Masterful Magazine

Czasem trafią się przypadkiem takie miniperełki, ta akurat trafiła mi się na lat przełomie, czyli w dniach powszechnie Sylwestrem i Nowym Rokiem zwanych.

Zią wymiata całkiem zgrabny od strony technicznej deathrap. Tłusty bit, agresywnie agresywna nawijka i niebanalne teksty. Wylewa się z tego duże wkurwienie na świat, miejscami nieco męczące, ale ogólnie nienajgorsze.

Na dzień dzisiejszy chyba tylko dwie płytki - Jestem Diabłem i ...a mówili, że nie dożyję zimy....

Ważąc zady ze strony jednej, a walety z drugiej, jednak pragnę polecić, bo twór na naszym (i nie tylko poletku) dość oryginalny. Linki na RS nietrudno odnaleźć, odkopać i wykorzystać.

Heh, mignęło mi to kilka razy na ruskich stronach, ale jakoś nie sprawdziłem nigdy. Mówisz że niegłupie?

zarzucilbys jakis myspace albo inny stream

http://www.myspace.com/ajezusowikazalispac

ale mają przebudowę i sampli niet

na ile to jest reprezentatywne w stosunku do całości ?

Na jakieś min. 86,66% a max. 97,88%. Generalnie obie płytki trzymają w miarę równy poziom. Niektóre teksty lepsze, niektóre gorsze, ale wykonanie podobne.

chyba nie dla mnie granie...

Na dzien dzisijeszy jest jeszcze trzecia plyta 0048666. Swego czasu koles wszsytkie udostepnil na rapidshare. Mam, slucham, lubie.

przez to ze wokal jest 'schowany z tylu' praktycznie nie da sie tego sluchac

edit - z mp3 jest troche lepiej niz z yt ale i tak jakos wokal jest schowany. tak czy inaczej daje rade, dobre gowno. dzieki morph

Nie wiem na czym słuchasz ale u mnie jest jak najbardziej 'na widoku z przodu' .

Troche sciszylem tyly, daje rade. Tak czy siak przydalby sie konkretny mix, zwlaszcza w tych ciezszych gitarowych kawalkach.

Na dłuższą metę nudne, ale koleś zrobił kilka kawałków, które urywają mi łeb za każdym razem. Niestety straciłem do niego część szacunku, gdy się okazało, że jest jednym z tych przewrażliwionych fanów Antify węszących faszyzm wszędzie.

Lewak, kilka kawałków ma niezłych, ale generalnie nagrywa za dużo i się chłopak powtarza. Wolałem jego wcześniejsze hejtujące wszystko teksty, niż programową agitkę "antyfaszystowską", czyli rapową literaturę tendencyjną.

Tych nowszych jego materiałów nawet nie słuchałem, skończyłem bodaj na -168, gdzie zaczął już serwować jakieś smętne pierdolenie zamiast wszech wkurwu z dwóch pierwszych albumów. Raz na jakiś czas puszczę sobie "A mówili, że nie dożyję zimy" i jestem kontent, tyle mi wystarczy.

Słyszałem trzy pierwsze materiały. Na dwóch pierwszych było kilka dobrych kawałków. Później, jak już ktoś wcześniej powiedział, zaczęło się robić w chuj nudno. Czasem jak gdzieś zobaczę, że jest nowy kawałek wrzucony to odpalam ale niestety okazuje się, że wszystko na jedno kopyto robione :).

Hehe:
z miejsca w ryj pizda, kurwo, pozycja parter ;D

Wczoraj grali w Toruniu, miałem nawet z ciekawości się przejść, ale jakoś ochota mi przeszła, tym bardziej, że przez weekend muszę to "shake the disease" (kto mówił, że za dużo DM na Masterfulu?:>), bo skoki temperatury nieco mnie przeziębiły.

trzeba dodać, że jest to pierwszy w Polsce artysta, który zsamplował Kelthuza

Był ktoś na ich koncercie? Bo grają dzisiaj wieczorem u mnie w mieście i zastanawiam się, czy wydać warto wydać siedem złotych. Wszak to dwa piwa są, więc to nie przelewki tylko powazny dylemat.

Baton pisze:Był ktoś na ich koncercie? Bo grają dzisiaj wieczorem u mnie w mieście i zastanawiam się, czy wydać warto wydać siedem złotych. Wszak to dwa piwa są, więc to nie przelewki tylko powazny dylemat.

podobno są ok
ale w Route 18 gra też taki fajny rock pod piwo