Owszem, ładnie, ale bez szału. Hidden Orchestra lepsi są, już ich polecałem.black_lava pisze:a słyszeliście The Kilimanjaro Darkjazz Ensemble? bardzo ładnie grają.
Po prostu JAZZ!
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: Po prostu JAZZ!
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2518
- Rejestracja: 22-10-2010, 19:19
Re: Po prostu JAZZ!
zajebista płyta jazzowa
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2518
- Rejestracja: 22-10-2010, 19:19
Re: Po prostu JAZZ!
mi się podoba!
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1609
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Po prostu JAZZ!
Trzeba by posłuchać więcej, może płytkę jakąś. Zapuściłem tylko fragmenty i trochę kanciaste to mi się wydaje :(
- Shamrock
- zaczyna szaleć
- Posty: 231
- Rejestracja: 11-03-2012, 10:35
Re: Po prostu JAZZ!
takiego jazzu to ja mogę słuchać w kółko
EDIT: mam Heliocentric worlds I and II oraz Secrets of the Sun. Moglby mi ktoś lepiej obeznany w temacie polecić następne płyty do przesłuchania? (gość ma ich ogrom i nie mogę tego ogarnąć)
- Wódz 10
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2028
- Rejestracja: 15-12-2006, 20:44
Re: Po prostu JAZZ!
Gdzieś w playliście była dyskusja na ten temat. Poszukaj. A oprócz tego łap za Atlantis i Space Is The Place.
Pooglądałem ostatnio trochę jazzu na żywo i takie dwie refleksje mnie naszły:
1) Jak bardzo niesamowici są to muzycy. Grają z nut, często bez prób, wykazując się nadzwyczajnym wyczuciem, bezbłędbnością i wyobraźnią. Perkusiści na malutkich zestawikach prezentujący tak gęste granie, że nadziwić się nie można. Kontrabasiści, nierzadko dwa razy mniejsi od instrumentu, z niebywałą lekkością grający wszystko - od prostych pochodów do skomplikowanych solówek (te interwały!). O klawiszowcach nie ma co wspominać, widziałem pianistów, organistów, syntezatorowców, zawsze pełen profesjonalizm. Gitarzyści, od zwyczajnych akompaniatorów, przez solowych rzeźników, aż do eksperymentatorów z dwoma samplerami/looperami. Oczywiście dęciaki też pierwsza klasa, łącznie z suzafonem.
2) Jak bardzo chujową muzykę tacy muzycy potrafią grać. Ile chłamu i muzyki "łatwej i przyjemnej" tacy rzeźnicy potrafią odgrywać. Jakie to wszystko potrafi być symetryczne, gładkie i przystępne. Po prostu dramat.
Jednym z najciekawszych zespołów, które widziałem był The TG Collective grający w klimatach Paco De Lucia/Django Reinhardt. Nielinerane kompozycje, praktycznie brak motywów przewodnich, nic do czego można by klaskać. Jedno wielkie szaleństwo na gitary klasyczne, skrzypce, flet, kontrabas i cajón.
Pooglądałem ostatnio trochę jazzu na żywo i takie dwie refleksje mnie naszły:
1) Jak bardzo niesamowici są to muzycy. Grają z nut, często bez prób, wykazując się nadzwyczajnym wyczuciem, bezbłędbnością i wyobraźnią. Perkusiści na malutkich zestawikach prezentujący tak gęste granie, że nadziwić się nie można. Kontrabasiści, nierzadko dwa razy mniejsi od instrumentu, z niebywałą lekkością grający wszystko - od prostych pochodów do skomplikowanych solówek (te interwały!). O klawiszowcach nie ma co wspominać, widziałem pianistów, organistów, syntezatorowców, zawsze pełen profesjonalizm. Gitarzyści, od zwyczajnych akompaniatorów, przez solowych rzeźników, aż do eksperymentatorów z dwoma samplerami/looperami. Oczywiście dęciaki też pierwsza klasa, łącznie z suzafonem.
2) Jak bardzo chujową muzykę tacy muzycy potrafią grać. Ile chłamu i muzyki "łatwej i przyjemnej" tacy rzeźnicy potrafią odgrywać. Jakie to wszystko potrafi być symetryczne, gładkie i przystępne. Po prostu dramat.
Jednym z najciekawszych zespołów, które widziałem był The TG Collective grający w klimatach Paco De Lucia/Django Reinhardt. Nielinerane kompozycje, praktycznie brak motywów przewodnich, nic do czego można by klaskać. Jedno wielkie szaleństwo na gitary klasyczne, skrzypce, flet, kontrabas i cajón.
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
And the intricacies of the machines that make it possible
- Shamrock
- zaczyna szaleć
- Posty: 231
- Rejestracja: 11-03-2012, 10:35
Re: Po prostu JAZZ!
no własnie tak swoją drogą klasyczny jazz mnie odpycha totalnie, mam tu na myśli nawet rzeczy typu pierwsze płyty Coltranea, na nerwy mi sekcja rytmiczna działa i w ogóle gdy wszystko jest takie poukładane to mam dość. Nawet Love Supreme nie mogę wymęczyć w całości. Co innego chaos kontrolowany przechodzący czasami wręcz w hałas, jak na tych niektórych płytach Sun Ra. Dźwięki swobodnie poruszają się w przestrzeni, czasami zderzają się z sobą i układają się w spójne, ale nietrwałe formy - zawsze jednak tu i ówdzie skalane jakimś dysonansem. W ogóle hałas jest zajebisty - jak np. w 3 minucie pierwszego utworu na Cosmic Tones For Mental Therapy. Od paru dni sobię słucham tego szamana (na zmianę z Tangerine Dream)... w sumie to druga taka moja faza, już raz słuchałem jazzu z poltora tygodnia naokrągło jakiś czas temu, i jak to z powrotami bywa, po wczesniejszym oswojeniu sie z tymi dzwiekami wszystko jeszcze lepiej zaskakuje tym razem.
