Masterful Magazine

Nie mam watpliwosci , ze jest tu magia, poezja, kosmos, finezja, dokladnie w tych proporcjach, upchniete kazde po rowno 33%. No nie mam i nie moge miec, bo to co oni wyprawiaja to przechodzi wszelkie pojecie, te pasaze, te zmiany tempa, ten kalejdoskop nastrojow, te "stojace" dzwieki charakteryzujace kosmos i odblyski dawno martwych gwiazd na tle niemal tangerinowskich pasazy podkreslane mocarna niemal cozypowellowska cyklopowo-mastodoniczna sekcja, a w tle te niemal doorsowskie organy podkreslajace ulotnie ulotnosc i przeszlosc, te organy wyjace niczym syreny w Empty Hourglass poprzedzone kakofonicznym sprzezeniem szalonego, schizofrenicznego niemal saksofonu z gitarami w kontrolowanym chaosie i te syczace mellotrony wlewajace do serca niepokoj a zarazem radosc. Nie mam watpliwosci , ze ten zespol to King Crimson, Van Der Graaf Generator, Gentle Giant, Landberk, Aardvark, Morte Macabre i na dodatek Pink Floyd XXII wieku! Boje sie, ze nastepna plyta bedzie tak doskonale doskonala , ze wszyscy sie zachwyca i zespol zyska status gwiazdy co moze polozyc sie cieniem na wszystkim, pojawia fani nie wiadomo skad, metalowcy i inne indywidua, ktore beda mowic "hoho, oto ja!, od zawsze sluchalem, tylko sie ukrywalem, a teraz wychodze z cienia z podniesiona przylbica jako weteran Hypnosa!". Oby tak nie bylo, oby ukryli ja pod taka skorupa dawnej nieprzystepnosci , ze kazdy po kilku przesluchaniach da sobie spokoj a koneserzy, tacy jak ja, beda sie usmiechac drwiaco, bujajac sie leniwie w rytm promieni zachodzacego slonca na slonecznym ganku w wiklinowym fotelu z nieodlaczna szklaneczka hoop-coli (to nieprawda, ze bush nie lubi hoop-coli!) wymieszanej z Jabluszkiem Sandomierskim......

1000% racji. Płyta genialna, do wielokrotnego przesłuchania. Od tygodnia prawie cały czas leci i za każdym razem jest coś nowego do odkrycia. Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego na forum prawie NIKT nie pałuje się nad tą płytą. No nic, czekam na Trocaka i...zobaczymy czy będzie casus Embryonic (genialnej również) "...pojawia fani nie wiadomo skad..." hehehe

nie słuchałem jeszcze. podchodzę z dystansem jednak, bo poprzednie krążki Hypnos 69 były ni mniej ni więcej, a po prostu fajne i jakoś trudno mi dać wiarę, że ten będzie jakimś olśnieniem czy czymś w tym rodzaju...

chciałem posłuchać, zwłaszcza widząc takie nazwy jak King Crimson, Van Der Graaf Generator czy Pink Floyd, ale Triceps fanom metalu nie pozwala, czyli muszę sobie odpuścić

twoja_stara_trotzky pisze:nie słuchałem jeszcze. podchodzę z dystansem jednak, bo poprzednie krążki Hypnos 69 były ni mniej ni więcej, a po prostu fajne i jakoś trudno mi dać wiarę, że ten będzie jakimś olśnieniem czy czymś w tym rodzaju...

Wg. mnie jest zdecydowanie lepsza niż poprzednie...

a ja ich nie znałem, ale po pierwszym przesłuchaniu stwierdzam, ze spotkamy sie jeszcze kilka razy i to z przyjemnoscia

Drone pisze:Ja się nie pałuję jeszcze, bo czekam na cd, ale kocham ten zespół, mam wszystkie ich cd, splity, epki itd. Poprzednia miała cudowny oniryczny klimat, oparta była na "Siedmiu kazaniach do zmarłych" Junga, a kończyła się w nieprawdopodobnie bombastyczno-kosmiczny sposób, ale bez hollywoodzkiej pompy.

Także czekam z niecierpliwością.

Nowy , najlepszy Hypnos nawiazuje bezposrednio do dwoch zamykajacych poprzednia The Eclectic Measure kawalkow, jest wrecz w klimacie Deus Ex Machina i The Point Of No Return.

btw masz 10calowke Wherever Time Has Shared It's ?

Zuch chlopiec, znowu zyskales +2 do mojej przychylnosci.

pewnie Triceps i Dronik zaraz mnie pojada, nie tyle za ocene płyty - bo ta jest wyjebana w kosmos, ale za skojarzenie, ja jako laik w takich klimatach odbieram ich jako rockową odpowiedz na Pan-Thy-Monium... no takie luźne skojarzenie...

omg , saksofon nie robi od razu podobienstwa. gdzie drewniane panhyonium mierzyc z finezyjnym hypnosem

badzcie czujni i nie dajcie sie zwiesc,ta cala finezja,czar,pompa,ma rózowy kolor, te solóweczki,melodyjne pasaze ,sa jak jedwabny szal zeslizgujacy sie po cialach dwóch jurnych mlodzienców oddajacych sie milosnym uciechom,jesli mdlejecie jna widok Oliwiera Janiaka,lubicie romantyczne zachody slonca,wate cukrowa sprzedawana na pkp w pcimiu dolnym,to nowy Hypnos69 jest dla was.pamietajcie;prawdziwa sztuka was nie oszuka.

Drone pisze:Zdenerwowałeś mnie. W takiej sytuacji nie mogę czekać dłużej na cd.

oh,doktorze,taki maly zart.to nie mój wydzial.

Nie znalem, wszedlem na myspace, wlaczylem My Journey to the Stars i kilka pierwszych sekund od razu mi sie skojarzylo z Epitaph. I juz jestem na tak, bardzo na tak

Podbijam ,bo to niedopuszczalne zeby temat o Hypnosie byl tak nisko.

Ja jestem. Mam wszystkie a Timeline Traveller nawet w 2 wydaniach z rozna okladka.

Raczej nie sadze.

Ja mam The Intrigue of Perception

Planujesz zakup nowej ?

Jak widze w inspiracjach Hypnos 69 duzo zespolow ktore bardzo sobie cenie, musze w koncu oabadac ten zespol.

Jest ich znacznie wiecej ale przez wrodzona skromnosc nie wymienilem.