz Trio. Nie wiem czy była o tym mowa, wyszukiwarka nic mi nie wyrzuca w wynikach, a to wielki konkret jest. Dwie części z jazzowymi aranżacjami znanych i lubianych utworów KC.
Podobną sprawę zarejestrowano na pozycjach Sam Yahel/Mike Moreno/Ari Hoenig/Seamu Blake - "Jazz Side of the Moon: Music of Pink Floyd" oraz Rita Marcotulli / Us and Them - "Omaggio ai Pink Floyd - Jazz Festival, Basel, Switzerland 11.05.2011".
-= Pasażer Balonu =-
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3286
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: Po prostu JAZZ!
No wlasnie. Przydaloby sie to jakos rozbic albo uscislic do jakiejkolwiek rozmowy, bo tak to wrzuca sie np Coltrane'a i The Necks, ktorzy jazzu jako takiego nie graja do jednego wora z Molværem. Groch z kapusta troche, jak Triceps wczesniej zasugerowalmorbid pisze:kurwa co tu pisać...jazz.....TEMAT RZEKA !!!!!
A CJT to przyjemne granie, z ktorego niewiele wynika. Mozna posluchac, fajny pomysl, bez rewelacji, choc to nie zarzut, bo ten projekt nie mial na celu mierzyc wysoko. Na dluzsza mete chyba lepiej wlaczyc co innego
Posluchaj sobie debiutu - tam sie chyba najbardziej do jazzu zblizyli. No i jest tzw trans ;)mrwth pisze:The Necks znam jedynie z materiału zarejestrowanego w Sydney (kolaboracja z Brian'em Eno).
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2218
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
Re: Po prostu JAZZ!
Z drugiej strony lepszy taki zbiorczy temat, niż oddzielne wątki, które nie wychodzą ponad stronę.
A gatunkowo najlepiej się powyginać, bo gadać o klasycznych pozycjach jazzowych to nie ma po co, lepiej sobie Berendta poczytać ;)
A gatunkowo najlepiej się powyginać, bo gadać o klasycznych pozycjach jazzowych to nie ma po co, lepiej sobie Berendta poczytać ;)
- mrwth
- zaczyna szaleć
- Posty: 164
- Rejestracja: 08-03-2011, 22:14
- Lokalizacja: Podniebo
Re: Po prostu JAZZ!
Molvær też nie gra "jako takiego" jazzu.0ms pisze:No wlasnie. Przydaloby sie to jakos rozbic albo uscislic do jakiejkolwiek rozmowy, bo tak to wrzuca sie np Coltrane'a i The Necks, ktorzy jazzu jako takiego nie graja do jednego wora z Molværem. Groch z kapusta troche, jak Triceps wczesniej zasugerowal
Ale co innego poleciłbyś w takim klimacie + aranżacje KC? Nową Mgłę? ; )0ms pisze:A CJT to przyjemne granie, z ktorego niewiele wynika. Mozna posluchac, fajny pomysl, bez rewelacji, choc to nie zarzut, bo ten projekt nie mial na celu mierzyc wysoko. Na dluzsza mete chyba lepiej wlaczyc co innego
Zaopatrzyłem się w pierwsze trzy i ostatnią. Część już zbadałem, część dopiero przede mną, ale projekt zacny.0ms pisze:Posluchaj sobie debiutu - tam sie chyba najbardziej do jazzu zblizyli. No i jest tzw trans ;)mrwth pisze:The Necks znam jedynie z materiału zarejestrowanego w Sydney (kolaboracja z Brian'em Eno).
Dokładnie tak jest - zbiorczy temat ma wiele zalet - przynajmniej do momentu aż na forum nie pojawi się jakiś "muzyk" z jazzowej kapeli. Inaczej nie mamy szans na +3 strony ; )streetcleaner pisze:Z drugiej strony lepszy taki zbiorczy temat, niż oddzielne wątki, które nie wychodzą ponad stronę.
A gatunkowo najlepiej się powyginać, bo gadać o klasycznych pozycjach jazzowych to nie ma po co, lepiej sobie Berendta poczytać ;)
Parcia z resztą nie ma, bo nie od tego gatunku muzyki jest MF.
Matana też bardzo okej. Udało mi się jedynie koncert z Londynu wyczarować.
-= Pasażer Balonu =-
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3286
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: Po prostu JAZZ!
AnoMolvær też nie gra "jako takiego" jazzu.
Mialem na mysli cos zupelnie innego. Troche zbyt scisle ramy sobie wyznaczyli - brakuje mi tam polotu. Sprawnie odegrane i to w sumie tyleAle co innego poleciłbyś w takim klimacie + aranżacje KC? Nową Mgłę? ; )
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2218
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
Re: Po prostu JAZZ!
@mrwth
Matana to, z całym szacunkiem dla koncertowego oblicza przede wszystkim duszny i rytualny Coin Coin - rozdział pierwszy.
Fajno że będzie tego więcej części, już w tym roku zapowiedziana jest następna - Mississippi Moonchile :)
Matana to, z całym szacunkiem dla koncertowego oblicza przede wszystkim duszny i rytualny Coin Coin - rozdział pierwszy.
Fajno że będzie tego więcej części, już w tym roku zapowiedziana jest następna - Mississippi Moonchile :)
Re: Po prostu JAZZ!
rozumiem, że to wybitny artysta, geniusz, wirtuoz, takim się wiele wybacza...no, ale...
najgorsze jest to, że te jego przyśpiewy słychać też na nagraniach w studio
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2218
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3286
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: Po prostu JAZZ!
