THE CURE

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: THE CURE

09-01-2013, 16:31

Harlequin pisze:Oryginalny nię będę, płyty "Disintegration" i "Pornography" sa ponaddoskonałe. Nie potrafię obiektywnie powiedzieć, która lepsza
Mam tak samo jak Ty, ale jest opcja dla niezdecydowanych:
Harlequin pisze:Seventeen Seconds
Ale
Harlequin pisze:Ze szczególnym podkreśleniem mocno niedocenionego "Wish", który moim zdaniem zawiera kawał świetnie napisanej, dojrzałej muzyki.
Nikt nie lubi być na 4 miejscu, choć TA PŁYTA ZAWSZE pięknie mi gra - "To wish impossible things" puszczą mi na pogrzebie.
olo1972 pisze:Po bardzo dobrym''Bloodflowers'',zakupiłem obie następne,ale to już nie jest to.Chociaż''4:13 Dream''bardziej przemawia do mnie niż''The Cure''.
Bo to już etap schyłkowy - nie byłeś ich fanem od 2 dekad to i fajerwerków nie będzie.
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10834
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: THE CURE

09-01-2013, 17:33

Akurat mam na sprzedaz "seventeen seconds" w pierwszym biciu z Electry. Stan bdb. :) ktos chce kupic :D?
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: THE CURE

09-01-2013, 17:49

okładka z tyłu ze zdjęciami czy biało-szara na pół?
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10834
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: THE CURE

09-01-2013, 18:11

KreatoR pisze:okładka z tyłu ze zdjęciami czy biało-szara na pół?
4 rozmazane zdjęcia na dole tylnej wkładki. matrix: Y2013 2 60784-2 07 M1S1 ifpi 2u7a

dokładnie to wydanie: http://www.musik-sammler.de/media/111614
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: THE CURE

09-01-2013, 23:28

Harlequin pisze:
KreatoR pisze:okładka z tyłu ze zdjęciami czy biało-szara na pół?
4 rozmazane zdjęcia na dole tylnej wkładki. matrix: Y2013 2 60784-2 07 M1S1 ifpi 2u7a

dokładnie to wydanie: http://www.musik-sammler.de/media/111614
A to dzięki - mam podobne tłoczenie.
Tak tylko z ciekawości: na froncie też jest nadruk z logo Fiction?
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10834
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: THE CURE

10-01-2013, 09:11

KreatoR pisze:
Harlequin pisze:
KreatoR pisze:okładka z tyłu ze zdjęciami czy biało-szara na pół?
4 rozmazane zdjęcia na dole tylnej wkładki. matrix: Y2013 2 60784-2 07 M1S1 ifpi 2u7a

dokładnie to wydanie: http://www.musik-sammler.de/media/111614
A to dzięki - mam podobne tłoczenie.
Tak tylko z ciekawości: na froncie też jest nadruk z logo Fiction?
wróce z roboty to Ci powiem, bo nie pamiętam.
Nurni Flowenol
zaczyna szaleć
Posty: 262
Rejestracja: 11-02-2011, 21:46

Re: THE CURE

25-03-2013, 23:08

ukazała się biografia Roberta Richarda Carmana
Awatar użytkownika
yossarian84
zahartowany metalizator
Posty: 3357
Rejestracja: 24-07-2010, 12:16

Re: THE CURE

25-03-2013, 23:20

oooooooooooo uuuuuuuuuuuuuuuuu :D
to już wiem na co wydam pieniądze, gdy jakies będę miał.
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: THE CURE

31-03-2013, 00:45

mysticcum pisze:17 Seconds=Faith<Disintegration<Pornography=Three Imaginary Boys
^
Gdzie tu 3IB, nigga plis!
Rozumiem brak Faith w nierównościach (celowo pominąłem) ale debiut? Jeszcze gdyby to był "Boys don't cry"...Sam Gruby nawet mówił, że ten kranowo-zapleczowy paw powinien nie zaistnieć!
Awatar użytkownika
mysticcum
postuje jak opętany!
Posty: 479
Rejestracja: 21-12-2010, 11:40

Re: THE CURE

31-03-2013, 00:52

Właśnie nie rozumiem niedoceniania debiutu.
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: THE CURE

31-03-2013, 01:06

Bo jest takim małomiasteczkowym graniem. Zbiorem pomysłów bez myśli przewodniej, niezgrabnym szkicem tego, co miało dopiero nadejść. Na każdej następnej płycie słychać wszystko to, czego jej brak. Dlatego wolę "Boys Don't Cry" z singlami, które dodały jakości całości. A jak chcę początków, to włączę pierwszą płytę "Join the dots" - dzieje szię tam o wiele więcej.
535

Re: THE CURE

31-03-2013, 01:13

mysticcum pisze:Właśnie nie rozumiem niedoceniania debiutu.
W sensie, że jest na piątym, lub szóstym miejscu w kilkunastopłytowej, dyskografii? Popatrz na phobos,infini, czy target earth doskonałe są w tak bogatej historii.
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6122
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: THE CURE

