EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Karkasonne

EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

02-09-2010, 19:48

Obrazek

Jeden gość tworzący dźwięki głęboko zanurzone w chilloucie. Widzę, że jest także otagowane jako trip-hop, ale czym naprawdę jest trip-hop, nie mam zielonego pojęcia. Niemniej jednak jest to ścieżka dźwiękowa zdecydowanie nocna, wyciszająca, wokal nie pojawia się prawie w ogóle, jak gdyby nie chciał burzyć reszty dźwięków. Dotąd Emancipator ma na koncie dwie płytki, ale poprzednia kompletnie do mnie nie przemawia. Założyłem temat w sumie jako swoistą odpowiedź na inny, o Carbon Based Lifeforms, ponieważ uważam E. za konkurencję co najmniej godną, a według mnie i znacznie przewyższającą CBL w kategorii "muzyka tła która sprawia, że świat jest piękniejszy i nawet na trzeźwo jakiś taki do przyjęcia". Środki minimalne, jak to chyba zazwyczaj czilaucik ma.

Zajawki:
Lionheart - http://www.youtube.com/watch?v=_S-kK52mNS4
When I go - http://www.youtube.com/watch?v=NDU6OsU0cSM
Mój ulubiony "Eve" - czysty seks: http://www.youtube.com/watch?v=zhajghLRQ_A

Obrazek
Awatar użytkownika
Rattlehead
zahartowany metalizator
Posty: 4031
Rejestracja: 16-02-2006, 19:38

Re: EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

02-09-2010, 19:58

Do Carbon'ów bym jednak nie porównywał, inna myśl "chillautująca". Tutaj jest więcej żywych instrumentów, z tego co pamiętam to jakieś skrzypce tam wskakiwały i jakieś wokale też tam chyba się pojawiały. Rzecz bardzo dobra, ale Carbon jakoś bardziej koi moje unerwienie, jakoś bardziej przy nim odpływam. Tutaj mamy więcej, że tak to nazwę skocznej galopady, co oczywiście w żadnym stopniu nie eliminuje muzyki tego pana na górce wyżej.
support music, not rumors
Karkasonne

Re: EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

02-09-2010, 20:02

Rattlehead pisze:Do Carbon'ów bym jednak nie porównywał, inna myśl "chillautująca". Tutaj jest więcej żywych instrumentów, z tego co pamiętam to jakieś skrzypce tam wskakiwały i jakieś wokale też tam chyba się pojawiały. Rzecz bardzo dobra, ale Carbon jakoś bardziej koi moje unerwienie, jakoś bardziej przy nim odpływam. Tutaj mamy więcej, że tak to nazwę skocznej galopady, co oczywiście w żadnym stopniu nie eliminuje muzyki tego pana na górce wyżej.
Oczywiście to co piszesz to prawda, specjalnie ściągnąłem to do takiego pewexu z mianownikiem "muzyka tła". Carbon jest cichszy, tutaj jest więcej porywających mnie momentów (chyba to miałeś na myśli pisząc o galopadzie).
Awatar użytkownika
Rattlehead
zahartowany metalizator
Posty: 4031
Rejestracja: 16-02-2006, 19:38

Re: EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

02-09-2010, 20:10

xyyz pisze:tutaj jest więcej porywających mnie momentów (chyba to miałeś na myśli pisząc o galopadzie).
Tak, dokładnie o tym pomyślałem. Mimo wszystko zarówno EMANCIPATOR jak i CARBON nie nazywałbym muzyką tła. Od razu kojarzy mi się to z wpierdalaniem zupy, gdzie między jednym a drugim chlipnięciem czytam gazetę, a gdzieś tam w drugim pokoju coś sobie pogrywa w odtwarzaczu. Tutaj żeby konkretnie się wbić w klimat potrzebne są nauszniki muzyczne, odpierdolamy na full i oddajemy się muzycznej otchłani zapomnienia ;)
support music, not rumors
Awatar użytkownika
mrwth
zaczyna szaleć
Posty: 164
Rejestracja: 08-03-2011, 22:14
Lokalizacja: Podniebo

Re: EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

17-01-2012, 14:59

Obydwa materiały tj. "Soon it will be cold enough.." i "Safe in the steep cliffs" zryły mi solidnie czapkę swego czasu. Nic w tej nucie odkrywczego nie ma, ale jeśli komuś podejdzie taki zestaw sampli to wyleci w kapciach na orbitę.
Awatar użytkownika
Self
rasowy masterfulowicz
Posty: 2522
Rejestracja: 03-03-2011, 23:30

Re: EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

22-01-2012, 23:20

Karkasonne pisze:"muzyka tła która sprawia, że świat jest piękniejszy i nawet na trzeźwo jakiś taki do przyjęcia"
Choćbym się zesrał, to lepiej bym tego nie określił. Tak właśnie postrzegam muzykę Emancipatora. Kocham bezgranicznie oba albumy, są fenomenalne i swojego czasu towarzyszyły mi podczas spacerów równie często co pierwsze Jazzmatazz. Niby smutna i melancholijna muzyka, ale zawsze robi mi się lżej na duszy po przesłuchaniu którejkolwiek z płyty.