- Wódz 10
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2028
- Rejestracja: 15-12-2006, 20:44
Re: Po prostu JAZZ!
Shamrock pisze:W ogóle hałas jest zajebisty
Ostatnio obadałem. Musiałem sprawdzić daty wydania tego albumu i "Atlantis" Sun Ra i ich relacje. Jest noise. Jest granie na granicy białego szumu. Nie myślałem, że ktoś przed Zornem grał tak ekstremalnie.
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
And the intricacies of the machines that make it possible
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4041
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: Po prostu JAZZ!
Z podobnych rzeczy warto dodać Borbetomagus. Don Dietrich and Jim Sauter - saksofonowy duet, który wydobywa niebywałe dźwięki ze swych instrumentów. Wszystko w klimacie free noise jazz rock. Znam i mam jedynie Barbed Wire Maggots, ale na allegro można jeszcze coś ichniego ustrzelić z tego co wiem. Zdecydowanie polecam
support music, not rumors
- Bezdech
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1470
- Rejestracja: 21-12-2010, 10:43
Re: Po prostu JAZZ!
Ja ostatnio w płyty z blue note bardziej poszłem. Za owoczesne dla tradycjonałów, zbyt zachowawcze, dla hałasowców.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Then came the day that not a single soul was spared
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: Po prostu JAZZ!
Czy w ECM wyszło może coś równie elektronicznego i pociągającego jak debiut Molvaera? Szukam czegoś w takim stylu, ale zupełnie mi się nie chce grzebać :D
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- Shamrock
- zaczyna szaleć
- Posty: 231
- Rejestracja: 11-03-2012, 10:35
Re: Po prostu JAZZ!
fuck nie biorą jeńców germańscy oprawcy :DWódz 10 pisze:Shamrock pisze:W ogóle hałas jest zajebisty
Ostatnio obadałem. Musiałem sprawdzić daty wydania tego albumu i "Atlantis" Sun Ra i ich relacje. Jest noise. Jest granie na granicy białego szumu. Nie myślałem, że ktoś przed Zornem grał tak ekstremalnie.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
- Wódz 10
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2028
- Rejestracja: 15-12-2006, 20:44
Re: Po prostu JAZZ!
Jak szukasz trąbek i ambientu to obadaj ten album:Morph pisze:Czy w ECM wyszło może coś równie elektronicznego i pociągającego jak debiut Molvaera? Szukam czegoś w takim stylu, ale zupełnie mi się nie chce grzebać :D
Coś pomiędzy ambient-jazzem, glitchem, okazjonalną trąbką, przetworzoną gitarą. Warto sprawdzić, zwłaszcza że Ehlers to kawał interesującego kompozytora (razem z Sebastianem Meissnerem i Thomem Willemsem zmajstrowali bardzo fajną, minimalistyczną ścieżkę dźwiękową dla jakiegoś baletu).
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
And the intricacies of the machines that make it possible
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: Po prostu JAZZ!
No właśnie nie ambientu, bardziej minimal i okolice, z zarysowanym bitem. I koniecznie z porywającym instrumentem, nie musi być sax, może być trąbka "itepe".
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15996
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Po prostu JAZZ!
Pewnie ci wpadly za regal :) Trzeba sie schylic i je podniesc :) Leza tam juz 2 tygodnie, mogly sie zakurzyc :)Drone pisze:Zacznę jednak od Previte'a. Już wyjąłem płyty z regału.
woodpecker from space
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: Po prostu JAZZ!
Pożyczył mi kolega fajną płytę.
Nawet jak na moje niewprawione ucho jest to muzyka nieco przewidywalna, ale słucha się tego wybornie.
Nawet jak na moje niewprawione ucho jest to muzyka nieco przewidywalna, ale słucha się tego wybornie.
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1609
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Po prostu JAZZ!
Elliott Sharp Trio - Aggregat
Świetne tegoroczne wydawnictwo. Jak na formułę freejazzową utwory są dosyć krótkie i zwięzłe (ale cała płyta trwa godzinę). Dużo się dzieje, zmiany następują bardzo szybko. Instrumentarium powinno się spodobać także tym, którzy na co dzień raczej stronią od jazzu.
Świetne tegoroczne wydawnictwo. Jak na formułę freejazzową utwory są dosyć krótkie i zwięzłe (ale cała płyta trwa godzinę). Dużo się dzieje, zmiany następują bardzo szybko. Instrumentarium powinno się spodobać także tym, którzy na co dzień raczej stronią od jazzu.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10020
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Po prostu JAZZ!
Byliśmy z kolegami Streetcleanerem i Rivenem przedwczoraj na koncercie kwartetu Anthony'ego Braxtona w Studio Polskiego Radia. Moc!
Tu zdjęcie partytury jednego z muzyków:
A tu artykuł:
http://www.rp.pl/artykul/9131,943339-Am ... bitum.html
Tu zdjęcie partytury jednego z muzyków:
A tu artykuł:
http://www.rp.pl/artykul/9131,943339-Am ... bitum.html
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Re: Po prostu JAZZ!
A mi Riven wczoraj się żalił, że rzeczywiście zaprosiłeś ich na ten koncert, ale ostatecznie zaciągnąłeś ich do kina Bizzariusz :)Drone pisze:Byliśmy z kolegami Streetcleanerem i Rivenem przedwczoraj na koncercie kwartetu Anthony'ego Braxtona w Studio Polskiego Radia. Moc!