31-03-2013, 01:15

jak można zapomnieć o BDC a w zamian wymienić 3IB? przecież tam nie ma genialnego "jumping someone else's train", który definiuje debiut i w sumie do pewnego momentu okres The Cure. a opus magnum to tylko "Faith".
535

Re: THE CURE

31-03-2013, 01:19

byrgh pisze:jak można zapomnieć o BDC a w zamian wymienić 3IB? przecież tam nie ma genialnego "jumping someone else's train", który definiuje debiut i w sumie do pewnego momentu okres The Cure. a opus magnum to tylko "Faith".
Ta prowokacja nie przejdzie...
Awatar użytkownika
mysticcum
postuje jak opętany!
Posty: 479
Rejestracja: 21-12-2010, 11:40

Re: THE CURE

31-03-2013, 01:33

KreatoR pisze:Bo jest takim małomiasteczkowym graniem. Zbiorem pomysłów bez myśli przewodniej, niezgrabnym szkicem tego, co miało dopiero nadejść. Na każdej następnej płycie słychać wszystko to, czego jej brak. Dlatego wolę "Boys Don't Cry" z singlami, które dodały jakości całości. A jak chcę początków, to włączę pierwszą płytę "Join the dots" - dzieje szię tam o wiele więcej.
Wg mnie jest po prostu inny, dziki. Za co innego lubię debiut, za co innego 3 następne. Dlatego nie przyszło by mi do głowy żeby analizować czego tu brak a co jest tu a brak na późniejszych. A tak w ogóle to ta nierówność nie jest śmiertelnie poważną prawdą objawioną. Układając pod kątem wartości obiektywnej wyszłoby zapewne trochę inaczej.
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: THE CURE

31-03-2013, 01:42

mysticcum pisze:
KreatoR pisze:Bo jest takim małomiasteczkowym graniem. Zbiorem pomysłów bez myśli przewodniej, niezgrabnym szkicem tego, co miało dopiero nadejść. Na każdej następnej płycie słychać wszystko to, czego jej brak. Dlatego wolę "Boys Don't Cry" z singlami, które dodały jakości całości. A jak chcę początków, to włączę pierwszą płytę "Join the dots" - dzieje szię tam o wiele więcej.
Wg mnie jest po prostu inny, dziki. Za co innego lubię debiut, za co innego 3 następne. Dlatego nie przyszło by mi do głowy żeby analizować czego tu brak a co jest tu a brak na późniejszych. A tak w ogóle to ta nierówność nie jest śmiertelnie poważną prawdą objawioną. Układając pod kątem wartości obiektywnej wyszłoby zapewne trochę inaczej.
OK, niech Ci będzie.
Ale pomijając te kuchenne początki "tunelowej gitary".
Nie lepiej brzmi wszystko na 17 seconds? Bo nie sądzę, że w przypadku The Cure masz awersję do klawiszy, które były (tylko?) tłem.
Debiut The Cure to nie pierwsza płyta Siouxsie & The Banshees, która kopie dupska do dziś. "3IB" przy "The Scream" to żart. I tak trzeba to sobie zapamiętać. Potem role się odwróciły.
535

Re: THE CURE

31-03-2013, 01:56

Debiut The Cure to nie punk rock, a przecież CURE to Ojcowie takiego stylu. Jak więc źyć?
Awatar użytkownika
mysticcum
postuje jak opętany!
Posty: 479
Rejestracja: 21-12-2010, 11:40

Re: THE CURE

31-03-2013, 03:08

Nie, nie mam awersji w żadnym razie. Może i brzmi lepiej ale nie patrzyłem na to w ten sposób. W uproszczeniu: debiut to dla mnie bunt i energia, trylogia to nastrój i refleksja. Oba oblicza lubię i cenię ale z trylogii najbardziej Pornography.
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: THE CURE

31-03-2013, 03:18

Nie chcąc powielać obiegowej opinii - jednak się mylisz.
Wg mnie debiut to wydmuszka.
A płyty 2,3,4 into eternity, pozwoliy osięgnąć Grubemu nieśmiertellność, zespołu którry ma swoje niejsce wśród tych, którzy słchają zespołów. I ich płyt/
535

Re: THE CURE

31-03-2013, 04:51

KreatoR pisze:Nie chcąc powielać obiegowej opinii - jednak się mylisz.
Wg mnie debiut to wydmuszka.
A płyty 2,3,4 into eternity, pozwoliy osięgnąć Grubemu nieśmiertellność, zespołu którry ma swoje niejsce wśród tych, którzy słchają zespołów. I ich płyt/
a ja bezczelnie twierdzę, że ten zespół jest kompletnie niedoceniany. Może Gruby powinien skoczyć z okna...względnie ubrać sukienkę.
ODPOWIEDZ