TARMVRED
: 09-01-2010, 23:40
I kolejny cios ciosem w ciosy, znaczy wymiot elektroniczny znakomitością nacechowany. Temat zakładam trochę na wyrost bo nadal muszę obadać pełny album Subfusc, ale to co słyszałem do tej pory spowodowało u mnie mrowienie członków wystających.
Mowa o trzech epkach:

Onomatopeic'

Viva 6581

Tintorama
oraz splicie z Panacea i Needle Sharing

Baczną uwagę radzę zwrócić zwłaszcza na czteroutworową epę Tintorama, która brzmi jak skrzyżowanie Venetian Snares, Ulver (!) i Boards of Canada i niszczy, mieli, gwałci, niszczy, śmieci, dewastuje, bezcześci, zlizuje, połyka, wydala i wydziela (kurwa, coś bez sensu mi wyszło). W każdym razie zdecydowanie polecam i gwarantuję (samo)zadowolenie.
Mowa o trzech epkach:

Onomatopeic'

Viva 6581

Tintorama
oraz splicie z Panacea i Needle Sharing

Baczną uwagę radzę zwrócić zwłaszcza na czteroutworową epę Tintorama, która brzmi jak skrzyżowanie Venetian Snares, Ulver (!) i Boards of Canada i niszczy, mieli, gwałci, niszczy, śmieci, dewastuje, bezcześci, zlizuje, połyka, wydala i wydziela (kurwa, coś bez sensu mi wyszło). W każdym razie zdecydowanie polecam i gwarantuję (samo)zadowolenie.