no właśnie. black metal black metalem, ale zespoły uprawiające muzykę gatunkowo nie mającą nic wspólnego z ciężkimi brzmieniami a ideologicznie zaangażowane jakoś nie cieszą się na tym forum zbyt wielkim zainteresowaniem, a właściwie pewnie niewielu z was jest w stanie podać jakieś konkretne nazwy. szkoda, bo myślę, że warto było by się w tej materii dokształcić.
na początek to, co przychodzi mi do głowy najpierw:

servants of the apocalyptic goat rave - s/t
mamy tu do czynienia z kolaboracją sickboya i bong-ra, nazw, znaczących nazw na scenie breakcore. chłopaki zmontowali kawał gęstego, tłustego, ociekającego diabłem breakbeatu. kurewnie ciężkie, duszne, opętane połamańce robią dobrze.

hecate - brew hideous (i inne właściwie też)
wciąż breakcore. hecate to kobitka współpracująca (na wielu płaszczyznach

) swojego czasu z niejakim aaronem funkiem. trzeba przyznać, że jej samej też nieźle wychodzi. muzyka reachel kozak przepełniona jest okultyzmem, ponurą atmosferą, wolniejsze,
eerie fragmenty przeplatane są bardziej agresywnymi breakami.
to tak na rozruchanie tematu. ciekawy jestem waszych typów. im większy rozstrzał gatunkowy, tym lepiej. SIEJMY.