Ano, mad juz to gdzies tutaj wklejal
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1609
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Po prostu JAZZ!
Jazz najlepszy jest i basta. Ostatnio siedzę bardziej w klimatach free, zresztą niektórych z tych rzeczy nawet nie określa się już mianem jazzu. Pisze się i mówi: free and improv (czy jakoś tak). Mniejsza o nazewnictwo, z tego kręgu ostatnio mną poniewierają: KEN VANDERMAK (już dawno założyłem wątek. Kupuję płyty, ściągam i słucham bez opamiętania), PETER BROTZMANN, świetny polski zespół HERA, PAAL NILSSEN-LOVE i paru innych. Do większości pewnie jeszcze nie dotarłem. Nadprodukcja jest jak cholera.
Lektura obowiązkowa:
http://freejazz-stef.blogspot.com/
i polski blog (już kiedyś gdzieś wklejałem):
http://impropozycja.blogspot.com/
- niestety, autor właśnie zapowiedział zawieszenie bloga :(
Co do jazzu bardziej konwencjonalnego: nie będę powtarzał nazwisk, które już tutaj wyżej padły. Nie wiem, czy przeoczyłem: WEATHER REPORT (dla mnie, biorąc pod uwagę całokształt, jest to lepsze fusion niż MAHAVISHNU O. Tylko trzeba przyzwyczaić się do braku gitary solowej), CHICK COREA (nierówny gość, dużo słabych płyt nagrał), WAYNE SHORTER (doskonałe płyty po odejściu z Weather Report). Trochę przecenia się GARBARKA - śledzę dokładnie jego poczynania, ale od jakichś 10 lat nie nagrał płyty wybitnej.
Z rzeczy bardziej minimalistycznych (nie mylić z nędznym smooth jazzem) polecam takich wykonawców jak: CASSANDRA WILSON (fajna wokalistka), BRAD MEHLDAU (aktualnie triumfujący pianista. Waśnie słucham jego ostatniego sześciopaku), VIJAY IYER (pianista - indyjski Amerykanin. Płyty robią wrażenie, ale... po jakimś czasie chyba nudzą).
To na razie tyle.
Lektura obowiązkowa:
http://freejazz-stef.blogspot.com/
i polski blog (już kiedyś gdzieś wklejałem):
http://impropozycja.blogspot.com/
- niestety, autor właśnie zapowiedział zawieszenie bloga :(
Co do jazzu bardziej konwencjonalnego: nie będę powtarzał nazwisk, które już tutaj wyżej padły. Nie wiem, czy przeoczyłem: WEATHER REPORT (dla mnie, biorąc pod uwagę całokształt, jest to lepsze fusion niż MAHAVISHNU O. Tylko trzeba przyzwyczaić się do braku gitary solowej), CHICK COREA (nierówny gość, dużo słabych płyt nagrał), WAYNE SHORTER (doskonałe płyty po odejściu z Weather Report). Trochę przecenia się GARBARKA - śledzę dokładnie jego poczynania, ale od jakichś 10 lat nie nagrał płyty wybitnej.
Z rzeczy bardziej minimalistycznych (nie mylić z nędznym smooth jazzem) polecam takich wykonawców jak: CASSANDRA WILSON (fajna wokalistka), BRAD MEHLDAU (aktualnie triumfujący pianista. Waśnie słucham jego ostatniego sześciopaku), VIJAY IYER (pianista - indyjski Amerykanin. Płyty robią wrażenie, ale... po jakimś czasie chyba nudzą).
To na razie tyle.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2218
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
Re: Po prostu JAZZ!
Świetna jest ta ostatnia płyta HERA, to prawda.
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3286
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: Po prostu JAZZ!
Garbarek nagral jakas plyte wybitna? Ja osobiscie nie przepadam i nie rozumiem popularnosci. Drazni mnie jego brzmienie, tak ogolnie rzecz biorac
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Po prostu JAZZ!
Dis to plyta bez dwóch zdań wybitna, chociaż nie wiem czy nie w większej mierze dzięki gitarze Ralpha townera. No i jeszcze personal mountains, tym dwóm krążkom garbarka dałbym 10.
this is a land of wolves now
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: Po prostu JAZZ!
Gdyby nie "cover" Michaela Jacksona byłaby genialna płyta. ;)
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5311
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1609
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Po prostu JAZZ!
Rozpierdalający gość jesteś ;)
- Wódz 10
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2028
- Rejestracja: 15-12-2006, 20:44
Re: Po prostu JAZZ!
Trafiłem ostatnio na darmowy koncert Jana Kopinskiego. Rewelacyjny show, saksofon nie do opisania, wizualizacje przedstawiające Polskę (!). Wyborne to było, zwłaszcza na linii dźwięk/obraz, z zachowaniem odpowiedniej synchronizacji i dynamiki. Na sali 30 osób, nagłośnienie kryształ, zespół całościowo pierwsza klasa. Zasadzam się na CD, ale mam pewne obawy czy będzie to robić takie samo wrażenie.
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
And the intricacies of the machines that make it possible
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: Po prostu JAZZ!
Dogrzebałem się do pierwszej płyty Vijay Iyer Trio.
Jest ona zajebista. Gorąco polecam.
Jest ona zajebista. Gorąco polecam.
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1609
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Po prostu JAZZ!
Nie przekonuje mnie gość. Na początku byłem co prawda zauroczony, ale gdy przysłuchałem się bliżej, uświadomiłem sobie, jak cienka jest granica między stworzeniem własnego stylu a wpadnięciem w rutynę, schemat. Niestety, słyszę przede wszystkim to drugie :(