Tymczasem z Sieci można zassać nowy singiel, Elephant Survival. Po pierwszym przesłuchaniu nie podoba mi się - wydaje mi się, że jest zbyt "do przodu", zbyt popowy, ale jeszcze się z nim parę razy zmierzę.
Awatar użytkownika
mrwth
zaczyna szaleć
Posty: 164
Rejestracja: 08-03-2011, 22:14
Lokalizacja: Podniebo

Re: EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

23-01-2012, 00:27

Karkasonne pisze:No proszę, kogo my tu mamy.
Kogo? Gdzie? : )
Self pisze:Tymczasem z Sieci można zassać nowy singiel, Elephant Survival. Po pierwszym przesłuchaniu nie podoba mi się - wydaje mi się, że jest zbyt "do przodu", zbyt popowy, ale jeszcze się z nim parę razy zmierzę.
Nie jest najgorszy, przyjemnie się słucha.

Dość ciekawe są wybrane remiksy z dwóch płyt jeśli utwory zaczynają się nudzić. Drobny lifting ale wciąż utrzymane w tym kojącym klimacie.
Plasfodeur
weteran forumowych bitew
Posty: 1635
Rejestracja: 16-05-2012, 17:08

Re: EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

25-11-2012, 14:51

Znakomita płyta, ostatnio katuje ją dość intensywnie, a tytuł wspaniale określa mój stan duchowy w tę szarą jesień :) Coś jest w tym, że album doskonale odpręża i wprowadza pozytywny nastrój mimo pozornego smutku. Urokliwe to granie, bez dwóch zdań, co słychać bardzo wyraźnie choćby w moim ulubionym "First snow".
Grrrówno!
Awatar użytkownika
Random Apex
weteran forumowych bitew
Posty: 1091
Rejestracja: 20-05-2012, 11:37

Re: EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

11-12-2012, 11:21

Przyjemna płyta, czasem jednak są na niej mielizny - nie płynie sobie spokojnie i bez znużenia, tylko w pewnych momentach mnie trochę irytuje swoim tempem. Dodatkowym minusem dla mnie są podobieństwa do Air tak strasznie się rzucające w uszy, że aż przykro, że można tak zrzynać, ale taką cechę ma chyba całe to elektroniczno-czilałtowe towarzystwo.
You've got nothing to lose but your lives.
Karkasonne

Re: EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

11-12-2012, 15:37

Nie przypuszczałem, że w jedyne trochę ponad 2 lata uda się zebrać aż 10 postów (z czego 3 moje), ale myliłem się;)
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

11-12-2012, 15:45

Znam, doskonałe do "herbaty".
I AM MORBID
Awatar użytkownika
Self
rasowy masterfulowicz
Posty: 2522
Rejestracja: 03-03-2011, 23:30

Re: EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

11-12-2012, 19:31

Mort pisze:Znam, doskonałe do "herbaty".
Tylko żeby nikt nie pomyślał, że to muzyka dla ludzi w swetrach.

Ech, uwielbiam obie płyty, ale jak w ubiegłym roku słuchałem ich non-stop jak pojebany (głównie w terenie podczas spacerów lub jazdy pociągiem), tak teraz czuję zmęczenie materiału. No ale nowy rok się zaraz zaczyna, może choroba powróci?
Awatar użytkownika
lumpskaut
zaczyna szaleć
Posty: 129
Rejestracja: 23-09-2009, 12:07

Re: Odp: EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

12-12-2012, 10:07

Bardzo lubię utwór p.t. "The Coldest Season of the Year" albo jakoś tak. Cały album jakoś nazbyt popowym mi był.
Chciałbym zalać Twój polder.
Awatar użytkownika
Foxhound
postuje jak opętany!
Posty: 393
Rejestracja: 24-11-2011, 16:27

Re: EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

13-12-2012, 00:53

Musi się wkręcić. A jak się wkręci to na dwóch/trzech rundach się nie skończy. Świetne granie.
Awatar użytkownika
Self
rasowy masterfulowicz
Posty: 2522
Rejestracja: 03-03-2011, 23:30

Re: EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

09-01-2013, 23:52

No i chyba wykrakałem:
Trip-hop producer Emancipator has a new album, Dusk to Dawn, hitting shelves on Jan. 29, which will be supported by a huge 44-date tour, kicking off this Saturday (Jan. 12).

As fans await the Oregon native's latest release, Spinner RPM is happy to premiere his new single, "Minor Cause," which will be accompanied by a music video shot in his home state's forest.

"The song Minor Cause was started with the piano and vocal layers which evolved into a rich tapestry of strings over a midtempo beat. It is about the duality of nature," Emancipator tells us of his delicate new track.

"It's always a pleasure performing new material for fans, and combined with our new video stage show this tour will be something really special," the producer says of his upcoming road trip.

Emancipator's Dusk to Dawn is in stores Jan. 29.
A tu nowy numer: http://locirecords.bandcamp.com/track/minor-cause

Zajebisty. Chuj mnie że wtórny, świetny jest.
Karkasonne

Re: EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

10-01-2013, 00:10

Fantastycznie. Towarzyszyć w trasie będziesz im ODESZA, która nagrała płytkę "Summer's Gone" w podobnie świetnych klimatach, do ściągnięcia w całości za free z mediafire!
Awatar użytkownika
Foxhound
postuje jak opętany!
Posty: 393
Rejestracja: 24-11-2011, 16:27

Re: EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

10-01-2013, 00:16

nihil novi ale dobrze się tego słucha
Karkasonne

Re: EMANCIPATOR - Soon it will be cold enough... [2010]

10-01-2013, 00:22

Dopiero teraz posłuchałem tego numeru - Piękne!
ODPOWIEDZ